W czerwcu ZUS podniesie emerytury. Sprawdziliśmy, ile można zyskać
Osoby, które przejdą na emeryturę w drugiej połowie roku, otrzymają wyższe świadczenia. Wszystko dzięki czerwcowej waloryzacji środków zgromadzonych na kontach i subkontach, która zdaniem ekspertów wyniesie ok. 14,3 proc. Nasze wyliczenia wskazują, że niektórzy mogą zyskać nawet 1 tys. zł.
Waloryzacja środków w ZUS jest kluczowym mechanizmem chroniącym wartość przyszłych emerytur przed skutkami inflacji i innych procesów gospodarczych. Szacunki wskazują, że w tym roku na emeryturę może przejść ok. 300 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytka nie zostawiła na Tusku suchej nitki. Polacy mówią o drożyźnie
Emerytury po czerwcowej waloryzacji wyższe o kilkaset złotych
Co roku 1 czerwca Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przeprowadza waloryzację środków zgromadzonych na kontach i subkontach osób ubezpieczonych. Waloryzacji podlegają składki na ubezpieczenie emerytalne, kapitał początkowy oraz środki na subkoncie.
Ostateczną wysokość tegorocznego wskaźnika poznamy 25 maja, ale media już podzieliły się prognozami ekspertów. Forsal przywołuje projekcje sugerujące, że tegoroczna waloryzacja wyniesie 14,2 lub 14,3 proc. O tyle mogą zatem wzrosnąć środki, na podstawie których ZUS wylicza emerytury dla przyszłych świadczeniobiorców.
Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt.pl, policzył dla redakcji WP Finanse, o ile wzrosną środki przykładowych ubezpieczonych i o ile, dzięki temu, zwiększą się ich przyszłe emerytury.
W wyliczeniach przyjęliśmy waloryzację na poziomie 14,3 proc. i nie ujęliśmy środków z subkonta, które podnoszą wysokość świadczenia o konkretną kwotę i są indywidualne dla każdego ubezpieczonego.
Wyliczenia wskazują, że nawet przy mniejszej kwocie (rzędu 400 tys. zł) zysk jest znaczący. Osoba, która zgromadziła takie środki i zdecydowałaby się zgłosić po świadczeniu w pierwszej połowie roku, mogłaby liczyć na świadczenie w wysokości emerytury minimalnej. Złożenie wniosku później sprawi, że comiesięczna wypłata z ZUS będzie wyższa o prawie 205 zł.
Największe różnice widać w przypadku ubezpieczonych, którzy zgromadzili więcej środków. Przy kwocie 1,5 mln zł emerytura po waloryzacji będzie wyższa o ok. 1021 zł. Z kolei osoby, które zgromadziły 2 mln zł, odnotują zysk w wysokości ponad 1361 zł.
O ile można, to warto poczekać na waloryzację, bo powoduje ona zwiększenie wartość stanu konta przyszłego emeryta. Dodatkowo jest liczona przez mniejszy wskaźnik średniego dalszego trwania życia, będący podstawą przyznawania emerytur. Te dwa aspekty powodują, że możemy odczuć realną korzyść w miesięcznych świadczeniach. Przy zgromadzonych środkach na poziomie 800 tys. zł emerytura może być wyższa nawet o 544 zł - przekonuje Juszczyk.
Efekty tegorocznej waloryzacji środków zgromadzonych na kontach i subkontach będą widoczne dla ubezpieczonych od czerwca 2025 r. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku wskaźnik również był wysoki - wynosił 114,87 proc. dla składek emerytalnych oraz kapitału początkowego i 109,91 proc. dla środków na subkoncie.
Od czego zależą te wskaźniki? Do obliczenia waloryzacji składek emerytalnych i kapitału początkowego bierze się pod uwagę inflację oraz przypis składek (wzrost płac oraz liczby osób ubezpieczonych z poprzedniego roku).
Z kolei wskaźnik waloryzacji subkonta zależy od przeciętnego wzrostu nominalnego PKB w ostatnich pięciu latach poprzedzających termin waloryzacji. Waloryzacja nie obejmuje osób, które już pobierają emeryturę - dla nich przeprowadzana jest coroczna waloryzacja świadczeń w marcu, która w tym roku wniosła 5,5 proc.
Ważne zmiany dla emerytów. Będą mogli więcej dorobić
Czerwiec przyniesie dobre informacje również dla tych osób, które już pobierają emerytury, choć jeszcze nie osiągnęły powszechnego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn). Chodzi o obywateli, którzy otrzymują wcześniejsze emerytury lub renty i jednocześnie pracują.
Zasady wskazują, że takie osoby mogą dorabiać, ale do pewnych limitów - 70 proc. oraz 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Do końca maja emeryci mogą dorobić do pobieranych świadczeń 5 934,10 zł brutto bez narażania się na konsekwencje.
Od 1 czerwca te stawki się zmienią. Limit, który nie spowoduje zmniejszenia emerytury lub renty, po raz pierwszy przekroczy 6000 zł miesięcznie. Jak wskazuje money.pl, nowe progi wyniosą:
- 6 273,60 zł brutto - 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia,
- 11 651,00 zł brutto - 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Jeśli dodatkowy zarobek przekroczy 70 proc. średniej pensji, to ZUS pomniejsza świadczenie o kwotę przekroczenia, ale nie więcej niż o kwotę maksymalnego zmniejszenia (939,61 zł). Z kolei przekroczenie progu 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia będzie oznaczało zawieszenie wypłaty wcześniejszej emerytury lub renty.
Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse i money.pl