Awans? Nie, dziękuję
Awans niezależnie od rangi powoduje silne emocje. Im większą niesie odpowiedzialność i gratyfikację finansową, tym większy oznacza stres
03.01.2011 | aktual.: 03.01.2011 12:59
Na fali euforii
Początkowo awansowi towarzyszą wyłącznie pozytywne odczucia. Traktujemy go jako wyraz uznania dla naszej dotychczasowej działalności zawodowej. Grzechem wielu osób, pnących się po szczeblach kariery, jest pycha i natychmiastowe odcięcie się od dotychczasowych układów koleżeńskich. Zdarza się, że tak jesteśmy zachwyceni, że godzimy się na przedstawioną propozycję bez wnikania w szczegóły. A przecież warunki są ważne, bo może się okazać, że zwiększyły się nasze obowiązki i zakres kompetencji, natomiast pensja nawet nie drgnęła. Choć oczywiście dla wielu osób sam awans jest wystarczającym argumentem do podjęcia wyzwania, nawet bez wymiernych korzyści finansowych. Dopiero, gdy opadną emocje, jesteśmy w stanie trzeźwo ocenić, czy nasz awans jest rzeczywiście krokiem do przodu. Bo może się okazać, że po prostu ktoś przerzucił na nas jedynie część swoich obowiązków.
„Za” i „przeciw”
W miarę zaniku euforii pojawiają się pytania i wątpliwości. Czy podołam nowym obowiązkom? Czy podwładni mnie zaakceptują? Czy się nie skompromituję wobec przełożonych? Jak zareaguje współmałżonek? Czy nie ucierpią na tym relacje rodzinne? Czy ja tego właściwie chcę? Tymczasem z pewnością na nowym stanowisku czeka nas wytężony wysiłek, bo musimy wypracować sobie autorytet i ustalić obowiązujące reguły. Szczególnie trudne są sytuacje, kiedy zostaje się zatrudnionym na miejscu osoby bardzo lubianej lub niesłusznie zwolnionej. *Nieodłączny stres *
Każda zmiana stanowiska to mniejszy lub większy stres. Według naukowców niewielki lub krótkotrwały stres wpływa nawet mobilizująco. Tam, gdzie w grę wchodzą zależności skomplikowane personalne, wielkie ambicje i duże pieniądze, nie da się wykluczyć sytuacji konfliktowych. Jeśli nie jesteśmy odpowiednio zahartowani i zdystansowani do naszej kariery, możemy to przypłacić problemami zdrowotnymi czy dolegliwościami psychosomatycznymi. W książce „Jak żyć, żeby nie zwariować” Jacek Santorski - psycholog i trener biznesu - wskazuje na zwiększający się poziom stresu w życiu zawodowym - Coraz częściej o pomoc proszą ludzie, którzy zajmują się biznesem lub sztuką, najczęściej z pogranicza sztuki i biznesu. Nie wytrzymują stresu, nagłego przyśpieszenia związanego z karierą albo nie są przyzwyczajeni do podejmowania ryzyka. Niektórzy próbują w euforii sukcesu zmienić swoje życie osobiste, więc powstają kryzysy rodzinne.
Kompleks nowicjusza
Założenie własnej firmy to specyficzny rodzaj awansu. Przestajemy być pracownikami, a rozpoczynamy karierę pracodawcy. Osoby zakładające działalność gospodarczą są postrzegane są jako bardziej przedsiębiorcze i energiczne, a własna firma kojarzona jest z ponadprzeciętnymi zarobkami. Niektórzy uważają, że dopiero założenie własnej firmy to prawdziwe wyzwanie zawodowe, a z drugiej strony ogromny stres. Anita, z wykształcenia humanistka, po wielu latach pracy w administracji postanowiła się usamodzielnić - Założyłam firmę zajmującą się pielęgnacją zieleni, bo to lubiłam najbardziej. Kosztowało mnie to sporo wysiłku, bo ilość informacji, które musiałam przyswoić w szybkim czasie była ogromna. I ten kompleks nowicjusza, że tak mało jeszcze wiem a zaczynam pracę w branży, w której inni siedzą od pokoleń. *Awans? Nie jestem zainteresowany *
Nie przez wszystkich awans jest mile widziany czy pożądany. Często wiąże się z koniecznością przeniesienia się do innego miasta lub na zupełnie inne, nieodpowiadające pracownikowi stanowisko pracy. Z sytuacją taką zetknął się jeden z internautów - Rok temu prezesowi odmówiłem zostania kierownikiem projektu, bo jestem programistą, a nie managerem. Po odejściu poprzedniego kierownika wykonywałem jego obowiązki przez 3 miesiące i to raczej dobrze, skoro prezes koniecznie chciał, żebym został na tym stanowisku.
Jednak z przyczyn charakterologicznych czy braku predyspozycji, wiele osób nie czuje się na siłach, aby zarządzać pracą innych. Wolą raczej doskonalić swe umiejętności jako fachowca, czy specjalisty w danej dziedzinie.
Propozycja nie do odrzucenia
Problemem w sytuacji rezygnacji z awansu jest reakcja zwierzchnika, który odmowę może potraktować jako niesubordynację, słabość lub brak chęci do podnoszenia kwalifikacji. Warto też zdawać sobie sprawę, że w wielu organizacjach odrzucenie propozycji przejścia na wyższe lub po prostu inne stanowisko, przesądza o rychłym rozstaniu z firmą.
Epe