Zmiany w OFE mogą być groźne dla... ZUS‑u
Rząd zapewnia, że przejęcie pieniędzy z OFE zapewni większe bezpieczeństwo przyszłych emerytur. Ale suche dane pokazują, co innego. Z wyliczeń ZUS wynika, że w dłuższej perspektywie deficyt będzie jeszcze większy - podaje "Rzeczpospolita".
30.10.2013 | aktual.: 30.10.2013 09:50
Rząd zapewnia, że przejęcie pieniędzy z OFE zapewni większe bezpieczeństwo przyszłych emerytur. Ale suche dane pokazują co innego. Z wyliczeń ZUS wynika, że w dłuższej perspektywie deficyt będzie jeszcze większy - podaje "Rzeczpospolita".
W 2058 roku deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wyniesie 68,5 mld zł, bez uwzględniania inflacji. Po zmianach w OFE wzrośnie on o kolejne 8-10 mld. Według obliczeń ZUS pogorszenie i tak już trudnej sytuacji FUS nastąpi po 2050 r.
Powodem takiego stanu rzeczy są między innymi wyższe zobowiązania ZUS, który w przyszłości będzie musiał wypłacać więcej pieniędzy. Już w lutym 2014 r. do zakładu trafią zobowiązania wynikające z przejęcia pieniędzy z OFE, ale ZUS nie dostanie tych pieniędzy. Obligacje przejęte od funduszy zostaną umorzone, a Zakład dostanie same długi. Z czasem jego zobowiązania będą jeszcze rosnąć, bo część Polaków wybierze I filar, a starsi trafią tam przymusowo.
Kolejnym powodem manka ZUS jest proponowany przez rząd sposób dziedziczenia składek emerytalnych. Eksperci podkreślają, że w systemie repartycyjnym jest to nielogiczne. Nie da się bowiem dziedziczyć wirtualnych zapisów. Rząd tymczasem forsuje to rozwiązanie ze względów politycznych. Przeciwko niemu protestuje m.in. Aleksandra Wiktorow, rzecznik praw ubezpieczonych i Zbigniew Derdziuk - prezes ZUS.
To, co dobije ZUS, to wypłata rent rodzinnych, które mogą wzrosnąć, jeśli do Zakładu trafią wyższe składki. Według szacunków ZUS już w 2020 r. z tego powodu będzie miał wyższy deficyt, a w 2060 r. wyniesie 10,2 mld zł.
- Nie trzeba wyliczeń z ZUS, by wiedzieć, że premier i minister finansów oszukują. Wystarczy zwykła logika. Jeśli rozbiór OFE nie powoduje zmniejszenia emerytur, to jakim cudem powoduje zmniejszenie długu publicznego? Z pustego nie potrafił nalać nawet Salomon. Tusk z Rostowskim twierdzą, że potrafią - powiedział dla "Rzeczpospolitej" Paweł Dobrowolski, dyrektor Warsaw Enterprise Institute.