Zmniejszenie składek nie wystarczy
Ekonomiści twierdzą, że obniżenie składki rentowej nie zmniejszy znacząco szarej strefy w Polsce, tak jak przekonuje Zyta Gilowska.
Rząd przyjął założenia do ustawy budżetowej na 2008 r. Znalazły się tam zapisy o obniżeniu składki rentowej: o 3 pkt proc. jeszcze w tym roku i 4 pkt proc. od początku 2008 r.
Zdaniem specjalistów to krok w dobrą stronę, ale w skład szarej strefy wchodzą firmy, które nie płacą podatków. Tego problemu nie zliwiduje więc cięcie składki. Z badań GUS wynika, że nielegalnie pracuje co najmniej 1,3 mln osób.
Zdaniem Macieja Bukowskiego z Instytutu Badań Strukturalnych ktoś, kto teraz zarabia ponad 2780 zł brutto, po obniżeniu składki rentowej o 3 pkt procentowe dostanie do ręki 67 złotych więcej pensji. Jego wynagrodzenie wzrośnie więc o 3,6 proc. Ale od tej wyższej pensji musi być zapłacona o 3,4 proc. wyższa składka na ubezpieczenie zdrowotne oraz o ponad 5 procent wyższy podatek dochodowy.
Profesor Marek Góra z SGH twierdzi, że rząd mógłby zamiast obniżać składkę rentową dla wszystkich, ustalić, że od niskich dochodów nie płaci się składki rentowej. Jan Rutkowski z ekonomista z Banku Światowego uważa, że zmniejszenie klina podatkowego o 10 pkt proc. daje szansę na spadek bezrobocia o 1 - 2 proc. Jego zdaniem samo zmniejszanie składki rentowej powoduje wzrost płac, ale efektywnie nie zwiększa zatrudnienia.