Bilans handlowy w sektorze chemicznym pozostaje ujemny, ale się poprawia - debata PAP

10.04. Warszawa (PAP) - Polska chemia nadrobiła już opóźnienia względem konkurencji zachodniej i wkracza w fazę rozwoju - wynika z debaty poświęconej inwestycjom krajowych firm...

10.04.2014 | aktual.: 10.04.2014 14:23

10.04. Warszawa (PAP) - Polska chemia nadrobiła już opóźnienia względem konkurencji zachodniej i wkracza w fazę rozwoju - wynika z debaty poświęconej inwestycjom krajowych firm chemicznych, organizowanej przez PAP Biznes. Bilans handlowy w sektorze chemicznym jest nadal ujemny, ale się poprawia.

"Bilans w handlu zagranicznym chemikaliów od 20 lat jest stabilny, to znaczy, że zawsze mamy ok. 7 mld euro deficytu, co oznacza, że jest w Polsce duży rynek do zagospodarowania. Oznacza również, że w ciągu tych 20 lat nie mogliśmy tego deficytu zmniejszyć - nie udało nam się jeszcze tego miejsca zagospodarować" - powiedział Jerzy Majchrzak, dyrektor Departamentu Innowacji i Przemysłu Ministerstwa Gospodarki.

"Świadczy o tym również fakt, że udział przemysłu chemicznego w przetwórstwie przemysłowym w Polsce wynosi zależnie od roku jedynie 11-13 proc. U naszych sąsiadów - Czechów, Słowaków - jest to dobrze powyżej 15 proc., nie mówiąc o Niemczech, gdzie jest to ponad 20 proc." - dodał.

Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, przyznał, że bilans handlowy w sektorze chemicznym wprawdzie jest nadal ujemny, ale się poprawia.

"Zaczynamy coraz więcej eksportować. (...) Nasze produkty są coraz lepsze i mają coraz wyższą jakość. Jesteśmy coraz lepiej postrzegani na rynkach zagranicznych" - dodał.

Majchrzak przypomniał, że Unia Europejska, po wielu latach negatywnej polityki przemysłowej, widzi konieczność poprawiania warunków działania przemysłu, jego rozwoju i restrukturyzacji.

"Tym samym powinna rosnąć rola przemysłu chemicznego w PKB UE, jednak będzie to inny przemysł - mniej energochłonny, mniej uciążliwy dla środowiska, o ogromnej wartości dodanej" - powiedział.

Dodał, że problem polskiej chemii polega na tym, że w ostatnich latach przeznaczała ona większość nakładów inwestycyjnych na doganianie standardów światowych, a nie rzeczywisty rozwój.

"Szczególnie od czasu wejścia Polski do UE, ale też wcześniej, ok. 70 proc. wielomiliardowych, wyrażonych w USD, inwestycji polskiej chemii poszło na dostosowanie tego przemysłu do warunków środowiskowych i energetycznych. Nadrabialiśmy wieloletnie zaniedbania i zaległości. Chemia się modernizowała, usprawniała, w części rozbudowywała potencjał produkcyjny. Nie byliśmy natomiast w stanie wygenerować odpowiednich pieniędzy na rozwój. (...) Zabrakło dużych nowych instalacji" - poinformował Majchrzak.

Zdaniem Jarosława Myjaka, wiceprezesa PKO BP, inwestycje w Polsce pójdą w kierunku zwiększania efektywności produkcji, wydłużenia łańcucha wartości, zmniejszenia energochłonności procesów i poziomu zużycia surowców.

"Powinien przyjść także czas na nowe innowacyjne produkty, bo charakteryzują nas na razie produkty nisko przetworzone" - dodał.

Jacek Socha, wiceprezes PwC, przyznał, że polski przemysł chemiczny rzeczywiście znajduje się na początku drogi rozwojowej. Dodał, że ze względu na deficyt w handlu zagranicznym, jak i niższą konsumpcję w porównaniu do krajów zachodnich, Polska jest atrakcyjnym rynkiem.

"Ryzykiem jest z kolei niepewność co do kwestii zaopatrzenia w gaz i jego cen, jak i brak rozbudowanej bazy badawczo-rozwojowej" - zaznaczył. (PAP)

morb/ pel/ jow/ asa/

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)