28.03. Warszawa (PAP) - Celem Arctic PaperArctic Paper (Zobacz notowania spółki ») na 2014 r. jest uzyskanie zbliżonego wolumenu sprzedaży papieru co w 2013 r., czyli 760 tys. ton - poinformował Wolfgang Lbbert, prezes spółki. Arctic PaperArctic Paper nie planuje w tym roku sprzedaży Rottneros, ani odpisów.
"Naszym celem pod względem wolumenu sprzedaży jest poziom 760 tys. ton, czyli tyle ile w 2013 r." - powiedział Lbbert na konferencji.
Przedstawiciele spółki poinformowali, że według prognoz niezależnych instytucji ceny celulozy NBSK w 2014 r. będą dalej rosły, co jest korzystną informacją dla Rottneros, który jest jej producentem.
"Równocześnie przewiduje się kontynuację spadku cen celulozy BHKP, naszego podstawowego surowca" - powiedział prezes.
"Obecnie nie planujemy sprzedaży udziałów w Rottneros, ale nie możemy takiego scenariusza wykluczyć" - dodał.
Małgorzata Majewska-Śliwa, dyrektor finansowa spółki poinformowała, że płynność Arctic PaperArctic Paper jest stabilna.
"Nasze pozycje gotówkowe rosną z miesiąca na miesiąc. Wykorzystanie kredytów krótkoterminowych nieco spada. Jeśli po I półroczu nasi ubezpieczyciele poprawią ocenę sytuacji Arctic PaperArctic Paper, możliwe będzie renegocjowanie umów z dostawcami i poprawa dotycząca terminów płatności" - powiedziała.
"Nie przewidujemy obecnie odpisów podobnych do zeszłorocznych, ale niczego nie możemy wykluczyć" - dodała.
Arctic PaperArctic Paper dokonał w IV kwartale 2013 r. dalszych odpisów w papierni Grycksbo. Z wyliczeń PAP wynika, że sięgnęły one ok. 37 mln zł. W całym 2013 r. wartość odpisów sięgnęła niemal 103 mln zł.
Z wypowiedzi Lbberta wynika, że Arctic PaperArctic Paper nie planuje w 2014 r. uruchomienia maszyny w zakładzie Mochenwangen, która została wyłączona w ubiegłym roku.
"Nie chcemy jej jednak sprzedawać. Wolumeny przez nią produkowane nie są nam potrzebne, jednak może będziemy chcieli wykorzystać jej charakterystykę" - powiedział.
Jego zdaniem ceny papieru wysokogatunkowego nie znajdują się w 2014 roku pod presją, tak jak to było w 2013 r.
"Jednak jeśli doszłoby do spadku popytu, to biorąc pod uwagę niewykorzystane moce produkcyjne na rynku, presja mogłaby powrócić" - powiedział.
Spółka podała, że ekspozycja przychodów na kurs EURSEK wynosi 31 proc., a kosztów 12 proc. Ekspozycja na kurs EURPLN w przychodach wynosi 22 proc., a w kosztach 7 proc.
"Obecny kurs EURSEK w okolicach 8,9 jest dla nas bezpieczny. Problemy pojawiłyby się przy poziomie 8,5" - powiedział prezes.
Starta netto jednostki dominującej wyniosła w zeszłym roku ponad 132 mln zł. Strata operacyjna spółki wyniosła 151,6 mln zł wobec blisko 20 mln zł straty przed rokiem. Przychody spółki wzrosły z kolei do 3,1 mld zł z 2,6 mld zł. (PAP)
mj/ asa/
