"13. emerytura"? Emeryci widzą lepszy pomysł - najbiedniejsi mogliby zyskać 2 tys. zł rocznie

Ponad 5,5 mln emerytów w Polsce - to spora grupa, o której głosy warto się bić. Doskonale rozumieją to politycy, zwłaszcza po tym, jak m.in. w efekcie majowej wypłaty "13. emerytury" PiS wygrało wybory do Parlamentu Europejskiego.

Dlatego też rządząca partia obiecuje seniorom kolejną wypłatę w przyszłym roku. Platforma Obywatelska zapewnia, że tak zmieni przepisy, by "13. emerytura" była równa jego comiesięcznemu świadczeniu. Żadnych bonusów nie obiecuje Polskie Stronnictwo Ludowe. Zamiast tego ludowcy konsekwentnie przypominają swój postulat powtarzany od trzech lat - zwolnienie emerytów z płacenia podatku PIT.

- To byłaby znacząca, odczuwalna podwyżka i rzeczywista ulga - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Elżbieta Ostrowska, prezes Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.

Oglądaj też: Władysław Kosiniak-Kamysz chce podnieść emerytury

I faktycznie - emeryt otrzymujący najniższą emeryturę w wysokości 1100 zł brutto może liczyć na 934,6 zł "na rękę". Gdyby zwolnić go z PIT, jego przelew wzrósłby do 997,79 zł. Zysk? 63,19 zł miesięcznie i 758,28 zł rocznie. Przy równoczesnym zwolnieniu ze składek, zysk może podskoczyć do 1992 zł rocznie.

Z kolei przy emeryturze na poziomie 2100 zł brutto roczny zysk seniora to już ponad 1900 zł. Gdyby do tego zwolnić ich z opłacania składki zdrowotnej, ten zysk skoczyłby do przeszło 4200 zł rocznie.

80-letni Ryszard Lada w rozmowie z "Super Expressem" przyznaje, że pomysł zwolnienia z podatków mu się podoba. W końcu emeryci całe życie zawodowe odprowadzali PIT.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl