"Absurdy w ustawie abonamentowej już są". Poseł próbuje wytykać błędy
Grzegorz Furgo z PO sugeruje, że w sieci Play można skorzystać z oferty telewizyjnej, w której nie trzeba mieć telewizora oraz nie ma programów TVP i tym samym nie trzeba płacić abonamentu. Brak telewizji publicznej w ofercie oraz przeznaczenie na komputery i urządzenia mobilne, nie zwalnia jednak z abonamentu.
"Absurdy w ustawie abonamentowej już są wykorzystywane. Play łączy usługę telekomunikacyjną z usługą telewizyjną. Bez abonamentu, bez programów TVP" - napisał na Twitterze poseł PO Grzegorz Furgo. Oferta Play faktycznie jest ciekawym przypadkiem, ale naszym zdaniem nie zwalnia z opłaty abonamentowej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Art. 2 ustawy wskazuje, że "opłatę abonamentową uiszcza się za każdy odbiornik radiofoniczny i telewizyjny". Odbiornikiem nie musi być tewizor, może to być nawet urządzenie mobilne. Ponadto nowe przepisy mówią jasno, że operator kablówki lub platformy cyfrowej ma bezwzględny obowiązek przekazać nasze dane Poczcie Polskiej, niezależnie czy się na to zgadzamy, czy nie. Jeśli tego operator nie zrobi, musi liczyć się z surowymi sankcjami finansowymi.
Operator musi nas poinformować o obowiązku przekazania naszych danych, ale - o ile nie rozwiążemy z nim umowy - nie jesteśmy w stanie zablokować operacji udostępnienia naszych danych Poczcie.
Nie mam TVP - nie płacę? Nic z tego
Czy wyłączenie programów TVP zmienia coś w obowiązku płacenia abonamentu? Niestety, nie ma to żadnego znaczenia. Ani obecne, ani wchodzące wkrótce w życie przepisy nie przewidują uzależnienia od tego obowiązku płacenia abonamentu. Płacić trzeba od zarejestrowanego odbiornika - niezależnie od tego, jak jest wykorzystywany.
Abonamentu nie trzeba płacić w przypadku serwisów VOD (ang. skrót od "wideo na życzenie"), gdzie oglądamy wybrane programy. Płacić należy natomiast w przypadku możliwości oglądania ciągłego programu telewizyjnego, a Play w swojej ofercie daje dostęp do wygranych kanałów telewizji.