200 złotych za obiad dla urzędnika
"Gazeta Krakowska" zwróciła uwagę na wysokie koszty konferencji dla samorządowych urzędników z Małopolski w Olkuszu.
15.09.2014 11:21
Według gazety na catering wydano 10 tys. zł, a obiad zjadło tylko ok. 50-60 osób (według organizatorów 100 osób). Oznacza to, że posiłek dla jednego urzędnika kosztował od 100 do 200 zł. Tak czy inaczej - niezwykle dużo.
- Był szwedzki stół: jakieś mięso, gulasz, ryba i opiekane ziemniaki. W podgrzewaczach. Do tego napoje (nawet nie soki!), kawa, herbata i ciasto. To wszystko - opowiedział dziennikarzom uczestnik imprezy.
Kiedy na jaw wyszedł koszt obiadu, zszokowani byli nawet niektórzy biorący udział w konferencji urzędnicy. - Gdybym wiedział, że to są takie ogromne pieniądze, nic bym na tej konferencji nie jadł – zarzeka się jeden z nich.
Pieniądze wydane na posiłki dla urzędników robią szczególne wrażenie, gdy porówna się je z cenami obiadów w olkuskich szkołach. Na jedno dziecko przypada 6 zł. Jak przypominają internauci komentujący doniesienia dziennika, jeszcze mniej wydawane jest w wielu miastach na posiłki dla pacjentów szpitali.
Czy jednak zwyczaje samorządowców mogą dziwić, skoro urzędnicy krajowego szczebla z jeszcze większym rozmachem dysponują publicznymi pieniędzmi? Jak donosi serwis forsal.pl tylko w 2013 roku ministerstwa i inne państwowe instytucje wydały 25 mln zł na bilety lotnicze. To o 1,5 mln więcej, niż rok wcześniej.
Urzędnicy potrafią kupować bilety w klasie biznes, gdy tymczasem szefowie największych polskich firm z oszczędności latają klasą ekonomiczną. Ale może urzędnicy uważają, że oszczędzać nie muszą?