Awans? Nie, dziękuję
Awans niezależnie od rangi powoduje silne emocje. Im większą niesie odpowiedzialność i gratyfikację finansową, tym większy oznacza stres
Na fali euforii
Początkowo awansowi towarzyszą wyłącznie pozytywne odczucia. Traktujemy go jako wyraz uznania dla naszej dotychczasowej działalności zawodowej. Grzechem wielu osób, pnących się po szczeblach kariery, jest pycha i natychmiastowe odcięcie się od dotychczasowych układów koleżeńskich. Zdarza się, że tak jesteśmy zachwyceni, że godzimy się na przedstawioną propozycję bez wnikania w szczegóły. A przecież warunki są ważne, bo może się okazać, że zwiększyły się nasze obowiązki i zakres kompetencji, natomiast pensja nawet nie drgnęła. Choć oczywiście dla wielu osób sam awans jest wystarczającym argumentem do podjęcia wyzwania, nawet bez wymiernych korzyści finansowych. Dopiero, gdy opadną emocje, jesteśmy w stanie trzeźwo ocenić, czy nasz awans jest rzeczywiście krokiem do przodu. Bo może się okazać, że po prostu ktoś przerzucił na nas jedynie część swoich obowiązków.
„Za” i „przeciw”
W miarę zaniku euforii pojawiają się pytania i wątpliwości. Czy podołam nowym obowiązkom? Czy podwładni mnie zaakceptują? Czy się nie skompromituję wobec przełożonych? Jak zareaguje współmałżonek? Czy nie ucierpią na tym relacje rodzinne? Czy ja tego właściwie chcę? Tymczasem z pewnością na nowym stanowisku czeka nas wytężony wysiłek, bo musimy wypracować sobie autorytet i ustalić obowiązujące reguły. Szczególnie trudne są sytuacje, kiedy zostaje się zatrudnionym na miejscu osoby bardzo lubianej lub niesłusznie zwolnionej. *Nieodłączny stres *
Każda zmiana stanowiska to mniejszy lub większy stres. Według naukowców niewielki lub krótkotrwały stres wpływa nawet mobilizująco. Tam, gdzie w grę wchodzą zależności skomplikowane personalne, wielkie ambicje i duże pieniądze, nie da się wykluczyć sytuacji konfliktowych. Jeśli nie jesteśmy odpowiednio zahartowani i zdystansowani do naszej kariery, możemy to przypłacić problemami zdrowotnymi czy dolegliwościami psychosomatycznymi. W książce „Jak żyć, żeby nie zwariować” Jacek Santorski - psycholog i trener biznesu - wskazuje na zwiększający się poziom stresu w życiu zawodowym - Coraz częściej o pomoc proszą ludzie, którzy zajmują się biznesem lub sztuką, najczęściej z pogranicza sztuki i biznesu. Nie wytrzymują stresu, nagłego przyśpieszenia związanego z karierą albo nie są przyzwyczajeni do podejmowania ryzyka. Niektórzy próbują w euforii sukcesu zmienić swoje życie osobiste, więc powstają kryzysy rodzinne.
Kompleks nowicjusza
Założenie własnej firmy to specyficzny rodzaj awansu. Przestajemy być pracownikami, a rozpoczynamy karierę pracodawcy. Osoby zakładające działalność gospodarczą są postrzegane są jako bardziej przedsiębiorcze i energiczne, a własna firma kojarzona jest z ponadprzeciętnymi zarobkami. Niektórzy uważają, że dopiero założenie własnej firmy to prawdziwe wyzwanie zawodowe, a z drugiej strony ogromny stres. Anita, z wykształcenia humanistka, po wielu latach pracy w administracji postanowiła się usamodzielnić - Założyłam firmę zajmującą się pielęgnacją zieleni, bo to lubiłam najbardziej. Kosztowało mnie to sporo wysiłku, bo ilość informacji, które musiałam przyswoić w szybkim czasie była ogromna. I ten kompleks nowicjusza, że tak mało jeszcze wiem a zaczynam pracę w branży, w której inni siedzą od pokoleń. *Awans? Nie jestem zainteresowany *
Nie przez wszystkich awans jest mile widziany czy pożądany. Często wiąże się z koniecznością przeniesienia się do innego miasta lub na zupełnie inne, nieodpowiadające pracownikowi stanowisko pracy. Z sytuacją taką zetknął się jeden z internautów - Rok temu prezesowi odmówiłem zostania kierownikiem projektu, bo jestem programistą, a nie managerem. Po odejściu poprzedniego kierownika wykonywałem jego obowiązki przez 3 miesiące i to raczej dobrze, skoro prezes koniecznie chciał, żebym został na tym stanowisku.
Jednak z przyczyn charakterologicznych czy braku predyspozycji, wiele osób nie czuje się na siłach, aby zarządzać pracą innych. Wolą raczej doskonalić swe umiejętności jako fachowca, czy specjalisty w danej dziedzinie.
Propozycja nie do odrzucenia
Problemem w sytuacji rezygnacji z awansu jest reakcja zwierzchnika, który odmowę może potraktować jako niesubordynację, słabość lub brak chęci do podnoszenia kwalifikacji. Warto też zdawać sobie sprawę, że w wielu organizacjach odrzucenie propozycji przejścia na wyższe lub po prostu inne stanowisko, przesądza o rychłym rozstaniu z firmą.
Epe