Dolar umacnia się powyżej 4 zł. Fed chce podwyżek stóp

Około 4,08 zł trzeba w środę zapłacić za dolara. Amerykańska waluta umocniła się po wypowiedziach szefowej banku centralnego Janet Yellen.

Wydarzeniem tygodnia na światowych rynkach jest dwudniowe przesłuchanie szefowej Fed, Janet Yellen, przed amerykańskim Kongresem. Podczas wystąpień szefowa banku centralnego USA składa raport z ostatnich miesięcy polityki monetarnej. To dla inwestorów doskonała okazja do tego, by snuć spekulacje na temat dalszych poczynań osób, które decydują o stopach procentowych, a tym samym mają kluczowy wpływ na kurs dolara.

Janet Yellen "nie zawiodła" inwestorów. We wtorkowym wystąpieniu wyraziła opinię, że jej zdaniem zwlekanie z dalszymi podwyżkami stóp procentowych w USA byłoby nierozsądne, zwłaszcza biorąc pod uwagę kwestie związane z inflacją i rynkiem pracy. Wskazała też, że trzy podwyżki w 2017 r. to plan, który jest ciągle aktualny.

To ważna zapowiedź, która automatycznie przełożyła się na wzrost kursu dolara. Nie był on może spektakularny, ale istotny - zwłaszcza, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w tym roku osłabienie amerykańskiej waluty sprawiło, że dolar kosztował mniej niż 4 zł.

Te wahania biorą się stąd, że z jednej strony mamy zapowiedzi podwyżek stóp procentowych w USA (co powinno umacniać dolara). Z drugiej jednak - wypowiedzi Donalda Trumpa skierowane np. przeciw Chinom, sugerują, że wolałby on słabszego dolara, by wspomóc eksporterów.

Uwagę inwestorów na rynkach zwrócą jeszcze w środę doniesienia z amerykańskiej gospodarki, poświęcone m.in. inflacji i rynkowi nieruchomości.

Kurs złotego wobec dolara od początku 2017 r.