Analitycy i OFE: NWR za nisko ceni Bogdankę
Cena, jaką NWR oferuje za akcje Bogdanki, jest o 110 proc. wyższa od ceny z jej zeszłorocznej oferty publicznej, o 75 proc. od ceny zamknięcia w dniu debiutu na GPW i o 13 proc. od kursu z poniedziałku. Jednak, zdaniem analityków, wciąż jest zbyt niska, aby NWR zdołał przejąć lubelską spółkę.
06.10.2010 | aktual.: 06.10.2010 10:57
Cena oferowana w wezwaniu zapewnia 26-proc. premię wobec średniej ważonej cen dziennych Bogdanki z ostatnich trzech miesięcy i 31-proc. z pół roku – przekonuje NWR.
Rozmowy menedżerów
Mike Salamon, prezes NWR, przyznał wczoraj, że rozmawiał już z kierownictwem Bogdanki o ofercie. Starał się je przekonać, że jest ona korzystna dla rozwoju polskiej firmy. – Chcemy, aby menedżerowie Bogdanki zarządzali całym polskim biznesem NWR (kopalnie Dębieńsko i Morcinek – red.) – dodał.
Po połączeniu spółek, jak twierdzi NWR, powstanie podmiot będący środkowoeuropejskim liderem w branży, z rezerwami 658 mln ton węgla i produkcją około 25 mln ton rocznie. To istotna korzyść zarówno dla samych spółek, ich pracowników, jak i dla akcjonariuszy – przekonuje dalej NWR.
Jeśli wezwanie się powiedzie (a potrzeba do tego sprzedaży akcji stanowiących minimum 75 proc. kapitału Bogdanki), firma zostanie wycofana z warszawskiej giełdy. Siedziba połączonego koncernu miałaby się znajdować w Wielkiej Brytanii. NWR liczy na wejście do tamtejszych indeksów FTSE. Kapitalizacja takiego podmiotu sięgałaby 10 mld zł. Asortyment zjednoczonych firm byłby też szerszy niż każdej z nich z osobna (38 proc. stanowiłby węgiel koksowniczy, 33 proc. – energetyczny, 16 proc. koks, a 13 proc. – inne).
Szefostwo NWR nie spotkało się natomiast na razie z przedstawicielami OFE, a właśnie to wydaje się kluczowe, ponieważ fundusze są największymi akcjonariuszami firmy. Wezwanie było dla nich niespodzianką.
OFE zaskoczone
– Zaskoczyła nas ta informacja. Będziemy się chcieli spotkać z zarządem Bogdanki i NWR. Wówczas podejmiemy decyzję – mówi jeden z zarządzających. Niektórzy z naszych rozmówców przyznają, że cena 100 zł nie jest wcale wysoka. – To najlepsza polska kopalnia i bardzo dobrze oceniamy jej potencjał. Cena jej akcji powinna być wyższa – mówi przedstawiciel kolejnego funduszu.
OFE zdobyły kontrolę nad Bogdanką w wyniku drugiego etapu prywatyzacji, przeprowadzonego wiosną. Kupiły wtedy 46,7 proc. akcji węglowej spółki za 1,12 mld zł, płacąc po 70,5 zł za jedną akcję. Biorąc pod uwagę cenę z wezwania, mogłyby już teraz zarobić 42,9 proc. na tej inwestycji.Inny z zarządzających dodaje, że trzeba wziąć pod uwagę także to, że OFE nie mają czym zastąpić w portfelu tak dobrej firmy. A to oznacza, że premia za ich wyjście z tej inwestycji powinna być znacznie wyższa.– Nie uważam, by przy takiej cenie oferta mogła się zakończyć sukcesem – uważa nawet jeden z zarządzających.
Dobry pomysł Bakali
– Pomysł pana Zdenka Bakali jest znakomity – mówi z kolei o ogłoszeniu wezwania Mirosław Taras, prezes Bogdanki. – Nie jestem nim zaskoczony – dodaje. Ale uchyla się od odpowiedzi, czy sam sprzedałby akcje spółki po takiej cenie. – Na razie jest za wcześnie, by to komentować. Rok temu powiedziałem, że nie ma mowy, abym sprzedał papiery taniej niż po 100 zł – przypomina.
Prezes Salamon powiedział, że NWR rozważy emisję własnych akcji, by z niej zrefinansować przejęcie Bogdanki. Dodał też, że zakup lubelskiej kopalni nie zaspokoiłby apetytów NWR ani nie wyczerpał jego możliwości finansowych. – Będziemy nadal zainteresowani udziałem w prywatyzacji polskich kopalń – podkreślił prezes koncernu i wymienił w tym kontekście Jastrzębską Spółkę Węglową.
GPW zawiesiła wczoraj notowania obu spółek do końca sesji. W momencie zawieszenia kurs Bogdanki tracił 0,17 proc., za akcje płacono po 89,05 zł, kurs NWR zyskiwał zaś 1,15 proc. i wynosił 34,39 zł.
*Michał Marczak - analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku *
Krótkoterminowo zaoferowana przez NWR cena może się wydawać atrakcyjna, ponieważ jest wyższa od kursu spółki w ostatnich trzech miesiącach, a to jest benchmark. Jednak to chyba ostatni moment, w którym lubelską firmę można kupić za taką cenę. Niedługo Bogdanka będzie bowiem zwiększać moce. Do 2014 r. ma podwoić produkcję. Za dwa lata za akcje spółki trzeba będzie zapłacić znacznie więcej niż 100 zł za sztukę.
Paweł Puchalski - Analityk Domu Maklerskiego BZ WBK
Koncernowi NWR powoli kończą się już własne złoża (ma je na terenie Czech). Mógł liczyć, i zapewne liczył, na prywatyzację polskiego sektora wydobywczego, ale ta prywatyzacja się opóźnia. I nie wiadomo, kiedy do niej dojdzie. W tej sytuacji nie ma na co czekać, tylko warto brać to, co jest obecnie na stole, szczególnie jeśli chodzi o bardzo dobrą spółkę. A warto zauważyć, że Bogdanka ma bardzo dobre parametry kosztowe oraz licencje na kolejne złoża węgla.
*Tomasz Duda - Ipopema Securities *
Cena zaproponowana przez NWR, gwarantująca 13-proc. premię do ceny ostatniego zamknięcia, wydaje się atrakcyjna, ale wyłącznie w krótkim terminie. Za dwa–trzy lata akcje Bogdanki mogłyby być znacznie droższe. Cena z wezwania nie uwzględnia bowiem w wystarczającym stopniu wysokiej jakości zarządzania, korzystnej struktury kosztów oraz przeprowadzonych inwestycji, które w perspektywie kilku lat pozwolą spółce podwoić wydobycie.
PARKIET
Bartosz Sawicki, Bartłomiej Mayer , Błażej Dowgielski, Katarzyna Ostrowska