ZUS zarabia na zaległych składkach

Ze ściąganiem niezapłaconych składek ZUS coraz częściej czeka do ostatniej chwili. Po co? Bo zarabia krocie na odsetkach. W efekcie nawet po 10 latach możemy spodziewać się wezwania do zapłaty powiększonej o ustawowe odsetki za ten czas - pisze "Rzeczpospolita".

ZUS zarabia na zaległych składkach
newspix.pl

05.11.2012 | aktual.: 05.11.2012 12:10

Pretekstem do napisania artykułu był przypadek warszawskiego przedsiębiorcy. Pod koniec września dostał on decyzję, w której Zakład Ubezpieczeń SpołecznychUbezpieczeń Społecznych domaga się zapłaty zaległych składek za ostatnie dziesięć lat z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Wezwanie do zapłaty opiewało na ponad 136 tys. zł, a lwią cześć tej kwoty, ponad 51 tys. zł, stanowiły odsetki.

Choć przepisy niedawno uległy zmianie i okres przedawniania składek zmniejszono z 10 do 5 lat, to jednocześnie wprowadzono 5-letni okres przejściowy. W efekcie zaległości sprzed roku 2008 przedawniają się po 10 latach, po 2008 r. - po dziewięciu, a z 2009 r. - po ośmiu. Pięcioletni okres przedawnienia obowiązuje w stosunku do składek z 2012 roku.

Jak zauważa dziennik, Zakład wykorzystuje to prawo do oporu. Gdy do dłużnika wyśle upomnienie, automatycznie wstrzymuje procedurę przedawnienia. Od tego momentu musi upłynąć zgodnie z nowymi zasadami kolejne 5 lat, żeby należność się przedawniła. Oczywiście przez ten cały czas ZUS nalicza odsetki.

Wprawdzie są przepisy, które mówią, że takie postępowanie powinno zostać wszczęte przez ZUS niezwłocznie, ale nie przewidują żadnych sankcji, gdy jest przeciągane. Po czasie może się okazać, że do zapłacenia mamy już raz uregulowane składki plus odsetki. Rzadko kto bowiem trzyma przez dziesięć lat dowody zapłaty. Banki natomiast już po pięciu latach niszczą informacje o przelewach.

składkizusubezpieczenie społeczne
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)