Analiza tygodniowa
Ostatnie decyzje monetarne najważniejszych światowych banków centralnych wpłynęły na większą zmienność rynku walutowego. Zarówno FED jak i Europejski Bank Centralny potwierdziły chęć utrzymania niezmienionych kosztów pieniądza przez dłuższy okres czasu, a według prognoz Organizacji Rozwoju i Współpracy Gospodarczej OECD stopy procentowe w tych dwóch gospodarkach (Strefy euro i Stanów Zjednoczonych) pozostaną niezmienione przez cały 2010 rok.
23.11.2009 09:40
Rynek zagraniczny
Polityka monetarna
Ostatnie decyzje monetarne najważniejszych światowych banków centralnych wpłynęły na większą zmienność rynku walutowego. Zarówno FED jak i Europejski Bank Centralny potwierdziły chęć utrzymania niezmienionych kosztów pieniądza przez dłuższy okres czasu, a według prognoz Organizacji Rozwoju i Współpracy Gospodarczej OECD stopy procentowe w tych dwóch gospodarkach (Strefy euro i Stanów Zjednoczonych) pozostaną niezmienione przez cały 2010 rok. Dodatkowo analitycy tej Organizacji oczekują, że korzystny dla euro dysparytet stóp zmieni się na korzystny dla dolara dopiero pod koniec 2011 roku. Tego typu prognozy pozwalają zakładać, że wzrosty eurodolara oparte na oczekiwaniach co do charakteru polityki monetarnej nadal mają szanse być długoterminowe.
Gospodarka
Zeszłotygodniowe raporty gospodarcze były częściowo negatywne dla perspektyw szybkiego wyjścia gospodarki światowej z obecnej recesji. Pogorszenie sytuacji na amerykańskim rynku nieruchomości, spadek koniunktury w sektorze przemysłowym USA oraz negatywny wpływ mocnego euro na deficyt handlowy Strefy euro były czynnikami powodującymi przecenę akcji na światowych rynkach kapitałowych oraz realizację zysków na rynku towarowym. Pomimo tych publikacji eurodolar nie wykorzystał w pełni, możliwego z punktu widzenia analizy technicznej, zakresu korekty na południe co świadczyć może o sile oczekiwanego przez nas długoterminowego trendu wzrostowego.
Mocne strony euro
Wspólna waluta stanowi obecnie 28% ocenianych na 4,3 biliona USD światowych rezerw walutowych wobec 63%, które trzymane są w amerykańskiej walucie. Jest to najmniejsza różnica w historii. Pomimo wyraźnego wzrostu siły euro niekorzystnego dla europejskich eksporterów, którzy jak wyżej wspomniano są siłą napędową Eurolandu, prawdopodobieństwo interwencji na rynku walutowym w celu deprecjacji wspólnej waluty oceniane jest przez rynek na niewielkie (29% obecnie wobec 55% w styczniu). Może być to spowodowane wypowiedziami przedstawicieli rządowej koalicji w Niemczech. Są oni zadowoleni z rosnącej siły euro, gdyż ich zdaniem zjawisko to dobrze świadczy od sile gospodarki. Tym samym poziom kursu, który może zwiększyć prawdopodobieństwo interwencji przesuwa się zdecydowanie w górę w okolice historycznych szczytów (1,60).
Mocne strony dolara
Nieunikniona w długim terminie perspektywa zacieśnienie obecnie rekordowo luźnej polityki monetarnej przez Bank Rezerw Federalnych sprzyjać będzie zielonemu, gdy tylko zwiększy się prawdopodobieństwo takiego ruchu ze strony władz monetarnych USA. Obecnie jednak po prognozach OECD i wypowiedziach szefa FED Bena Bernanke wizja mniej ekspansywnej polityki monetarnej prowadzonej w Stanach Zjednoczonych oddala się na koniec 2010 roku lub na początek 2011. Warto pamiętać również o nieustającej popularności amerykańskich papierów skarbowych oraz fakcie, że wycena światowego rynku towarowego oparta jest na zielonym. Tym samym obecna wysoka chęć inwestorów do inwestowania w surowce wiąże się z zakupach przez nich amerykańskiej waluty. Dzięki ujemnej korelacji wykresów surowców z wykresem eurodolara, każda coraz bardziej prawdopodobna większa korekta techniczna na tym rynku wywoła podobną we wzrostowym trendzie pary EUR/USD.
Słabe strony dolara
Kolejnym czynnikiem sprzyjającym dalszym wzrostom eurodolara jest ostatnie wypowiedź szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Dominika Kahn - Straussa, który stwierdził że pomimo wykorzystywania dolara jako waluty carry trade, jest on nadal przewartościowany. Jest nim również obserwowana fala wzrostów na rynkach towarowych wywołana dobrymi danymi z azjatyckich gospodarek i optymistycznymi ocenami perspektyw ich dalszego rozwoju. Wzrosty cen złota oraz ropy naftowej mają swoje przełożenie na podobne ruchy eurodolara. Prawdopodobieństwo kontynuacji tych trendów na rynku złota i ropy naftowej jest duże, gdy utrzymywać się będzie przekonanie inwestorów o postępującym ożywieniu gospodarczym oraz o rosnącym zagrożeniu presją inflacyjną. Inflacja jest zagrożeniem dla dolara, szczególnie gdy FED nadal skłaniał się będzie do jak najdłuższego utrzymywaniu niskich stóp procentowych (taniego pieniądza) a liderzy światowych rządów zgodnie z deklaracją z ostatniego szczytu państw G-20 będą
Słabe strony euro
Zagrożeniami fundamentalnymi dla europejskiej waluty oraz gospodarki jest rosnące bezrobocie, którego stopa we wrześniu wzrosła do poziomu 9,7%, najwyższego od stycznia 199 roku a w przyszłym roku ma osiągnąć poziom 10,9%. Dynamiczna aprecjacja wspólnej waluty może zacząć wpływać na ograniczenie eksportu, która obecnie napędza dwie największej europejskie gospodarki Francji i Niemiec. Mamy do czynienia z dużym zróżnicowaniem odczytów dynamiki PKB pośród gospodarek Strefy euro (m.i. Hiszpania odnotowała 6 kwartał ujemnej dynamiki PKB -0,3% kw/kw). Wysokie planowane deficyty budżetowe, które w całej Strefie euro mają w przyszłym roku wynieść 6,9% PKB, spowodowane zakrojonymi na szeroką skalę programami stymulującymi gospodarkę.
Reasumując, kontynuacja scenariusza wzrostowego pary EUR/USD jest nadal naszym zdaniem najbardziej prawdopodobna. Pojawiające się i opisane powyżej zagrożenia dla wspólnej waluty oraz dla zakończenia deprecjacji dolara nie mają obecnie tak silnego wpływu na rynki walutowe, gdyż ich realizacja choć prawdopodobna w obecnym momencie jest odległa.
Rynek polski
Polskie pary walutowe nadal pozostają pod wpływem ruchów eurodolara oraz światowych indeksów giełdowych a ponieważ większość argumentów fundamentalnych przemawia za wzrostem kursu pary EUR/USD to w ślad za nią złotówka powinna się umacniać do końca bieżącego roku.Za takim scenariuszem przemawiają również bardzo dobre oceny perspektyw gospodarczych naszego kraju opublikowane przez największe agencje ratingowe (S&P) i organizacje międzynarodowe (OECD) oraz prognozy walutowe takich firm jak Bank of America Morgan Stanley. Wskazują one na poprawę dynamiki rozwoju gospodarczego w przyszłym roku oraz dynamiczną aprecjację naszej waluty, która obecnie jest ich zdaniem (Morgan Stanley) najbardziej niedowartościowaną walutą rynków rozwijających się.
Obserwowana od połowy zeszłego tygodnia krótkoterminowa korekta techniczna w przewidywanym przez nas długoterminowym trendzie spadkowym najprawdopodobniej szybko się zakończy a na fakt ten wskazuje obecna sytuacja techniczna na wykresach polskich crossów walutowych i ujemnie z nimi skorelowanym wykresie pary EUR/USD. Zagrożeniem dla oczekiwanego przez nas scenariusza spadkowego mogą być sytuacja fiskalna w naszym kraju i rządowe plany wysokiego przyszłorocznego deficytu budżetowego. Wywołać to może jednak jedynie przyhamowanie dynamiki umocnienia naszej waluty w przyszłym roku, jeśli w ogóle zagrożenie to będzie miało wpływ na rynek walutowy, ale nie zmieni oczekiwanego przez nas południowego kierunku ruchu polskich par walutowych w długim terminie.
AMB Consulting