BIG InfoMonitor: firmy MŚP skarżą się na zatory płatnicze (aktl.)
#
Dochodzą kolejne informacje z raportu, m.in. na temat najbardziej narażonych na zatory branż
#
05.05.2015 12:05
05.05. Warszawa (PAP) - Firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) skarżą się na rosnące problemy z zatorami płatniczymi - wynika z zaprezentowanego we wtorek raportu BIG InfoMonitor "Indeks Zatorów Płatniczych".
Jak wskazali przedstawiciele BIG InfoMonitor podczas wtorkowej prezentacji Indeksu (wcześniej Wskaźnik Bezpieczeństwa Działalności Gospodarczej BIG) jego wartość od momentu poprzedniego badania (wrzesień 2014 r.) obniżyła się z 16 do 12,6 pkt. Dodali, że jego obniżenie oznacza, iż wbrew optymizmowi przedsiębiorców, jaki był widoczny we wrześniu, problem zatorów płatniczych w firmach MŚP pogłębił się. Z danych wynika, że małym i średnim przedsiębiorcom z opóźnieniami wpływa do kas co dziewiąta złotówka, czyli około 21 mld zł.
"Mimo lepszych warunków gospodarczych przedsiębiorstwom, których kontrahenci nie regulują terminowo zobowiązań, nie udaje się poprawić sytuacji i w pełni uczestniczyć w lepszej koniunkturze. Szczególnie widoczne jest to w branży budowlanej" - wskazano w raporcie.
Dodano w nim, że do spadku Indeksu przyczyniły się też dołączone do próby nowe branże, czyli produkcja i przetwórstwo oraz transport. "Obie zostały najbardziej narażone na konsekwencje związane z geopolitycznymi wydarzeniami 2014 r." - stwierdzili autorzy zestawienia.
"Produkcja i przetwórstwo mocno odczuły sankcje nałożone przez Rosję na kraje UE. A w przypadku przewoźników poza ograniczeniem transportu na wschód, w grę weszła też obawa przed skutkami wprowadzenia płacy minimalnej dla zagranicznych kierowców wjeżdżających do Niemiec" - dodali.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak podał na konferencji prasowej, że 61 proc. małych i średnich firm borykających się z zatorami wskazało, że opóźnione płatności za produkty i usługi są ich codziennością.
"W porównaniu z wrześniem 2014 r. odsetek ten wzrósł o 11 pkt. proc. To niepokojące wyniki, które pokazują, że nie zawsze poprawiająca się koniunktura wpływa na zmniejszenie problemu niewiarygodnych kontrahentów. Z tego powodu przedsiębiorcy nie potrafią jednoznacznie ocenić, czy sytuacja gospodarcza działa na ich korzyść. 47 proc. firm uważa, że warunki gospodarcze im sprzyjają, podczas gdy 44 proc. twierdzi coś całkowicie przeciwnego" - mówił.
Z badania wynika, że problemy z zatorami płatniczymi najczęściej mają firmy z branży budowlanej i transportowej. Na nieterminowe regulowanie zobowiązań przez kontrahentów narzekają też przedsiębiorstwa produkcyjne i przetwórcze oraz e-commerce. Z kolei najrzadziej problem zatorów płatniczych dotyka dostawców usług finansowych.
Co ciekawe, jeśli chodzi o przewidywania co do opóźnień w przyszłości, najbardziej pesymistyczni są przedstawiciele usług finansowych. Ich obawy w mniejszym stopniu dotyczą jednak płatności klientów indywidualnych, a bardziej firm. Poza finansami, również w transporcie przyszłe zachowania kontrahentów rodzą więcej lęków niż nadziei. "W pozostałych branżach więcej firm liczy na poprawę ściągalności płatności, niż niepokoi się wzrostem opóźnień. Nawet firmy budowlane uznały, że gorzej być nie może. Szczególnie optymistycznie na przyszłe płatności spoglądają firmy związane z turystyką" - czytamy w raporcie.
Z zaprezentowanych danych wynika, że średnio 42 proc. należności małych i średnich firm jest opóźnionych. W co szóstej firmie w zatorach płatniczych utyka 75 proc. wartości sprzedanych usług i towarów. Tymczasem w poprzednim badaniu kłopoty na taką skalę sygnalizowała co dziesiąta firma.
Z badania wynika ponadto, że 54 proc. firm z tego sektora posiada przeterminowane należności warte ponad 50 tys. zł, a 31 proc. - powyżej 100 tys. zł. Z kolei szacunkowa wartość przeterminowanych należności przypadająca na jedną firmę wynosi 69,5 tys. zł.
Jak wskazywał wiceprezes BIG InfoMonitora Mariusz Hildebrand, terminowo zobowiązania reguluje niespełna 2/3 przedsiębiorców, a ponad 1/3 przyznaje, że zdarzają się im opóźnienia. "Jeśli pojawiają się trudności z rozliczeniami, w pierwszej kolejności przedsiębiorcy uzupełniają zaległości w płacach pracowniczych oraz te związane z ZUS-em, podatkami, dalej są kredyty i leasing. Najniżej w hierarchii terminowych płatności firm znajdują się opłaty takie jak czynsz za wynajem i zobowiązania wobec kontrahentów" - mówił.