Władze miasta wystąpiły o wydanie decyzji środowiskowej właśnie dla tej lokalizacji.
Spalarnia - zakład termicznego przetwarzania odpadów - ma być jednym z elementów realizacji "Zintegrowanego systemu gospodarki odpadami dla aglomeracji białostockiej". Wartość projektu to 410 mln zł;, 333 mln zł ma pochodzić z unijnego programu "Infrastruktura i Środowisko".
Zgodnie z zaprezentowanym w środę publicznie w Białymstoku raportem oddziaływania tej spalarni na środowisko (przygotowała go wyłoniona w przetargu firma Socotec Polska i Południe II), najlepszą jest lokalizacja w okolicach ulicy Andersa. Działka, na której ma powstać spalarnia, należy w całości do miasta. Niedaleko jest Elektrociepłownia Białystok S.A., do której ma trafiać energia produkowana ze spalania odpadów.
Poliński wyjaśnił, że decyzję środowiskową wyda prezydent miasta. Wniosek złożono w departamencie ochrony środowiska i gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Jak poinformowała w czwartek PAP Anna Jeżewska z tego departamentu, wniosek jest sprawdzany pod względem formalno-prawnym - czy jest kompletny, czy wymaga uzupełnień. Później zostanie podany do publicznej wiadomości wraz z raportem oddziaływania na środowisko i wówczas wszystkie osoby zainteresowane będą mogły składać w wyznaczonym czasie swoje uwagi i zastrzeżenia.
Zintegrowany system gospodarki odpadami - oprócz budowy spalarni - przewiduje również rekultywację dotychczasowych pól składowania śmieci na komunalnym wysypisku w Hryniewiczach. Zakłada także budowę nowych, które będą potrzebne do czasu zbudowania spalarni. Ma być także zwiększona przepustowość kompostowni.
Rocznie Białystok produkuje około 120 tys. ton śmieci. Na wysypisku śmieci w Hryniewiczach brakuje już miejsca. Ostatnio miejskie odpady prywatna firma wywoziła do Mławy.
Władze miasta liczą, że budowa spalarni rozwiąże problem gospodarki odpadami w Białymstoku na wiele lat.
