Złoty nieco słabszy w środę
Środa przynosi nieznaczne osłabienie złotego. O godz. 9:52 euro jest warte 4,1960 zł, dolar drożeje do 2,8520 zł, a frank 2,7720 zł.
07.10.2009 10:43
Dzieje się tak przy braku zmian na rynkach międzynarodowych. Euro wciąż utrzymuje się powyżej poziomu 1,47 za dolara (1,4715), a kolejne nowe szczyty ustanowił AUD/USD (na fali wczorajszej podwyżki stóp przez Bank Australii). Wciąż drogie pozostaje złoto, które wczoraj ustanowiło nowe kilkunastomiesięczne maksimum na 1043,5 USD za uncję. Wczorajszy handel na Wall Street upłynął pod znakiem wzrostów, co przełożyło się na pozytywny przebieg na parkietach azjatyckich (Nikkei wzrósł o 1,11 proc.). Niestety zbytniego optymizmu nie podziela Europa, co sprawia, iż około godz. 10:00 WIG20 notuje niewielką zniżkę. Zresztą trudno się temu dziwić - wybiegając w przyszłość : dzisiaj po sesji w USA swoje wyniki finansowe opublikuje Alcoa, rozpoczynając tym samym "sezon prawdy", co może zmienić przebieg notowań na giełdach w II połowie tygodnia. Ostrożność, czyli inaczej pewna realizacja zysków, nie powinna być więc zaskoczeniem.
W kraju tempa nabiera polityczna karuzela w związku z tzw. aferą hazardową. Dzisiaj o godz. 14:00 premier Donald Tusk poinformuje o zmianach w rządzie, które mogą być znaczące. Nie powinny one mieć jednak większego wpływu na rynki finansowe - zmiany w resortach gospodarczych nie będą znaczące poza ewentualnym odwołaniem wiceministra gospodarki, Adama Szejnfelda. Inwestorzy będą, więc zwracać uwagę na inny aspekt - czy ostatnie informacje nie zaszkodzą notowaniom Platformy i kandydaturze Donalda Tuska na prezydenta w 2010 r. Niezależnie od preferencji politycznych, to jednak PO jest wciąż odbierana jako najbardziej proreformatorska, a część zagranicznych inwestorów wiąże z tym nadzieje na gruntowną reformę finansów publicznych w latach 2011-2012.
Z danych makroekonomicznych o godz. 11:00 poznamy rewizję danych dotyczących PKB w strefie euro, o godz. 12:00 dynamikę zamówień w niemieckim przemyśle, a w kraju przetarg dwuletnich obligacji o wartości 3,0-4,5 mld zł. Z kolei o godz. 13:00 poznamy dane dot. kredytów hipotecznych w USA, a o godz. 14:00 w kraju premier Tusk poinformuje o zmianach w rządzie, a NBP poda dane o stanie rezerw na koniec września. Dzień zakończy publikacja danych dot. kredytu konsumenckiego w USA o godz. 21:00 i wspomniane wcześniej wyniki Alcoa po zakończeniu handlu na Wall Street o godz. 22:00.
EUR/PLN
Na razie można przyjąć, iż wsparcie na 4,18 zostało obronione. Nie zmienia to jednak faktu, iż dzienny MACD jest coraz bliżej wygenerowania sygnału sprzedaży. Nadzieja dla byków tkwi w giełdach, które gdyby od jutra zaczęły spadać, to niemal pewny byłby ruch EUR/PLN w okolice 4,22-4,23. Dzisiaj do popołudnia powinniśmy pozostać w przedziale 4,18-4,20.
USD/PLN
Rynek odbił się od wsparć na 2,83 i próbuje powrócić powyżej 2,85. Wskaźniki kontynuują negatywne sygnały, ale nie sugerują sprzedaży USD/PLN. Teoretyczna szansa na wzrost w kierunku 2,87-2,88 w tym tygodniu, zatem wciąż jest. Zwłaszcza, gdyby pomogły w tym giełdy i spadający EUR/USD.
EUR/USD
Wczorajsza zwyżka nie zdołała trwale przebić poziomu 1,4757, który wyznacza 76,4 proc. relacja Fibonacciego spadków z II połowy września. W godzinach porannych została podjęta próba zejścia poniżej 1,47, ale na razie nie była zbyt udana. W efekcie dopiero spadek poniżej 1,4680 będzie sygnałem, iż obserwowane od piątku wzrosty były tylko korektą i wracamy do spadków. Dzienne wskaźniki notują systematyczną poprawę, ale nie widać jeszcze jednoznacznych sygnałów kupna EUR/USD. Opór to rejon 1,4760 i wzrost powyżej tego poziomu będzie sygnałem, iż o zniżkach można zapomnieć.
Marek Rogalski
analityk
DM BOŚ S.A.