Analiza tygodniowa
Utrzymująca się na świecie wysoka awersja do ryzyka nie sprzyja pozytywnym nastrojom na polskim rynku kapitałowym. Trwająca korekta zdaje się jednak mięć ograniczony wpływ na rynek walutowy.
15.02.2010 | aktual.: 15.02.2010 09:57
Kłopoty Grecji
Pomimo wstępnie pozytywnych informacji, które poznaliśmy na początku lutego dotyczących możliwości pomocy finansowej dla Grecji od pozostałych państw członkowskich Unii Monetarnej, inwestorów rozczarował brak konkretnych szczegółów. Można było odnieść wrażenie, że przedstawiciele władz największych europejskich gospodarek zainterweniowali słownie naprędce przygotowując jedynie zarys całego przedsięwzięcia i uzależniając jego wdrożenie od samodzielnej decyzji greckiego rządu. Najprawdopodobniej liczyli, że sytuacja euro ustabilizuje się po samej ustnej deklaracji, jednak rynek oczekiwał i oczekuje czegoś więcej. Wspólna waluta nadal więc traci na wartości w oczekiwaniu na rozpoczynające się dzisiaj dwudniowe posiedzenie premierów państw Unii Europejskiej. Na posiedzeniu tym może pojawić się bardziej konkretny plan pomocowy dla południowego outsidera (Grecji) i jedynie ona oraz lepsze odczyty danych dotyczące Strefy euro będą w stanie odwrócić niekorzystny średnio i długoterminowy scenariusz dla wspólnej
waluty.
Gospodarka europejska
W nadchodzącym tygodniu poznamy ważny odczyt lutowego niemieckiego indeksu instytutu ZEW dotyczący nastrojów tamtejszych przedsiębiorców, jak również poziomy lutowych indeksów PMI sektora usług oraz sektora wytwórczego dla poszczególnych europejskich gospodarek i dla całej Strefy euro. Informacje te mogą się jednak okazać za słabym impulsem dla poprawy sytuacja euro na rynku walutowym, gdy – jak wyżej wspominam - nie poznamy lepiej opracowanego planu pomocy dla Grecji.
Ponownie Dubaj. Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na utrzymanie się wysokiego poziomu awersji do ryzyka, są ponowne kłopoty finansowe dubajskiego narodowego holdingu deweloperskiego Dubai World. W listopadzie ten sam holding poprosił inwestorów o przesunięcie do marca roku bieżącego zobowiązań wynikających z wyemitowanych obligacji korporacyjnych, co wywołało falę wyprzedaży ryzykownych aktywów na całym świecie. Niepokoje jednak szybko ucichły, gdy okazało się że to głównie lokalne banki zaangażowane są w finansowanie drogich i ambitnych inwestycji w tym emiracie a sąsiednie Abu Dabi pożyczyło 10 mld USD. Teraz rozwój sytuacji może być podobny, jednak wzrostu awersji do ryzyka również nie da się uniknąć.
Chiny
Istotnym czynnikiem ograniczającym chęć inwestorów do angażowania swojego kapitału w rozwijającej się dynamicznie w chwili obecnej chińskiej gospodarce jest fakt drugiej z rzędu podwyżki stopy rezerw obowiązkowych przez tamtejszy bank centralny. Inwestorzy obawiają się, że schłodzona w ten sposób gospodarka Państwa Środka przestanie być siłą napędową dla gospodarki światowej co przyczyni się również do znacznego spadku popytu na surowce produkcyjne. Ostatecznie więc przełoży się na spowolnienie gospodarek – importerów commodieties takich jak Indie czy Australia. Poszczególne informacje makroekonomiczne z regionu Azji nadal jednak nie wróżą nadciągających kłopotów.
Według ostatnich raportów chińskie banki komercyjne udzieliły w styczniu 2010 roku kredytów na łączną kwotę 1,39 biliona juanów (203 mld USD) natomiast ceny nieruchomości w 70 największych miastach wzrosły o 9,5%, najszybciej od 21 miesięcy. Rekordowo wysoka dynamika akcji kredytowej w zeszłym roku (9,35 biliona juanów kredytów) zmusiła chiński bank centralny i chiński rząd do podjęcia kroków mających na celu ograniczenie tego zjawiska w obawie przed gwałtownym wzrostem inflacji konsumenckiej. Działania te przyczyniły się do ograniczenia dynamiki akcji kredytowej o 14% w skali rocznej (styczeń 2009 do stycznia 2010), jednak jest ona nadal wysoka. Tradycyjnie w Chinach pierwszy kwartał nowego roku charakteryzuje się największą dynamiką akcji kredytowej w całym roku stąd można wyciągnąć wnioski, że ilość udzielanych kredytów w kolejnych kwartałach będzie coraz mniejsza. Mimo wszystko ryzyko wzrostu inflacji nadal się utrzymuje. Mimo, że styczniowa inflacja konsumencka była niższa od oczekiwań (1,5% r/r wobec
prognoz na poziomie 2,2% r/r oraz 1,9% r/r w grudniu), to odczyt inflacji cen producenckich był wyższy od prognoz – 4,3% r/r. Niższa presja ze strony cen konsumenckich wzbudziła nadzieję inwestorów, że polityka monetarna nie będzie tak dynamicznie zacieśniana co ułatwi finansowanie rozwoju spółek giełdowych i wzrost ich zysków. Indeksy giełdowe powróciły do wzrostów również na fali optymizmu dotyczącego stopniowego wychodzenia gospodarki światowej z recesji.
Australia
Potwierdzają się również oczekiwania przedstawicieli australijskiego banku centralnego dotyczącego kontynuacji przyspieszania dynamiki wzrostu gospodarczego. Cztery z rzędu podwyżki kosztów pieniądza do poziomu 3,75% doprowadziły co prawda do ograniczenia dostępności kredytów oraz wzrostu o 1,0% stopy długoterminowych kredytów hipotecznych (łączną podwyżka głównej stopy procentowej to 75pb), jednak na fali ożywienia w sektorze przemysłowo-wydobywczym piąty miesiąc z rzędu rośnie zatrudnienie. Ożywienie to spowodowane jest rosnącym popytem ze strony Chin na surowce produkcyjne w tym na miedź, której Australia jest jednym z głównych eksporterów, jak również popytem na energię elektryczną (Australijski Chevron podpisał w grudniu kontrakt z japońską firmą Tokyo Eletric Power Co. o równowartości 82 mld USD). Zatrudnienie w styczniu wzrosło o 52 700 pracowników wobec prognozowanego wzrostu o 15 000 a stopa bezrobocia spadła do poziomu 5,3%. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy stworzono w Australii 194 600 nowych
miejsc pracy i był to największy wzrost w ciągu kolejnych pięciu miesięcy od okresu trwającego do września 2004 do stycznia 2005, kiedy zatrudnienie zwiększyło się o 214 000. Centralny Bank Australii może wznowić proces zacieśniania polityki monetarnej po przerwie w lutym bieżącego roku w obawie, że poprawa sytuacji na rynku pracy spowoduje wzrost płacowej presji inflacyjnej.
Podsumowanie
Reasumując utrzymująca się awersja do ryzyka i wspólnej waluty może nie ulec zmianie w średnim terminie co będzie sprzyjać utrzymaniu się trendu spadkowego na parze EUR/USD oraz kontynuacji wyprzedaży na światowych rynkach kapitałowych. Sytuację zmienić może ewentualnie bardziej zdecydowane działanie rządów największych europejskich gospodarek w sprawie kłopotów fiskalnych ich południowych sąsiadów ( w szczególności w chwili obecnej Grecji).
Rynek polski Awersja do ryzyka
Utrzymująca się na świecie wysoka awersja do ryzyka nie sprzyja pozytywnym nastrojom na polskim rynku kapitałowym. Trwająca korekta zdaje się jednak mięć ograniczony wpływ na rynek walutowy. Aprecjacja naszej waluty jest jedynie powstrzymywana, jednak poziomy polskich par walutowych zbliżone są do zeszłorocznych minimów ( szczególnie na parze EUR/PLN).
Gospodarka
W tym tygodniu na rynek napłynie kolejna seria bardzo istotnych danych dla ogólnego obrazu naszej gospodarki w oczach inwestorów zagranicznych. Ocena ta nadal okazuje się być bardzo pozytywna co odzwierciedlone jest między innymi w cenie wspólnej waluty oraz względnie niskiej cenie amerykańskiego dolara. Odczyt styczniowej inflacji cen konsumenckich oraz dynamiki wynagrodzeń potwierdzić mogą powrót korzystnego dla złotówki układu, w którym Polacy zarabiają więcej niż wynosi roczny wzrost cen konsumenckich. Równie istotne jest ponowne ożywienie w sektorze przemysłowo – wytwórczym w pierwszym miesiącu roku bieżącego.
Polityka monetarna
Nastąpiła wyraźna zmiana charakteru polityki monetarnej w naszym kraju. Odejście od luzowania polityki monetarnej przestało przeszkadzać polskiej walucie w dalszej aprecjacji. Zbliżające się lutowe posiedzenie może być interesujące pod kątem faktu, iż odbędzie się w całkiem nowym składzie RPP. Istotność komentarzy monetarnych i podjętej decyzji może mięć więc istotny wpływ na dalsze ruchy polskich par walutowych. Obecnie jednak przewidujemy stopniowe zbliżanie się terminu pierwszej podwyżki kosztów pieniądza w średnim terminie. Prawdopodobieństwo takiego ruchu rośnie wraz ze światową tendencją do zacieśniania polityki monetarnej. Fakt ten również powinien umacniać naszą walutę.
AMB Consulting
[ Zobacz pełną analizę
]( http://i.wp.pl/a/f/word/23945/analiza_20100215.doc )