Lidl broni się przed handlarzami, ale nie we wszystkich sklepach

W ostatnich miesiącach głośno było o promocjach w Lidlu, choć niekoniecznie w sposób, w jaki sieć mogłaby sobie tego życzyć. Klienci narzekali na to, że najatrakcyj­niej­sze towary w promocjach wykupowane są przez handlarzy biorących po kilkanaście sztuk. Czasem trzeba wręcz bić o to, by udało się coś kupić.

Lidl broni się przed handlarzami, ale nie we wszystkich sklepach
Źródło zdjęć: © AFP | MYCHELE DANIAU

06.10.2014 | aktual.: 06.10.2014 10:41

Handlarze torebkami i crocksami muszą się liczyć z niespodzian­ka­mi.

W ostatnich miesiącach głośno było o promocjach w Lidlu, choć niekoniecznie w sposób, w jaki sieć mogłaby sobie tego życzyć. Klienci narzekali na to, że najatrakcyj­niej­sze towary w promocjach wykupowane są przez handlarzy biorących po kilkanaście sztuk. Czasem trzeba wręcz bić o to, by udało się coś kupić.

Lidl tłumaczył się, że nie może odgórnie wprowadzić reglamentacji, nawet jeżeli tej domagają się sami klienci. Jak się okazuje nie jest to do końca zgodne z prawdą.

Biorą hurtowo i wrzucają na Allegro

Efektem promocji na atrakcyjne towary są skargi kupujących, umieszczane choćby na facebookowym profilu Lidla. Po ostatniej promocji torebek marki Wittchen napisano ich sporo. Głównie żalono się na handlarzy kupujących dużą ilość towaru. Klientki skarżyły się też na to, że torebki niemal natychmiast pojawiły się na Allegro.

- "Powiem tak: LIDL JESTEŚCIE BEZNADZIEJNI!!!! WPROWADŹCIE W KOŃCU JAKIEŚ LIMITY TYCH TOREBEK NA JEDNĄ OSOBĘ! STAŁAM 30MIN PRZED SKLEPEM ŻEBY WEJŚĆ TYLKO PO TO ŻEBY ZOBACZYĆ JAK "JAKIŚ" PAN Z "JAKĄŚ" PANIĄ BIORĄ MI Z POD RĄK PO OKOŁO 10TOREBEK NA HANDEL !!! BRAWO!! A ZWYKŁY CZŁOWIEK NAWET NIE MOŻE SOBIE KUPIĆ JEDNEJ TOREBKI !!!!!! BRAWO!! GRATULUJE WAM!! KOLEJNY ROK NIE BYŁAM WSTANIE KUPIĆ JEDNEJ WYMARZONEJ TOREBKI!!" (pisownia oryginalna) - żali się Nadia.

- "Mi niestety nie udało się upolować bo tak to trzeba nazywać bardzo dużo osób brało po 5, 10 na raz czyli to już standard, oczywiście w większości te torby są już na Allegro. Po co rozkładać do jakiś koszy najlepiej od razu całe pudła dawać z tymi torebkami p.... hurtowniką" (pisownia oryginalna) - wścieka się Hanna.

- "Bylam pierwszy i ostatni raz na takim wyscigu. Torebke co prawda udalo mi sie "zlapac" ale stwierdzam ze wolę pojsc do sklepu i kupic w kulturalny sposob, zaplacic troche wiecej i nie patrzec na te kłotnie, awantury i chamskie wyrywanie sobie towaru..." (pisownia oryginalna) - dodaje Beata. Tego typu komentarzy jest sporo na Facebooku.

Sieć na swoim profilu tłumaczyła, że "według obowiązującego prawa nie możemy wprowadzić reglamentacji na artykuły dostępne w sprzedaży. Podczas wcześniejszych akcji promocyjnych zauważyliśmy duże zainteresowanie torebkami marki Wittchen, dlatego zdecydowaliśmy się znacząco zwiększyć ich ilość". Jak się okazuje ich wyjaśnienie nie jest do końca prawdziwe.

Tym razem obok skarg pojawiła się też pochwała dla jednego ze sklepów sieci, który wprowadził ograniczenie sprzedaży - można było w nim kupić dwie torebki na jeden paragon. Wydawałoby się, że jest to sprzeczne z zapewnieniami Lidla, że nie może reglamentować towarów.

Wyłom w systemie

Pojedyncze sklepy sieci Lidl jednak mogą ograniczać zbyt najatrakcyj­niej­szych towarów. Niedawno jeden z czytelników przesłał nam dowód na to, że w łódzkim sklepie Lidla wprowadzono reglamentację świeżego kurczaka, który był wówczas w promocyjnej cenie. Sklep ograniczył sprzedaż do 10 sztuk na osobę.

- Z naszych obserwacji wynika, że podczas atrakcyjnych promocji na artykuły spożywcze, w tym na świeżego kurczaka, zdarzają się przypadki zakupu hurtowej ilości produktu przez jedną osobę. W związku z tym, że kurczak jest produktem o krótkiej dacie przydatności do spożycia, zakup ponad 10 sztuk mógł wskazywać, iż nie trafi on na potrzeby gospodarstwa domowego, a warto przypomnieć, że Lidl Polska jest siecią sklepów detalicznych. Dlatego też kierownictwo niektórych placówek podjęło decyzję o ograniczeniu sprzedaży kurczaka świeżego. Było to podyktowane obawami o ewentualne wykupienie asortymentu i brak dostępności dla Klienta indywidualnego - skomentowała zauważoną przez klienta reglamentację Anna Biskup, PR manager Lidl Polska.

Skargi klientów odnoszą więc skutek i zdarzają się ograniczenia sprzedaży. Dotyka to towarów tak od siebie różnych, jak torebek i kurczaków (w przypadku torebek można sobie teoretycznie wyobrazić zakup dla całej, dużej rodziny). Jednak w żadnym wypadku nie jest to decyzja odgórna. O ograniczeniu jakiegoś towaru decydują poszczególni kierownicy sklepów.

Podobne ograniczenia sprzedaży niektórych towarów można spotkać w sklepach innych sieci - zazwyczaj dotyczy to produktów spożywczych. Duże przeceny, np. przed świętami, skutkują często ograniczeniem ilości kupowanego cukru, mąki czy świeżych wyrobów mięsnych na jedną osobę.

Andrzej Mandel

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (647)