Angielska policja walczy z polskimi gangami oszustów

Policja z regionu Thames Valley w południowo-wschodniej Anglii zamierza pomieszać szyki polskim gangom wyłudzającym pieniądze od szukających pracy Polaków, poprzez przygotowanie ostrzegawczych ulotek - poinformował inspektor Ian Smith z policji w miejscowości Slough.

Ulotki zostaną umieszczone na dworcu autobusowym Victoria w Londynie, gdzie przyjeżdżają autokary z Polski, w konsulacie polskim w Londynie, a także za jego pośrednictwem w Polsce, w biurach podróży sprzedających bilety do Anglii.

W czasie minionego weekendu policja regionu Thames Valley, w reakcji na skargi poszkodowanych, zatrzymała w Slough trzy osoby podejrzane o wyłudzanie pieniędzy od Polaków szukających w Anglii pracy. Jedna została zwolniona od razu, a dwie nieco później, za kaucją.

Pieniądze wyłudzano za obietnicę znalezienia zatrudnienia, głównie na farmach i na budowach. W większości były to obietnice bez pokrycia, a poszkodowani ponosili straty, dwukrotnie płacąc za pośrednictwo: po raz pierwszy w Polsce w zamian za numer telefonu komórkowego w Anglii, a po raz drugi po przyjeździe na Wyspy.

Po pobraniu pieniędzy określanych jako "zaliczka" lub "depozyt", Polaków umieszczano w zbiorowym obozowisku. W pomieszczeniu przeznaczonym dla 4-5 osób, przebywało nierzadko 17-18 osób. Nielicznym oferowano nisko płatną pracę na okolicznych farmach, a reszta w większości wracała do kraju, gdy kończyły się pieniądze.

Smith nie wyklucza, że w Slough może działać więcej niż jedna grupa wyłudzająca pieniądze od Polaków. Zastrzega też, że śledztwo jest wciąż na wstępnym etapie, i nie wie, czy wśród zatrzymanych są "grube ryby" czy też tylko "płotki".

_ W Slough może działać więcej niż jedna grupa o podobnym profilu działalności. Od pewnego czasu byliśmy świadomi tego, co dzieje się w środowisku Polaków przyjeżdżających do Anglii do pracy, ale nie mogliśmy wszcząć dochodzenia, bo poszkodowani nie zwrócili się do nas ze skargą _ - mówi Smith.

_ (Poszkodowani) ośmielili się dopiero ostatnio, w dużym stopniu dzięki artykułom w "Dzienniku Polskim" _(polskiej gazecie polonijnej wydawanej w Londynie). _ W tym sensie możemy mówić o przełomie, ale nie ulega wątpliwości, że dochodzenie będzie długie i trudne _ - zastrzega.

Smith radzi Polakom myślącym o zatrudnieniu w Anglii, by nie przyjeżdżali "w ciemno". _ Jeżeli przyjeżdżasz, upewnij się, czy masz się gdzie zatrzymać. Nie przyjeżdżaj w ciemno. Bądź ostrożny wobec pośredników oferujących zatrudnienie za opłatę lub zaliczkę uiszczaną z góry _ - radzi.

Polacy przyjeżdżający po 1 maja do Wielkiej Brytanii, by podjąć legalną pracę, nie są świadomi tego, że za pośrednictwo pracy opłatę pobiera się tam nie od osoby poszukującej zatrudnienia, lecz od pracodawcy.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup