Badacze sprawdzili, gdzie jest taniej - w polskim czy niemieckim Lidlu. Wynik badania zaskoczy klientów
Polacy więcej płacą za żywność, Niemcy za produkty kosmetyczne. Badacze dokładnie przeanalizowali ceny części produktów w sklepach Lidla w obu krajach. Wnioski? Produkty marek własnych są w polskim Lidlu średnio o 10 proc. droższe niż w Niemczech. Różnice czasami sięgają kilku złotych.
23.11.2017 | aktual.: 23.11.2017 11:59
W którym Lidlu jest taniej - w polskim czy w niemieckim? Na to pytanie chcieli odpowiedzieć twórcy platformy TakeTask. Wnioski? Jeżeli chcesz kupować tanią żywność w dyskoncie, to jedź za naszą zachodnią granicę. Audyt wykonany przez agentów TakeTask nie pozostawia złudzeń. Koszyk z 86 identycznymi towarami z Polski i Niemiec różni się przy kasie o blisko 60 zł. Na korzyść Niemiec.
Z badania wynika, że u nas aż 70 proc. z przebadanych artykułów kosztuje więcej. 29 proc. produktów kosztuje mniej, a zaledwie 1 proc. tyle samo, ile w Niemczech. Skąd różnice? Badacze wskazują, że przepłacamy, bo część produktów u nas jest oznaczona jako marki premium. W Niemczech te same towary są często zwykłymi masówkami.
Co kupujemy drożej? Najczęściej żywność. Aż 74 proc. badanych produktów żywnościowych ma wyższe ceny w polskim Lidlu. TakeTask wyciąga od razu przykładu. Dowodem jest cena Acentino Ocet Balsamiczny Balsamico w butelce 0,5 litra. W czasie audytu wyszło, że w Polsce jest aż o 85 proc. droższy niż w Niemczech. "U nas w dniu badania, jak i w poprzednich kilku miesiącach, kosztował 6,99 zł, a tam równowartość 3,77 zł" - czytamy w raporcie. To była najwyższa różnica cenowa odnotowana przez badaczy. Dodają przy tym, że nawet po wprowadzeniu promocji w Polsce i obniżeniu ceny do 4,99 zł, wciąż w Niemczech było taniej.
- Warto też wymieć 2 produkty żywnościowe, które w Polsce okazały się droższe niemal o połowę. Alesto Mieszanka Studencka Egzotyczna 200 g miała u nas cenę 9,99 zł. Tymczasem w Niemczech jej koszt wyniósł w przeliczeniu 6,74 zł. Procentowo dokładnie tę samą różnicę odnotowano w przypadku Nostia Przecieru Pomidorowego 500 g. W naszym dyskoncie można było go kupić za 2,19 zł, a w niemieckim sklepie za równowartość 1,48 zł - wyjaśnia Sebastian Starzyński, prezesa platformy TakeTask.
Więcej płacimy nie tylko za jedzenie. Niemcy mają również tańszą chemię gospodarczą. "W Polsce ponad połowa produktów nieżywnościowych jest droższa. Dotyczy to 64 proc. tego typu asortymentu. Z badania wynika, że w naszym Lidlu W5 Eco Płyn Do Czyszczenia 1 litr był droższy o 71 proc. niż w Niemczech. Tutaj miał cenę 4,99 zł, a tam równowartość 2,92 zł. Natomiast Orlando Przysmak Dla Psa Wołowina 200 g kosztował w polskim sklepie więcej o 60 proc. W trakcie audytu u nas trzeba było za niego zapłacić 3,99 zł. Nasi zachodni sąsiedzi mogli wówczas wydać odpowiednik za 2,50 zł. Z kolei Orlando Przysmak Dla Psa z Drobiem 8 x 11 g Vacuum miał w Polsce większą cenę o 49 proc.. Wynosiła ona 5,99 zł. W Niemczech odpowiadała wartości 4,02 zł" - czytamy w raporcie końcowym z badania.
W sprawie głos szybko zabrali przedstawiciele sieci. W oświadczeniu przesłanym do naszej redkacji tłumaczą, że "na kształtowanie się wysokości cen produktów w danym kraju wpływa wiele czynników, w tym m.in. wielkość dokonywanych zamówień u dostawców, koszty transportu i magazynowania, wysokość VAT, akcyzy czy koszt produkcji opakowań".
"W tym przypadku ogromne znaczenie ma efekt skali – na rynku niemieckim działa ponad 3000 sklepów Lidl, w Polsce natomiast ponad 600. Oznacza to, że Lidl w Niemczech, przy składaniu zamówień u dostawców, posiada blisko pięciokrotnie większą siłę nabywczą, co przekłada się na obniżenie jednostkowych cen produktów" - czytamy w oświadczeniu. Lidl podkreśla także, że porównanych zostały tylko 86 produktów spośród kilku tysięcy, któe każdego dnia oferuje sieć.
Nie za wszystko jednak przepłacamy. W polskim Lidlu są też produkty tańsze niż w Niemczech. "Wśród nich duży udział mają artykuły higieny toaletowej, za które zapłacimy od 23 do 41 proc. mniej. Jednym z nich jest Cien Płyn Do Demakijażu Oczu 150 ml. W Polsce kosztuje 4,99 zł, a cena z niemieckiego Lidla została przeliczona na 8,43 zł. Różnica zatem wynosi 41 proc. na naszą korzyść. Z kolei, G. Bellini Woda Po Goleniu Mild 100 ml jest tańsza u nas o 33 proc.. Możemy ją nabyć za 6,99 zł, a w Niemczech trzeba wydać równowartość 10,38 zł - zaznaczają badacze.
- Choć Polska ma mocną pozycję w produkcji kosmetyków, to wiele obecnych u nas marek celuje w segment średni i wyższy cenowo. W tej kategorii bardzo istotny jest producent, a artykuły z Lidla nie zyskały jeszcze opinii renomowanych. Zatem na konkurencyjnym, polskim rynku kosmetyków mogą rywalizować jedynie ceną. Te same artykuły w Niemczech mają już lepszą markę. Ponadto, tamtejszy rynek jest mniej konkurencyjny, co pozwala realizować wyższe marże - tłumaczy Sebastian Starzyński.
Starzyński zaznacza jednak, że badania nie można rozciągać na całą ofertę. - Porównano ze sobą identyczne produkty, głównie marek własnych, w tym asortyment regionalny. Wszystkie badane artykuły mają ten sam kod kreskowy i są sprzedawane w całej Europie, w takim samym formacie. Pełne zestawienie byłoby niemożliwe do wykonania, gdyż w każdym kraju sieć bardzo szybko rotuje swój asortyment. W związku z tym, znaleziono odpowiedniki poszczególnych produktów ze stałej oferty w Polsce i w Niemczech. I tym samym, zbadano zaledwie 5 proc. całego towaru - wyjaśnia.
Skąd różnice? Wynikają ze strategii sieci i poziomu zarobków. Bardzo często w Polsce produkty importowane są przedstawiane jako premium. I na nich można nabijać wyższą cenę. W Niemczech z kolei - ze względu na wysoki poziom zarobków - część tych samych produktów jest masowa. Marży na nich po prostu sieć nie ma jak nabić.
- Lidl chce być kojarzony z tanimi zakupami, ale jednocześnie potrzebuje mieć w swojej ofercie produkty, na których zrealizuje wyższe marze. W Polsce te możliwości są inne, niż w Niemczech. Raczej nieprędko się ujenolicą, a być może nigdy to nie nastąpi - zaznacza Starzyński.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 9-21 października w placówkach Lidla w Niemczech i w Polsce. Porównanie produktów, dostępnych w sklepach w obu krajach, zostało dokonane 1:1, na postawie kodu kreskowego EAN. Cena z niemieckiego Lidla, została przeliczona na złotego, wg średniego kursu NBP z 23 października.