Abonament nie taki straszny. Polacy jednak nie uciekają od kablówek
Jeszcze kilka miesięcy temu połowa użytkowników płatnej telewizji odgrażała się, że zrezygnuje z tych usług. Okazało się, że to strachy na lachy, bo żadnego exodusu na razie nie ma. Choć głównie dlatego, że projekt nowego abonamentu trafił do sejmowej zamrażarki.
01.08.2017 10:18
Klienci platform cyfrowych i kablówek zapowiadali rezygnację, bo nie mogli pogodzić się z tym, że będą musieli płacić uszczelniony przez PiS abonament rtv. Do tej pory z obowiązku składki na media publiczne wywiązywali się nieliczni.
Nowelizacja miała sprawić, że płacić będą wszyscy. Operatorzy zostali bowiem objęci obowiązkiem przekazywania danych swoich klientów Poczcie Polskiej. A ta wymierza daninę - bo skoro ktoś korzysta z płatnej telewizji, to musi mieć w domu telewizor.
Takiej reformie postawili się telewidzowie. W badaniu przeprowadzonym przez agencję MEC prawie 40 proc. z nich przyznało, że rozważa rezygnację. Z kolei aż 16 proc. zapewniało, że zdecyduje się na taki krok. Pisaliśmy zresztą na naszych łamach, że to oznaczałoby odpływ nawet 1,5 mln klientów z rynku.
Zobacz także
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", skończyło się - jak dotąd - na deklaracjach. Sprawdził to dom mediowy MullenLowe MediaHub.
- Na rezygnację z płatnej telewizji decyduje się mniej niż 10 proc. abonentów. Ten wskaźnik utrzymuje się na podobnym poziomie od kilku lat - mówi Lucyna Koba, przedstawicielka autorów badania.
- W 2012 roku nastąpiło większe tąpnięcie, bo po cyfryzacji telewizji naziemnej przybyło kanałów bezpłatnych - mówi Koba i dodaje, że pozycja kablówek wciąż jest mocna.
Teraz specjalnego ruchu nie widać, więc wiosenne groźby nie znalazły pokrycia. W dużej mierze dlatego, że wizja nowego abonamentu nieco się oddaliła. Jak bowiem informowaliśmy w WP, PiS wstrzymał pracę nad nowelizacją przepisów. Boi się spadków w sondażach.
- Telefonów z pytaniami było znacznie więcej niż rzeczywistych rezygnacji - mówi "DGP" Jerzy Straszewski z Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, która zrzesza sieci kablowe.
MullenLowe MediaHub zbadał również przyczyny odejścia od płatnych kanałów. Powody są proste. Wśród młodych ludzi dominuje pogląd, że "wszystko co interesujące i tak jest w internecie". Starsi natomiast przyznają, że nie stać ich na płacenie za dostęp do niektórych kanałów.
Jedyne, co trzyma ludzi przy telewizji to dostęp do programów na żywo. - Chodzi tu nie tylko o transmisje, takie jak mecze czy festiwale, ale również premierowe odcinki seriali - wyjaśnia Lucyna Koba.