Asymetryczne zależności
Ci inwestorzy, którzy liczyli na silne odbicie na rynkach surowcowych spowodowane wybiciem EURUSD przeżyli mocne rozczarowanie.
W momencie gdy euro wyraźnie zyskało wobec dolara, notowania surowców wzrosły niewiele lub wręcz spadły. Co więcej, o ile rosły niechętnie przy wzrostach EURUSD to już znacznie chętniej zareagowały na spadki notowań tej pary. Wśród tych surowców, które podrożały, są kruszce i ziarna. Cena uncji złota wzrosła maksymalnie do 882 USD, platyny do 873 USD, zaś srebra do 11,60 USD, choć później we wszystkich trzech przypadkach mieliśmy realizację zysków - do 848 USD na złocie, 850 USD na platynie i 10,90 USD na srebrze. Do 560 USD podrożało 100 buszli pszenicy, choć w pewnym momencie cena wynosiła już 575 USD. W tym przypadku można mówić o istotnej zwyżce, gdyż jeszcze 5 grudnia cena 100 buszli wynosiła 470 USD. Mniej ochoczo reagowała soja, która po wcześniejszej zwyżce od kilku dni stabilizuje się na poziomie ok. 865 USD za 100 buszli. Kukurydza de facto taniała - cena 100 buszli spadła do 382 USD.
W najgorszej sytuacji znalazły się jednak surowce przemysłowe. Mimo tak dużej zwyżki notowań EURUSD i cięcia limitów produkcji przez OPEC cena baryłki Brent spadła do niecałych 44 USD. Tu właśnie mieliśmy klasyczny przykład, kiedy rynek nie reagował na wzrosty EURUSD, a zareagował na realizację zysków na tej parze. Zdecydowanie najgorszy sentyment panuje na miedzi, gdzie mimo spadających cen ostatnio nadal rosły zapasy. Cena tony znalazła się poniżej poziomu 3000 USD już w środę, a wczoraj spadła do zaledwie 2830 USD. To poziom najniższy od końca 2004 roku.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
kwiecien.bloog.pl