Trwa ładowanie...
zwolnienia pracowników
16-12-2011 11:22

"Zwolniłem 40 bankowców, którzy byli palantami"

Aroganci, którzy mimo kryzysu trwonią pieniądze firmy, a jednocześnie ordynują podwładnym zaciskanie pasa.

"Zwolniłem 40 bankowców, którzy byli palantami"
d2tabpb
d2tabpb

Bob Diamond, szef brytyjskiego Barclays, zwolnił około 40 bankowców, którzy byli rozrzutni lub postępowali nieetycznie – donosi „The Guardian”.

Aroganci, którzy mimo kryzysu trwonią pieniądze firmy, a jednocześnie ordynują podwładnym zaciskanie pasa. Każdy zna takich menedżerów masę czy to z obecnej, czy z poprzedniej pracy. Najgorsza jest jednak bezsilność korporacyjnych dołów. Kadra kierownicza może sobie pozwolić na wszystko, a szeregowi pracownicy nie mogą nawet pisnąć… Tak jest w Polsce, tak jest w wielu innych krajach. Ale nie w grupie finansowej Barclays, której prezes wprowadza politykę „koniec palantów”, zniesmaczony ekscesami tych bankowców, którzy w niezwykle trudnym dla brytyjskiej gospodarki czasie nie liczą się z kasą lub są chamscy wobec kolegów z pracy.

- Zwolniłem 40 bankowców, którzy byli palantami, gwiazdorami, primadonnami i zachowywali się ostentacyjnie – mówi Bob Diamond.
Prezes wspomina historię sześciu pracowników banku, którzy w 2002 r. po otrzymaniu okazałych bonusów wybrali się na lunch, który kosztował 44 tys. funtów.

- To było upokarzające, mamy zobowiązania wobec naszych kolegów. Takie zachowanie w miejscu publicznym jest niewybaczalne – komentuje zachowanie bankierów Diamond.
A jeszcze niedawno w korporacjach panowało przeświadczenie, że biznesowa skuteczność zmywa z menedżerów wszystkie grzechy. Nie dość tego, uważano, że im większym draniem czy palantem jest przełożony, tym lepiej dla firmy, jej wyników finansowych, pozycji na rynku. *Prezes Barclays zrywa z takim myśleniem. * - Cel nie uświęca środków. A brutalność jest tylko do pewnego stopnia skuteczna. Co z tego, że w jednym kwartale firma przekroczy plan sprzedażowy, skoro w następnych kwartałach źle traktowani i wypaleni pracownicy będą bojkotować wrednego szefa i zaczną uprawiać w firmie sabotaż? – pyta Jerzy Kawecki, psycholog i etyk biznesu.

- Jeśli ktoś nie umie zachowywać się przyzwoicie wobec kolegów, nie potrafi być częścią kultury organizacyjnej, nieważne, ile pieniędzy zarabia i jak jest dobry, będzie poproszony o odejście z banku – sumuje Bob Diamond.

MS/AS

d2tabpb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tabpb