Bin Laden nie żyje, dolar w górę

Wyraźnym umocnieniem dolara zareagowały rynki walutowe na informację o zabiciu Osamy bin Ladena. Obniżyły się ceny ropy.

Bin Laden nie żyje, dolar w górę
AFP / TIMOTHY A. CLARY

02.05.2011 | aktual.: 02.05.2011 20:00

Śmierć największego terrorysty świata musiała odbić się echem na rynkach finansowych. Cena baryłki amerykańskiej ropy Crude Light spadła w porównaniu z piątkiem o 1,56 dolara, do 112,37 dolarów. W piątek wzrosła o 1,07 dolara, do 113,93 dolarów, ale wcześniej w ciągu dnia osiągnęła przejściowo poziom 114,18 dolarów, czego nie notowano od września 2008 roku.
Cena baryłki ropy Brent z Morza Północnego spadła w poniedziałek o 1,43 dolara, do 124,46 dolarów.

Chwilę po ogłoszeniu tej informacji przez prezydenta USA Barracka Obamę zyskiwać zaczął dolar. O ok. 0,5 proc. poszedł w górę do w stosunku do jena. Dolar zyskał także w stosunku do euro, na złotówce umocnił się o ok. 0,4 proc.
- Dolar zyskuje, choć trzeba pamiętać, że umacnia się po zanotowaniu w końcówce poprzedniego tygodnia najniższych poziomów od ponad dwóch lat - napisał w swoim komentarzu Emil Szweda.

Zdaniem części analityków rynku forex zyskać na informacji o śmierci bin Laden może także... złotówka.
- W dniu dzisiejszym złoty powinien zachowywać się dość stabilnie, z lekką tendencją do umacniania się w stosunku do euro. Sprzyjało temu będzie ożywienie na rynkach akcji związane z informacją o śmierci Osama bin Ladena - napisała w swoim komentarzu Anna Wrzesińska z IDM SA.

Na informację o śmierci Bin Ladena pozytywnie zareagowały także giełdy. Analitycy podkreślają jednak, że to tylko chwilowa euforia.
- Reakcja rynków była natychmiastowa. Wyraźne zwyżki kontaktów na amerykańskie indeksy. Akcje drożały jednak również w Azji - napisał dr Przemysław Kwiecień główny ekonomista X-Trade Brokers - Reakcja ta wydaje się bardziej emocjonalna niż racjonalna. Zagrożenie terroryzmem w ostatnim czasie nie ciążyło notowaniom akcji - dodał.

- Nie będzie to zdarzenie kluczowe dla rynków. Spontaniczna reakcja inwestorów może być korzystna, przynajmniej do czasu kontrreakcji towarzyszy terrorysty, tak jak spontaniczna jest radość Amerykanów dziś rano. W dłuższym terminie dla gospodarki od śmierci jednego człowieka, ważniejsze są choćby przemiany w Afryce Północnej - dodał analityk Noble Securities.

Na otwarciu większości europejskich indeksów zyskała. Niemiecki DAX poszedł w górę o blisko 1 proc. Podobnie zareagował francuski CAC40, ale szybko zaczął tracić i 10.25 był na plusie jedynie o 0,25 proc. Na to co dzieje się na światowych giełdach warszawski parkiet jednak nie zareagował. O 10.25 WIG spadał o 0,34 proc., a WIG20 był na minusie 0,40 proc.

Euforia trwała krótko

Na koniec dnia okazało się, że radość ze zgładzenia terrorysty była krótka. Na GPW WIG i WIG20 wzrosły odpowiednio o 0,25 i 0,23 p.p. Choć na początku dnia dolar umocnił się wobec większości walut z czasem emocje opadły i amerykańska waluta wróciła do trendu spadkowego. O 18:30 za dolara płaciliśmy 2,64 zł. Także na rynku ropy euforia trwała krótko.

rynek giełdowyzłotyosama bin laden
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)