Banki tworzą internetowe platformy walutowe

Problemy wielu firm z opcjami nie oznaczają, że banki odcinają dostęp do rynku walutowego. Wręcz przeciwnie: starają się zawierać jak najwięcej transakcji – w internecie.

Banki tworzą internetowe platformy walutowe
Źródło zdjęć: © AFP

23.03.2009 | aktual.: 23.03.2009 10:08

W ciągu półtora miesiąca od uruchomienia internetowej platformy umożliwiającej firmom handel walutami Raiffeisen Bank Polska pozyskał ponad 900 użytkowników – informuje Grzegorz Szefliński z departamentu rynków finansowych w RBP.

Tańsze i proste transakcje

W mniej więcej tym samym czasie ze swoją platformą wystartował Alior Bank. Tam – jak mówi Artur Maliszewski, odpowiedzialny za obsługę klientów biznesowych (wcześniej wiceprezes Raiffeisena) – już 350 firm korzysta z możliwości zawierania transakcji z bankiem przez internet. Z kolei w Banku Pekao, gdzie małe i średnie firmy mogą negocjować kursy poprzez system internetowy od niespełna roku, z „autodealingu” korzysta regularnie około tysiąca przedsiębiorstw z sektora MSP.

Czym różni się handel walutami przez internetową platformę transakcyjną od tradycyjnego ustalania jej warunków przez telefon z dilerem w banku? _ Dla klienta zawarcie transakcji wymiany waluty w systemie internetowym jest wygodniejsze, ponieważ na platformie może dowolnie długo obserwować stawki transakcyjne kursów i podjąć decyzję o zawarciu transakcji w najkorzystniejszym dla siebie momencie notowań _- mówi Grzegorz Szefliński.

Ponieważ systemy internetowe są zautomatyzowane, banki mogą – i tak zazwyczaj jest – zaoferować w nich ceny bardziej atrakcyjne niż te, które klient otrzymałby, dzwoniąc bezpośrednio do dilera.

Co klient może zrobić przez internet? Najczęściej – dokonać wymiany walut, ale też założyć lokatę terminową – w Alior Banku jest to wręcz lokata negocjowana. Z_ czasem będą się też pojawiać coraz bardziej zaawansowane instrumenty finansowe _- zapowiada Grzegorz Szefliński z Raiffeisena. W Aliorze dostępne są forwardy walutowe. W Pekao klienci mają możliwość wykonania przelewów walutowych po „specjalnie dedykowanym” kursie. I tam nie ma w tej chwili możliwości zawarcia transakcji forward lub opcji.

Platformy internetowe obliczone są raczej na mniejszych klientów i mniejsze transakcje. – Automatyczne kwotowania są u nas dostępne przy kwotach do miliona złotych. Gdy w grę wchodzi większa transakcja, z klientem kontaktuje się już diler banku – opowiada Artur Maliszewski z Aliora. W Pekao „autodealing” jest dostępny również dla większych klientów.

Przyciągnąć klienta

Jako pierwszy z możliwością zawierania transakcji skarbowych przez internet pojawił się – mniej więcej dwa lata temu - Bank Handlowy. Nie podaje liczby korzystających z niej firm. Według szacunków konkurentów, jest to około dwóch tysięcy klientów. Na rynku mówi się o kolejnych bankach, które mają zamiar uruchomić platformę internetową albo są już mocno zaawansowane w przygotowaniach do jej startu.

Internetowe rozwiązania są korzystne nie tylko dla klientów, ale również dla banków. Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego, przez dłuższy czas powtarzał, że wprowadzenie platformy internetowej przyczyniało się do znaczącego zwiększania wolumenu obrotów walutowych w jego banku. W efekcie pozwalało bankowi na uzyskiwanie wyższych dochodów. Było też magnesem dla nowych klientów.

_ Znaczna część firm, która zdecydowała się korzystać z platformy, nie była wcześniej naszymi klientami. Jest to więc w żargonie „door opener”, umożliwiający przedstawicielom banku rozpoczęcie współpracy z firmami, które prowadzą obrót handlowy z zagranicą _– uważa Grzegorz Szefliński z Raiffeisen Bank Polska.

Łukasz Wilkowicz
PARKIET

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)