25 lat polskich dróg. Jest po czym jeździć
Dokąd dojechaliśmy w ostatnim ćwierćwieczu?
Stan dróg szybkiego ruchu wyglądał w 1989 roku jak nasza gospodarka. A może nawet gorzej. Głównym powodem do dumy władz PRL była trasa katowicka zwana gierkówką. Gdy wszyscy od kilkudziesięciu lat budowali bezkolizyjne autostrady, u nas powstała licząca kilkaset kilometrów zwykła dwupasmówka.
Przez ostatnie ćwierćwiecze staraliśmy się nadrabiać infrastrukturalne zapóźnienia. Z oceną budowy naszych dróg jest trochę jak z oceną ostatnich 25 lat. Jedni stwierdzą, że dokonaliśmy gigantycznego skoku, budując w sumie ponad 2,5 tys. kilometrów tras szybkiego ruchu. Inni popatrzą na mapę i powiedzą, że można było zrobić dużo więcej, a tak w ogóle to do Niemiec nie mamy się nawet co porównywać.