Trwa ładowanie...

Dzieci nie dostaną planu lekcji. Szkoła zasłania się... RODO

W tym roku dzieci jednej z gdańskich szkół nie przykleją w zeszycie planu lekcji. Winowajcą ma być RODO, które ponoć nie pozwala na wydrukowanie i rozdanie planów. Powód? Dane osobowe nauczycieli.

Wiadomość, którą otrzymali rodzice od wychowawcy jednej z gdańskich szkółWiadomość, którą otrzymali rodzice od wychowawcy jednej z gdańskich szkółŹródło: Unsplash.com
d1fa6md
d1fa6md

Unijne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych funkcjonuje w Polsce już od ponad dwóch lat, a co rusz przynosi nowe absurdy. Tym razem padło na plan lekcji w jednej z gdańskich szkół. W wiadomości wysłanej od wychowawcy do rodziców czytamy, że dzieci nie dostaną w tym roku wydrukowanych papierowych planów zajęć. Wszystkiemu winne jest... RODO.

- Plany lekcji można jednak znaleźć w dzienniku internetowym "Librus" - relacjonuje nam jeden z rozbawionych sytuacją rodziców.

Tam z kolei RODO chyba nie obowiązuje, bo widnieją nazwiska nauczycieli. Jak widać, w tym przypadku absurdalne interpretowanie przepisów o ochronie danych osobowych dotyczy tylko formy papierowej.

Natrafiłeś na podobny absurd? Daj nam znać na #dziejesie

Wątpliwości kierujemy do eksperta, dr. Macieja Kaweckiego, który wdrażał w Polsce unijne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych.

Nowy projekt PiS o ochronie zwierząt. Szef młodzieżówki mówi o odszkodowaniach dla hodowców

- Ta sytuacja jest absolutnie niedorzeczna. Świadczenie usług dydaktycznych przez szkołę czy uczelnie zawiera również doręczanie planów zajęć - mówi ekspert.

d1fa6md

Tłumaczy, że nauczyciele są związani z placówkami nauczania umową, której elementem jest doręczanie uczniom planów zajęć. - Dzięki temu uczniowie wiedzą z kim mają zajęcia i w jakiej klasie - dodaje Maciej Kawecki.

A jak ma się sprawa do dzienników elektronicznych? - Jest to forma komunikacji między pracownikami szkoły, a rodzicami i tam oczywiście plan lekcji z imionami i nazwiskami nauczycieli może zostać umieszczony - mówi ekspert.

Wychodzi na to, że podstaw do niedrukowania planu nie ma. Jak widać w obawie przed złamaniem przepisów RODO, dochodzi do absurdalnych sytuacji. Paradoksalnie może to doprowadzić do złamania przepisów, które dotyczą obowiązków nauczycieli względem uczniów.

Komicznych sytuacji związanych z RODO jest więcej. Przykładowo w jednym ze sklepów firmy Lewiatan kasjerka nie chciała wystawić klientowi faktury. Nie zgodziła się na zostawienie przez niego danych firmy, "bo RODO". Trzeba było przyjść w wyznaczonych godzinach, kiedy specjalnie oddelegowany do tego "fakturowiec" mógł zająć się tym zadaniem.

d1fa6md

Warto też wspomnieć o sytuacji, jaką podzielił się Maciej Kawecki na swoim profilu na Facebooku. Dwa lata temu, świeżo po wdrożeniu unijnego RODO w Polsce, jego telefon został oblężony przez strapionych dyrektorów szkół. Dopytywali się czy mogą używać nazwiska ucznia, gdy ten miał otrzymać świadectwo z wyróżnieniem ."RODO dotyczy danych w systemach lub zbiorach i nie ogranicza relacji międzyludzkich!!" - pisał ekspert na swoim profilu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1fa6md
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fa6md