Bardzo kiepskie dane z polskiej gospodarki
Sprzedaż detaliczna w kwietniu w Polsce spadła o 0,2 proc. rok do roku, podał w piątek GUS. Analitycy oczekiwali wzrostu o 1 proc. Tymczasem stopa bezrobocia w kraju w kwietniu wyniosła 14 proc. wobec oczekiwanych 13,9 proc.
24.05.2013 | aktual.: 24.05.2013 12:39
Największy spadek sprzedaży detalicznej odnotowano w kategorii paliwa, (8 proc.) czy żywność i napoje (3,6 proc.). O 5,8 proc. wzrosła natomiast sprzedaż samochodów, a o 9,1 proc. farmaceutyki.
- To dużo gorszy wynik niż konsensus rynkowy i nieco gorszy od naszych prognoz. Dane potwierdzają, że słabnie konsumpcja wewnętrzna. Być może dane nieco zafałszowuje fakt, że w zeszłym roku Wielkanoc była w kwietniu, a w tym roku wypadła w marcu. Jednak nawet pomimo to widać wyraźnie, że Polacy oglądają teraz każdą złotówkę i starają się odłożyć pieniądze na czarną godzinę - mówi Wirtualnej Polsce Mateusz Sutowicz, analityk rynków finansowych w Banku Millennium.
- Ten spadek sprzedaży jest niepokojący - stwierdził w TVN CNBC Biznes Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku.
Jak dodaje Mateusz Sutowicz, słabe dane są kolejnym powodem do obniżki stóp procentowych przez RPP.
Stopa bezrobocia w kwietniu wyniosła 14,0 proc. wobec 14,3 proc. w marcu. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu kwietnia wyniosła 2 mln 255,7 tys. osób.
- Słabsza dynamika spadku bezrobocia to także efekt przedłużającej się w kwietniu zimy. Na pewno przez to mniej było potrzebnych rąk do pracy w rolnictwie czy budowlance - dodaje ekspert Banku Millennium.
Stopa bezrobocia liczona według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wyniosła w I kwartale 2013 r. 11,3 proc. wobec 10,1 proc. w IV kwartale 2012 r. Współczynnik aktywności zawodowej wyniósł w I kwartale 55,5 proc. wobec 56,0 proc. kwartał wcześniej, natomiast wskaźnik zatrudnienia wyniósł 49,3 proc. wobec 50,4 proc.
Zdaniem Krześniaka te i inne dane sugerują, że deficyt może być na koniec roku większy nawet o 10 mld zł od planowanego.