Trwa ładowanie...

3,5 roku więzienia dla prześladowcy dentystki

Na 3,5 roku więzienia skazał w czwartek Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście Sebastiana W. Ponadto sąd orzekł zakaz kontaktowania się oskarżonego z poszkodowaną przez 15 lat od momentu opuszczenia więzienia.

3,5 roku więzienia dla prześladowcy dentystki
dbquj87
dbquj87

Na 3,5 roku więzienia skazał w czwartek Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście Sebastiana W., oskarżonego o prześladowanie i napastowanie młodej warszawskiej dentystki Andżeliki K.

Ponadto sąd orzekł zakaz kontaktowania się oskarżonego z poszkodowaną przez 15 lat od momentu opuszczenia więzienia. Karę Sebastian W. ma odbywać "w warunkach terapeutycznych".

Sąd uznał W. winnym 12 z 13 zarzucanych mu przestępstw. Jak powiedział uzasadniając wyrok sędzia Łukasz Mrozek, "Sebastian W. jest bardzo przewrażliwiony na swoim punkcie, natomiast sąd nie zauważył, by przejął się sytuacją poszkodowanej. Brak mu empatii".

Dramat lekarki zaczął się w październiku 2006 roku, gdy asystowała ona przy wyrywaniu zęba oskarżonemu. Kolejnego dnia mężczyzna pojawił się znowu w klinice i wyznał kobiecie miłość. Mimo że starała się go unikać, Sebastian W. nie rezygnował; zaczął też przychodzić pod blok dentystki i jej rodziców. Oskarżony m.in. pojawiał się kilka razy dziennie pod domem poszkodowanej, biegał za samochodem, kładł się na jego masce. "Potrafił o trzeciej nad ranem być u mnie pod balkonem i rzucać kamieniami w okno" - wyjaśniała wcześniej dentystka.

dbquj87

Prokuratura zarzuciła Sebastianowi W. m.in. śledzenie i molestowanie kobiety w autobusie, próby wdarcia się do domu poszkodowanej, naruszenie nietykalności policjantów, którzy próbowali go wylegitymować, a także groźby kierowane pod adresem znajomego kobiety i uszkodzenie jego samochodu.

Sąd przyznał, iż największy wpływ na wymiar wymierzonej kary miały wydane w sprawie opinie psychiatryczne. Oskarżony został uniewinniony jedynie z zarzutu porysowania lakieru na samochodzie, gdyż w ocenie sądu nie było na to wystarczających dowodów.

"Sąd martwi sytuacja, że ktoś, kto szuka na policji pomocy jest proszony, aby skontaktował się z osobą, z którą kontaktować się nie chce. To sytuacja niedopuszczalna" - powiedział Mrozek. Sędzia odniósł się w ten sposób do faktu, iż początkowo, kiedy kobieta zgłaszała napastowanie, doradzano jej aby "umówiła się na kawę z W. i wyjaśniła nieporozumienia".

Wymierzona kara jest surowsza od tej, której domagali się prokurator oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. Wnioskowali oni o trzy lata więzienia i dziesięcioletni zakaz kontaktów.

dbquj87

"+Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący+" - rozpoczął swą oskarżycielską mowę prokurator Piotr Skiba. Dodał jednak, iż "nie można niszczyć drugiego człowieka, dążyć do zaspokajania swoich popędów dopuszczając się czynów przestępczych".

Prokurator zaznaczył, że kara musi być adekwatna do zainteresowania wokół sprawy i problemu społecznego z jakim "spotyka się wiele kobiet, ale też niekiedy mężczyzn".

Pełnomocnik dentystki, mec. Rafał Rogalski, zaznaczył z kolei w swej mowie, że oskarżony w ogóle nie wie co to znaczy miłość. "Tak naprawdę u podstaw jego czynów legł egoizm i egocentryzm" - mówił.

dbquj87

Obrońca Sebastiana W. mec. Adam Ignaczak mówił z kolei, że sprawa "jest wyjątkowo dolegliwa dla obu stron". "Nie zgadzam się z opinią, że ograniczenie poczytalności mego klienta było nieznaczne" - wywodził i wnosił o możliwość szybkiego skorzystania przez oskarżonego z możliwości warunkowego zwolnienia.

Proces toczył się od listopada ubiegłego roku i obfitował w dramatyczne wydarzenia. Podczas rozprawy w końcu marca Sebastian W. usiłował wyskoczyć przez uchylone okno sali sądowej na trzecim piętrze. Policjanci złapali go w ostatniej chwili, gdy był już na parapecie. Od tego momentu W. został uznany za niebezpiecznego. Czwartkowe zakończenie procesu odbyło się w specjalnej sali, w której niemożliwe było otwarcie okien.

Wcześniej Sebastian W. wnioskował m.in. o zbadanie poszkodowanej wariografem, na co jednak dentystka nie wyraziła zgody. W ocenie jej pełnomocnika byłoby to dodatkowe i niepotrzebne skomplikowanie procesu.

dbquj87

Sebastian W. przebywa w areszcie od ponad 13 miesięcy. Sąd zaliczył mu ten okres na poczet kary. Teoretycznie o przedterminowe zwolnienie może więc się ubiegać już za około osiem miesięcy. Jak wyjaśnił jednak Rogalski, skoro pozbawienie wolności ma odbywać się w warunkach terapeutycznych, to przede wszystkim od opinii psychologów i psychiatrów będzie zależała decyzja sądu o warunkowym zwolnieniu.

Wyrok nie jest prawomocny. Sebastian W. już na sali sądowej zapowiedział złożenie apelacji.

dbquj87
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbquj87