Alimenty natychmiastowe. Reforma przyjęta przez rząd, wzrost ściągalności o 164 proc.

Podczacz wtorkowej konferencji prasowej przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości chwalili się dotychczasowymi efektami reformy prawa alimentacyjnego oraz zapowiedzieli kolejne zmiany przepisów.

"Spektakularny efekt przyniosły przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany w egzekwowaniu obowiązku alimentacyjnego. Ściągalność alimentów do państwowego Funduszu Alimentacyjnego wzrosła aż o 164 proc." - chwali się resort.

Według przedstawionych przez MS danych ściągalność alimentów w 2015 roku wynosiła 12,9 proc., a w 2018 r. już 34,1 proc.

- To pokazuje, że dobre prawo działa - stwierdził Zbigniew Ziobro. - Dzięki nowym rozwiązaniom dziesiątki tysięcy polskich dzieci po raz pierwszy w życiu otrzymało wsparcie alimentacyjne ze strony swoich rodziców - podkreślił minister.

Resort Ziobry szykuje kolejne zmiany przepisów, które mają znacznie przyspieszyć procedurę przyznawania alimentów. Wprowadzone zostaną alimenty natychmiastowe, przyznawane w ciągu zaledwie kilkunastu dni, bez czekania na orzeczenie sądu.

Procedura występowania o alimenty natychmiastowe zostanie maksymalnie uproszczona, a poza odpisem aktu urodzenia dziecka do pozwu nie będzie trzeba dołączać żadnych dowodów.

Pozew będzie składany na gotowym formularzu dostępnym w Internecie, który ma być prosty i łatwy do wypełnienia. "Większość ubiegających się o alimenty będzie mogła dzięki temu uniknąć dodatkowych wydatków na adwokatów" - podkreśla MS.

Wysokość alimentów natychmiastowych ma być ustalana na podstawie kwoty minimalnego wynagrodzenia i współczynnika dzietności. Na dziś byłoby to około 500 zł na jedno dziecko, 900 na dwoje dzieci i 1200 zł na troje.

Ministerstwo podkreśla, że uzyskanie alimentów natychmiastowych nie zamyka drogi do domagania się w przyszłości wyższej kwoty alimentów według standardowej procedury.

Nowe przepisy mają też skutecznie chronić prawa rodzica, któremu drugi rodzic utrudnia kontakt z dzieckiem. W takim przypadku sąd będzie mógł przydzielić asystenta rodziny, czy ustanowić nadzór kuratora sądowego.

Jeśli to nie pomoże, to na rodzica utrudniającego kontakty z dzieckiem sąd będzie mógł nałożyć karę finansową. Jeżeli i to nie przyniesie skutku, będzie odpowiadać karnie.

"Prokurator po pierwszym przesłuchaniu będzie mógł wyznaczyć np. półroczny okres próby. Jeśli w tym czasie rodzic będzie wywiązywał się z orzeczeń sądu rodzinnego i umożliwiał kontakt z dzieckiem, prokurator umorzy sprawę. Jeśli nie - rodzic narazi się na grzywnę albo karę ograniczenia wolności np. w postaci prac społecznych" - wyjaśnia MS.

Projekt przewiduje również wprowadzenie rodzinnego postępowania informacyjnego. Ma ono poprzedzać sprawy o rozwód i separację małżonków posiadających wspólne małoletnie dzieci.

Celem tego rozwiązania jest pojednanie małżonków, ale jeśli nie będzie to możliwe, to ma doprowadzić do tego, aby rozwód lub separacja przebiegły przed sądem w miarę sprawnie i bezkonfliktowo, ze szczególnym uwzględnieniem dobra dzieci.

Kolejna nowość to umożliwienie "błyskawicznej i zdecydowanej reakcji, gdy dzieci spotyka krzywda". Zgodnie z nowymi przepisami sądy rodzinne będą miały obowiązek zawiadamiania prokuratury o prowadzonych przez siebie sprawach wszczętych z urzędu o ograniczenie lub pozbawienie władzy rodzicielskiej, gdy zachodzi podejrzenie zagrożenia dobra dziecka.

Reforma zakłada też, że w sprawach rodzinnych dzieci będę wysłuchiwane w przyjaznych pokojach zapewniających im swobodę wypowiedzi i poczucie bezpieczeństwa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl