Ben Bernanke odłożył problemy na półkę, to zły sygnał dla rynku
Piątkowa sesja była podporządkowana popołudniowemu wystąpieniu szefa FED o godz. 16:00. Niemniej grzechem byłoby nie wspomnieć o pozostałych publikacjach makroekonomicznych, gdyż były ważne – drugi odczyt danych o dynamice PKB w Wielkiej Brytanii był zgodny z szacunkami (0,2 proc. kw/kw i 0,7 proc. r/r) i tym samym nie doprowadził do eskalacji obaw związanych z koniecznością dodatkowego stymulowania pieniężnego przez Bank Anglii.
26.08.2011 17:18
O godz. 11:30 podane zostały dane ze Szwajcarii – indeks nastrojów wśród przedsiębiorców KOF, spadł w sierpniu do 1,61 pkt. z 1,98 pkt. po rewizji – co pokazuje, że ostatnie zamieszanie wokół silnego franka zrobiło swoje. Jeżeli wskazania płynące z KOF rzeczywiście przełożą się na realną gospodarkę, to będzie to sugerować wyraźniejsze spowolnienie w Szwajcarii. Frank stracił jednak tylko nieznacznie – widać, że w przypadku EUR/CHF rynek boi się naruszenia bariery 1,15. O godz. 14:30 pojawiły się pierwsze dane z USA – II odczyt PKB okazał się jednak słabszy względem szacunków i wyniósł tylko 1,0 proc. – to negatywny sygnał, jeżeli rzeczywiście zaczynamy obawiać się stagnacji. Nieco słabsze od oczekiwań były też nastroje konsumenckie Uniwersytetu Michigan – odczyt wyniósł 55,7 pkt. Wszystko przykryło wystąpienie szefa FED w Jackson Hole, które rozpoczęło się o godz. 16:00. Tyle, że szef FED tak naprawdę nie powiedział wiele. Powtórzył, że FED nadal rozważa użycie dostępnych narzędzi i temu poświęci swoje
wrześniowe posiedzenie (planowane na 20 września), które będzie teraz trwało dwa dni. Dodał przy tym, iż ostatnie spowolnienie gospodarcze może potrwać dłużej. Później skupił się na bardziej długoterminowych perspektywach, zwracając uwagę na konieczność reformowania gospodarki w celu poprawy jej konkurencyjności. Jak to wszystko odbierać? Szef FED odsuwając decyzje na 20-21 września, chce zyskać więcej czasu (i przede wszystkim danych makroekonomicznych) zanim podejmie kluczowe decyzje. To może też świadczyć o tym, że pole manewru FED jest coraz mniejsze – o tym, że ewentualna decyzja o QE3 może być bardzo trudna, wskazywało przecież wielu rynkowych analityków – a to już może prowadzić do wyraźnego wzrostu niepewności na rynkach. Tym samym wracamy do tego, co już zdążyłem wspomnieć rano – słowa szefa FED nie będą w najbliższym czasie najważniejsze, a będziemy bardziej spoglądać na Europę. Dzisiejsza wideokonferencja euro-oficjeli przyniosła zmianę stanowiska Finlandii, która zapowiedziała, iż ponownie
rozważy już podpisaną umowę z Grecją dotyczącą dodatkowych zabezpieczeń pożyczki dla Aten – fiński premier zapowiedział rozważenie innych możliwości. Wydaje się jednak, iż to nie kończy greckiego problemu, który swoje apogeum będzie miał we wrześniu, kiedy to ustalenia podjęte na lipcowym szczycie, będą „przechodzić” przez parlamenty krajów 17-tki.
EUR/USD: Decyzja szefa FED oznacza, że do 20-21 września na rynkach znów będzie nerwowo, co już widać po zachowaniu się dolara, który zaczyna się umacniać. Kluczowy poziom wsparcia 1,4350 jest właśnie naruszony, co może skutkować przyspieszeniem ruchu spadkowego. Kluczowe będzie jeszcze do pokonania wczorajsze minimum na 1,4325, ale rynek może szybko testować okolice 1,4260-1,4300.
Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
_ Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl. _