Abonament RTV. Polacy muszą sypnąć groszem

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Jan Dworak powiedział w środę w Sopocie, że publiczne media będą mogły spełniać swoją misję tylko pod warunkiem ich uniezależnienia od polityków oraz znaczącego zwiększenia ich finansowania.

Abonament RTV. Polacy muszą sypnąć groszem
Źródło zdjęć: © WP.PL | Pixabay.com/Domena publiczna

02.10.2015 | aktual.: 02.10.2015 19:29

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Jan Dworak powiedział w Sopocie, że publiczne media będą mogły spełniać swoją misję tylko pod warunkiem ich uniezależnienia od polityków oraz znaczącego zwiększenia ich finansowania.

Dworak, który uczestniczył w debacie pt. ,,Media publiczne - między jakością a wynikami", zorganizowanej podczas Europejskiego Forum Nowych Idei 2015 w Sopocie, ocenił, że media publiczne w Polsce trapią dwie bolączki.

- Pierwsza to uzależnienie od polityki. Anglicy mają na to bardzo dobre powiedzenie, że BBC powinno być od świata polityki odległe na wyciągnięcie ręki, tzn. nie za blisko, ale też nie mogą się od polityki całkowicie oderwać. W Polsce oznacza to, że aby media publiczne dobrze funkcjonowały, powinny mieć zarządy działające w atmosferze stabilnej i przewidywalnej. Więcej w tym względzie zależy od świata polityki, czy potrafi znaleźć konsensus, który by tym mediom służył - argumentował szef KRRiT.

Jako drugie obciążenie związane z działalnością mediów publicznych Dworak wymienił ich finansowanie.

- W Niemczech media publiczne dostają z abonamentu 8,5 mld euro, co stanowi 0,4 proc. PKB. W Polsce jest to ok. 260 mln euro i 0,04 proc. PKB. Biorąc pod uwagę, że nie jesteśmy tak bogaci jak Niemcy, niech to będzie 1/10 kwoty, którą daje się tam na media publiczne, czyli ok. 2,6 mld złotych (ok. 800 mln euro). Nie ma żadnego powodu, żeby nie było nas na to stać - przekonywał.

Zdaniem Dworaka, dopiero po spełnieniu tych dwóch warunków publiczne stacje radiowe i telewizja będą mogły w pełni realizować swoje zadania misyjne i być wzorcem dla mediów komercyjnych.

Dworak dodał, że w TVP brakuje mu m.in. oryginalnych programów dla dzieci oraz seriali historycznych. - Już nie mówię o wielkim sporcie, który też powinien być na antenach telewizji publicznej za darmo, a nie być kodowany - uważa szef KRRiT.

Według Dworaka, "jeżeli świat polityki zdecyduje się na opłatę audiowizualną, a to wcale nie jest ryzykowna decyzja, to z telewizji publicznej powinna zniknąć znaczna część reklam".

Prezes TVP Janusz Daszczyński powiedział, że rozwiązaniem mogłoby być zastąpienie abonamentu radiowo-telewizyjnego wprowadzeniem ogólnonarodowej składki. - Telewizja nie może gonić za wszelką cenę za wpływami z abonamentu, które stanowią u nas 20 proc. dochodów, a 80 proc. to wpływy z reklam - podkreślił.

W ocenie minister kultury Małgorzaty Omilanowskiej, w telewizji publicznej za mało jest programów o tematyce kulturalnej, dla przeciętnego widza.

- Istnienie kanałów tematycznych, takich jak TVP Kultura, którego oglądalność wynosi od 2 do 4 proc., spowodowało, że wiele wątków wypadło z kanałów głównych. W rezultacie zaszedł proces być może satysfakcjonujący dla czynnych uczestników życia kulturalnego, którzy świadomie w TVP Kultura klikają. Redukcja tematów kulturalnych w TVP1 i TVP2, mających dużą oglądalność, spowodowała jednak, że ci wszyscy, którzy przez przypadek natknęliby się na jakiś program, już takiej szansy nie mają - zauważyła minister.

Argumentowała, że ok. 14 proc. Polaków uczestniczy w życiu teatralnym. - Poniedziałkowy Teatr Telewizji sprawiał, że ten kontakt obywateli z teatrem był wielokrotnie większy i to bez wychodzenia z domu - dodała.

Zdaniem Omilanowskiej, obecny system abonamentowy w Polsce jest bardzo niesprawiedliwy społecznie, ponieważ abonament płaci tylko ponad milion gospodarstw domowych. - Wprowadzenie nowego sposobu finansowania mediów publicznych to jest decyzja polityczna - powiedziała.

Zobacz także: Ile płacimy abonamentu? Wbrew pozorom niewiele

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (211)