Złoty lekko słabnie w oczekiwaniu na decyzje polityczne ws. Grecji

Warszawa, 07.07.2015 (ISBnews/ Admiral Markets) - Wtorkowy poranek przynosi lekkie osłabienie złotego do głównych walut. O godzinie 09:11 za euro trzeba było zapłacić 4,2046 zł, dolar kosztował 3,8112 zł, a szwajcarski frank 4,0412 zł. U źródeł przeceny w dalszym ciągu leżą obawy związane z Grecją. Obawy o skutki jej bankructwa, a przede wszystkim wyjścia ze strefy euro (tzw. GREXIT).

07.07.2015 09:59

Skala osłabienia nie jest jeszcze duża. Inwestorzy wciąż bowiem liczą, że europejscy politycy znajdą dziś wspólną płaszczyznę do rozmów. To może być złudne oczekiwanie po tym, jak w niedzielnym referendum Grecy powiedzieli gromkie "nie" dla warunków porozumienia z wierzycielami. Dlatego politycy powinni już rozmawiać nie nt. kompromisu Aten z wierzycielami, ale o tym jak sprawnie przeprowadzić bankructwo i GREXIT.

Niedzielne referendum sporo skomplikowało. Owszem, europejscy przywódcy mogą nie chcieć dopuścić do precedensowego wyjścia kraju ze strefy euro. Jednak z drugiej strony, nie mogą się ugiąć przed presją greckiego społeczeństwa, co również byłoby niebezpiecznym precedensem dla strefy euro.

Na tym złożoność sytuacji się nie kończy. Będzie też problem poparcia dla ewentualnego nowego pakietu pomocowego dla Grecji w poszczególnych państwach Eurolandu. Grecka prasa już donosi, że 16 z 18 państw strefy euro dopuszcza GREXIT.

Trudniej negocjować ewentualne porozumienie będzie też rządowi Grecji, który w zasadzie stał się zakładnikiem niedzielnego referendum. Ono zmusza go do pewnego zaostrzenia stanowiska.

Mając to wszystko na uwadze, należy sądzić, że jakikolwiek kompromis wydaje się być trudny do osiągnięcia. Rynki jednak trochę w niego wierzą. Inaczej nastroje byłyby znacznie gorsze. Wierzą, że zaplanowane na dziś na godzinę 13:00 spotkanie ministrów finansów strefy euro, które to spotkanie poprzedzi szczyt przywódców strefy euro (godz. 18:00), będzie krokiem w kierunku porozumienia. To może okazać się złudne. Dlatego w kolejnych godzinach nie należy wykluczać pogorszenia nastrojów i wzrostu awersji do ryzyka. To zaś oznaczałoby dalsze osłabienie złotego.

Brak kompromisu ws. Grecji nie będzie jeszcze oznaczał tragedii. Jednak tylko wówczas, gdy zostanie przygotowana przemyślana strategia wyjścia Grecji ze strefy euro. Owszem przez jakiś czas na rynkach panowałaby niepewność, ale później nastroje mogłyby się bardzo szybko poprawić. Inwestorzy doszliby bowiem do wniosku, że wreszcie ta grecka telenowela zmierza do finału. A skoro tak, to rozpoczęłoby się poszukiwanie bardziej ryzykownych, ale i dających większą stopę zwrotu inwestycji.

Dla złotego utrzymujące się napięcie i niepewność wokół Grecji jest źródłem stałej presji podażowej. Presji, która w najbliższym czasie raczej będzie wzrastać niż maleć. Dlatego trzeba się liczyć z wyższymi kursami głównych walut. I tak notowania euro mogą podskoczyć do 4,23-4,25 zł. Szwajcarski frank może podrożeć do 4,10 zł. Dolar amerykański natomiast, po przełamaniu strefy oporu 3,80-3,82 zł, mógłby nawet ruszyć w kierunku marcowego maksimum na powyżej 3,96 zł. Pozytywną informacją jest to, że przecena złotego do tych walut miałaby najprawdopodobniej jedynie krótkotrwały charakter. Wygaśnięcie tematu Grecji, niezależnie czy spowodowane uzgodnieniem kompromisu z wierzycielami, czy też GREXIT-em, sprawi, że zniknie presja podażowa na złotego. Wówczas zacznie on odrabiać straty reagując na poprawiającą się sytuację w polskiej gospodarce.

Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Kolejne już posiedzenie, które nie przyniesie żadnych zmian. Ani stóp procentowych, ani nawet treści komunikatu towarzyszącemu tej decyzji. Stąd też nie będzie ono miało większego wpływu na notowania złotego.

Marcin Kiepas

Admiral Markets AS Oddział w Polsce

(ISBnews/ Admiral Markets)

Źródło artykułu:ISBnews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)