Bardzo trudno budować w okolicach sanatoriów

Gminy uzdrowiskowe naciskają na zmianę niekorzystnych przepisów o planowaniu przestrzennym, bo blokują inwestycje budowlane na ich terenie

27.08.2009 06:59

.

Do Ministerstwa Infrastruktury napływają w tej sprawie interpelacje posłów z południowej Polski (tam jest większość uzdrowisk). Swoje postulaty przygotowało też Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP. Chodzi o ustawę o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych (DzU z 2005 r. nr 167, poz. 1399 ze zm.). Posłowie i samorządowcy podkreślają, że jej zapisy blokują rozwój gmin, w których są uzdrowiska. Do uchwalenia miejscowych planów większe inwestycje budowlane na terenie uzdrowisk praktycznie bowiem zamierają.

Kłopotliwy przepis

Wszystko przez art. 62 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (DzU z 2003 r. nr 80, poz. 717 ze zm.). Gdy wniosek o wydanie warunków zabudowy (wz) dotyczy obszaru, dla którego plan miejscowy musi być sporządzony, bezterminowo zawiesza się postępowanie o wydanie “wuzetki". Gmina, która ma status uzdrowiska lub obszaru ochrony uzdrowiskowej, musi sporządzić i uchwalić miejscowy plan w ciągu dwóch lat. Według szacunków stowarzyszenia co najmniej połowa gmin uzdrowiskowych takich planów jeszcze nie ma. Tak jest np. w Rabce.

_ Plan będziemy mieli w ciągu kilku miesięcy. Obecnie ok. 80 spraw o wydanie warunków zabudowy jest zawieszonych _- opisuje burmistrz Rabki Ewa Przybyło.

Interpelujący posłowie sugerują, aby zmienić art. 38 ustawy uzdrowiskowej i plany miejscowe obowiązkowo sporządzać tylko dla strefy A (najważniejszej części uzdrowiska). Gminy miałyby też na to więcej czasu. Ministerstwo ma dzisiaj w Sejmie ustosunkować się do tych postulatów.

Są gminy, które z paraliżem inwestycyjnym już się uporały.
_ Uchwaliliśmy w zeszłym roku plan, ale tylko dla uzdrowiska _- mówi Barbara Brzezińska-Warchoł, sekretarz gminy Solina, w której leży uzdrowisko Polańczyk.

Gminy uzdrowiskowe chciałyby też złagodzenia ograniczeń w umieszczaniu pewnych inwestycji w poszczególnych strefach ochronnych. Stowarzyszenie negocjuje z resortem zdrowia propozycje zmian w ustawie. W strefach A i B ma być mniej terenów zielonych.

_ Totalnym absurdem jest też np. zakaz lokalizacji obiektów handlowych o powierzchni większej niż 400 mkw. _ - podkreśla Jan Golba, prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP. Gminy te chciałyby też większej swobody w budowie miejsc dla aut kuracjuszy.

Droższe dansingi

Problemy mają także spółki prowadzące działalność leczniczo-sanatoryjną, bo to im trudno rozbudowywać infrastrukturę i ściągać inwestorów.

_ Jak inwestor nie może działać, to idzie gdzie indziej _- mówi Jan Golba. Przez niekorzystne interpretacje przepisów podatkowych w orzecznictwie NSA (m. in. w wyroku z 3 kwietnia 2008 r., sygn. II FSK 118/07) spółki te muszą też płacić wyższy podatek od nieruchomości. Preferencje podatkowe dotyczą wyłącznie powierzchni zajętych na udzielanie świadczeń zdrowotnych (czyli części medyczno-leczniczych budynków), a nie hotelowych, administracyjnych, gastronomicznych.

Michał Kosiarski
Rzeczpospolita

pozwoleniesanatoriumuzdrowisko
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)