9 tys. zł zasiłku macierzyńskiego. Będzie zmiana!

Nawet 9 tys. zł brutto zasiłku macierzyńskiego miesięcznie otrzymują dziś kobiety, które tuż przed porodem założą firmę.

9 tys. zł zasiłku macierzyńskiego. Będzie zmiana!
Źródło zdjęć: © grufnar - Fotolia.com

22.05.2014 | aktual.: 23.05.2014 10:21

Miesięcznie nawet 9 tys. zł brutto zasiłku macierzyńskiego otrzymują kobiety, które tuż przed porodem założyły firmy. Niektóre otworzyły przedsiębiorstwa –atrapy. Tylko po to, by zgarniać kasę. Proceder zatacza coraz szersze kręgi, dlatego rząd mówi „dość”. Zmiany wejdą w życie od 2015 r.

Jak to działa? Kobiety na miesiąc przed porodem rejestrują przedsiębiorstwo i opłacają jedną składkę ubezpieczenia chorobowego w maksymalnej wysokości. Wraz z innymi obciążeniami (m.in. składką rentową i emerytalną), to nieco ponad 3 tys. zł. W ten sposób przyszła matka nabywa uprawnienia do zasiłku macierzyńskiego i po 6 miesiącach może uzyskać łącznie około 56 tys. zł brutto. A pamiętajmy, że od ub. roku można przebywać na zasiłku macierzyńskim rok (kobieta dostaje wówczas 80 proc. zasiłku, ale i tak założenie firmy jej się opłaca). Po roku pobierania świadczenia, działalność jest zamykana. Matki w ZUS tłumaczą, że niestety przedsiębiorstwo nie przynosiło zysku np. wskutek kryzysu.

O ile, kobieta zakłada przedsiębiorstwo z myślą o rozwijaniu go i czerpaniu z niego zysku, to wszystko jest w porządku. Ale w większości przypadków firmy ciężarnych istnieją tylko na papierze. W sieci znajdziemy nawet ogłoszenia pośredników, którzy oferują pomoc w założeniu biznesu i załatwieniu wszystkich formalności. Za instruktaż dotyczący tego, jak założyć własny biznes, chcą około tysiąca złotych. Najczęściej doradzają, by otworzyć sklep internetowy lub „krawieckie poprawki” w mieszkaniu. Również na stronach dla ciężarnych, oprócz porad dotyczących pieluch czy porodów, znajdziemy mini informatory pt. „ jak sobie podwyższyć zasiłek macierzyński”. Kobiety instruują się wzajemnie na forach internetowych. Według prawników i przedstawicieli organizacji pracodawców, taka działalność to jednak nadużycie i zwyczajne okradanie społeczeństwa. Tylko w ub. roku ZUS wydał na renty i emerytury 190 mld zł, a ze składek zebrał 110 mld zł. Ponad 80 mld zł dziury musieli pokryć inni ubezpieczeni.

- To zwyczajne wyłudzanie pieniędzy. Przedsiębiorstwa tych kobiet nie generują zysków, nie przynoszą korzyści gospodarce. Ale państwo musi im płacić gigantyczne kwoty. Nie ma na to zgody. W prawie pojawiła się luka, która jest bezczelnie wykorzystywana. Jak najszybciej należy zmienić przepisy – twierdzi Tomasz Jakimowski z Kancelarii Adw. Jabłczyńska i Żyto.

W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele pracodawców. Według nich, nie ma tu mowy o zaradności, lecz jest to zwyczajne złodziejstwo. – Najgorsze, że w naszym kraju tego typu praktyki są cenione. Ktoś, kto jest cwaniakiem, budzi podziw. Osoba uczciwa i pracowita uważana jest za nieudacznika – mówi Piotr Grzybowski, analityk w dziale kredytowym w jednym z banków.

- Te osoby naciągają nie państwo, ale innych obywateli – kwituje na łamach "Gazety Wyborczej" Jeremi Mordasewicz, ekspert z Konfederacji Lewiatan.

Na forach internetowych znajdziemy wpisy przyszłych matek, które założyły przedsiębiorstwa dla wyższego zasiłku. Twierdzą one, że skoro istnieje legalna możliwość zarobienia, to grzechem byłoby z niej nie skorzystać.

„To nie jest nielegalne. Nie rozumiem, dlaczego mówi się o nas jak o złodziejkach. Ciężarne mają trudno na każdym kroku. Pracodawcy nas zwalniają lub traktują gorzej. Gdy wychowujemy dzieci, jesteśmy pracownikami drugiej kategorii, nie mamy szans na awans. Dlaczego nie mówi się o tym, że pracodawcy i państwo nas, kobiety, wykorzystuje” – to jeden z wpisów na Facebooku.

Problem został zauważony przez rząd, który zapowiada że z procederem skończy. Przepisy, które mają wejść w życie od stycznia 2015 r., zakładają uzależnienie wysokości zasiłku od liczby i sumy wpłaconych składek. I tak kobieta, która przed porodem wpłaci tylko jedną maksymalną składkę, dostanie ok. 2,2 tys. zł zasiłku. Gdy wpłaci trzy składki, dostanie ok. 3,9 tys. zł. Z kolei 9 tys. zł zasiłku dostanie tylko wtedy, gdy będzie prowadzić firmę i płacić składki przynajmniej 12 miesięcy przed porodem. Projekt opracowany przez ministerstwo pracy, uzyskał już aprobatę rządu, jest jeszcze konsultowany m.in. ze związkowcami i pracodawcami.

AK/WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (270)