1400 zł na wakacje. Jak można je dostać?
Dla pracodawców to relikt PRL-u, dla pracowników - korzystny przywilej. Choć wiele osób o tym nie wie, firmy i instytucje często dopłacają do wakacji. W ramach tzw. wczasów pod gruszą pracownicy mogą dostać nawet ponad 1400 złotych dopłaty! I jak tu z takich pieniędzy nie skorzystać?
27.07.2013 06:45
Wczasy pod gruszą kojarzą się z wakacyjną sielanką w wiejskim plenerze. Ale to nie znaczy, że dostaniemy pieniądze wyłącznie, gdy wybierzemy się do gospodarstwa agroturystycznego albo do babci na wieś. Jadąc w tropiki, też możemy liczyć na dopłatę.
Jak to działa? Takie dofinansowanie jest wypłacane z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. To rezerwa, jaką muszą tworzyć wszystkie instytucje państwowe oraz firmy zatrudniające więcej niż 20 osób. Formalności nie są zbyt skomplikowane: by skorzystać z takiej dopłaty do wakacji, pracownik musi wziąć co najmniej 14 dni urlopu. Może także dostać dopłatę do kolonii dla dziecka.
No, ale przejdźmy do konkretów. Na jakie dofinansowanie można liczyć? Jego wysokość ustalają wewnętrzne regulaminy poszczególnych zakładów pracy.
Gorzej w prywaciarza
- Dofinansowanie do zorganizowanego wypoczynku dzieci (to ważne: chodzi o zorganizowany wypoczynek!) przysługuje co roku dzieciom i młodzieży w wieku od 7 do 15 lat, a jeżeli kształcą się w szkole - do ukończenia 18. roku życia. Wynosi do 400 zł na każde dziecko - wyjaśnia Michał Sikora, rzecznik Tesco. - Tyle samo może dostać pracownik. Ale w ich przypadku o dofinansowanie można starać się raz na dwa lata - dodaje.
Z kolei w PKN Orlen w dopłaty do wypoczynku wahają się od 400 do 1110 zł i zależą od dochodów pracownika. W jeszcze lepszej sytuacji są urzędnicy instytucji państwowych. Paradoksalnie, to właśnie one, a nie prywatne firmy czy wielkie koncerny, rozpieszczają swoich pracowników. Weźmy np. Ministerstwo Pracy. Tutaj maksymalne dofinansowania wynosi 750 zł na osobę. Na taką kwotę mogą jednak liczyć ci pracownicy, u których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 1400 zł miesięcznie. Im dochód jest wyższy, tym kwota dofinansowania się kurczy. Urzędnicy, których dochód na osobę w rodzinie przekracza 3000 zł, mogą dostać co najwyżej 320 zł. Ale dobre i tyle!
Współpracownik nie dostanie
Kancelaria Premiera także nie oszczędza na swoich pracownikach. Tu dopłaty do wczasów wahają się od 300 do 1050 zł. Dodatkowo na kolonie dla dziecka można dostać od 300 do 950 zł. O takie świadczenie można starać się częściej niż w niejednej prywatnej firmie – bo raz w roku.
Jednak prawdziwym rekordzistą jest Kancelaria Sejmu. Tu pracownicy mogą dostać zwrot nawet 70 proc. kosztu wyjazdu, pod warunkiem że ten nie przekroczy 1800 zł. Jeśli będzie droższy, Kancelaria ze swojego budżetu wypłaci maksymalnie 1260 zł. W przypadku kolonii dla dziecka dopłata może wynieść nawet 1440 zł!
Nawet jeśli w firmie jest taki fundusz, nie oznacza to, że wszyscy pracownicy z automatu mogą z niego korzystać. Dopłaty przysługują tylko pracującym na etacie, a to oznacza, że osoby zatrudnione na tzw. umowach śmieciowych, zwykle najmniej zarabiające, z takiego dofinansowania niestety już nie skorzystają. - Oni traktowani są jak pracownicy drugiej kategorii. Poza wynagrodzeniem nic im się nie należy - mówi Wiesława Taranowska wiceprzewodnicząca OPZZ. - Najwyższy czas to zmienić!
Ile dopłacają do urlopu?
v - Tesco
Pracownik może dostać co najwyżej 400 zł.
- Ministerstwo Pracy:
Maksymalna dopłata do urlopu to 750 zł.
- Urząd Miasta st. Warszawy
Wysokość dopłaty dla pracownika sięga maksymalnie 900 zł.
- Kancelaria Premiera
Maksymalna dopłata dla pracownika to 1050 zł.
- PKN Orlen:
Pracownik może liczyć nawet na 1110 zł dofinansowania
- Kancelaria Sejmu:
Do wczasów dopłaci nawet 1260 zł.