Biedronka sprawdza nowe rozwiązania. To niejedyna marka chętna na zmiany
Komunikacja głosowa i ekrany z ofertą produktową. Takie rozwiązania Biedronka testuje w niektórych placówkach. Tendencję do zmian można jednak zaobserwować na całym rynku.
22.12.2016 | aktual.: 22.12.2016 16:24
Komunikacja głosowa i ekrany z ofertą produktową. Takie rozwiązania Biedronka testuje w niektórych placówkach - podaje portal wiadomoscihandlowe.pl. Tendencję do zmian można zaobserwować na całym rynku. Lidl próbuje swoich sił w formacie ekspresowym, a Amazon stworzył prototyp sklepu bez płacenia przy kasie. Automatyzację zakupów oferuje też polska aplikacja SeaYou.
Zwrot w kierunku cyfrowych rozwiązań pozwoli na bliższy kontakt z konsumentem. Sieć należąca do portugalskiego Jeronimo Martins zaczyna od wprowadzenia prostych elementów. Nad kasami wiszą wyświetlacze, na których pojawiają się promocje i aktualna oferta. Czasem, niewielkie ekrany dotykowe są też montowane przy punkcie pakowania zakupów. Można za ich pomocą ocenić jakość obsługi. Nowością jest też system głosowy. Klienci mogą słuchać muzyki, a co jakiś czas z głośników słychać komunikaty reklamowe.
- Obecnie testujemy różne rozwiązania w wybranych placówkach sieci sklepów Biedronka. Testy realizujemy na bieżąco w celu zwiększenia efektywności naszych placówek i poprawy komfortu dokonywania zakupów - komentuje biuro prasowe Jeronimo Martins Polska dla portalu wiadomoscihandlowe.pl.
Zmiany nabierają tempa również w niemieckiej sieci.Lidl chce stworzyć sklepy, które będą łączyć ze sobą zalety dyskontu z możliwością odbioru produktów zamówionych online. Projekt jest na razie w fazie prób. Pierwszy Lidl Express powstał w berlińskiej dzielnicy Schöneberg. Niemieccy klienci mogą kupować tam przede wszystkim żywność i artykuły codziennego użytku. Jeśli format okaże się strzałem w dziesiątkę, Grupa Schwartz rozszerzy podobną działalność o inne rynki. Niewykluczone, że dotrze również do Polski.
Inne testy prowadzi obecnie amerykański gigant handlowy. W Seattle znajduje się sklep, który z pozoru przypomina klasyczny market. Amazon Go to jednak miejsce rozwinięte pod względem technologicznym. Na czym to polega? Klient wchodzi i przy wejściu skanuje telefon. Bierze wózek, wybiera produkty, pakuje je do torby i wychodzi. Dane są przesyłane do arkusza kalkulacyjnego, który podsumuje wydatki i wystawi rachunek. Płatności będzie można dokonać za pośrednictwem serwisu internetowego. Na razie z wygodnej opcji mogą korzystać wyłącznie pracownicy Amazona. W 2017 ma być dostępna dla konsumentów.
Na pomysł zautomatyzowanego sklepu wpadł jednak nie tylko Amazon. Podobne rozwiązanie powstało na rodzimym polu. W WP money pisaliśmy o Polskiej firmie Spark Software, która stworzyła aplikację SeaYou działającą na zbliżonych zasadach. Umożliwia zakupy bez kolejki i płacenia przy kasie. I nie jest już w fazie testowej. Na razie produkty w taki sposób można kupować w Delikatesach 13 w Warszawie. - Rozmawiamy z kilkoma największymi sieciami handlowymi, które działają w Polsce. Choć aplikacja powstała w naszym kraju, to dedykowana jest na rynki międzynarodowe - mówi WP money Witold Ferenc, twórca programu.