Bitwa na lokaty w cieniu kryzysu

No i wysypało się. Wystarczyło, że w poprzedni poniedziałek PKO BP, drugi - a do niedawna największy - bank na rynku detalicznym, podniósł oprocentowanie depozytów, a konkurencja natychmiast zrobiła to samo. I to ku niewątpliwej radości klientów indywidualnych.

Bitwa na lokaty w cieniu kryzysu
Źródło zdjęć: © WP.PL | K. Żelazowski

02.10.2008 | aktual.: 03.10.2008 22:05

Od dziś, jak się udało ustalić "Polsce", oprocentowanie lokat podwyższa Getin Bank. To spółka, która już rok temu rozpętała na rynku wojnę na ceny depozytów. Jednak ostatnio przycichła i nieco opuściła rynek. Teraz wraca do gry. O 0,5 pkt proc. do 7 proc. w skali roku Getin podniósł stopę lokat trzymiesięcznych. Daje mu to trzecie miejsce na rynku pod względem atrakcyjności tych depozytów. Na pierwsze w ostatni poniedziałek wysforował się Nordea Bank. Daje on aż 10 proc. Jednak nic za darmo. By dostać tyle, trzeba albo mieć w banku konto, albo je założyć. Minimalna kwota lokaty wynosi 500 zł, ale nie można złożyć więcej niż 10 tys. zł.
_ W przeciwieństwie do wielu konkurentów my określamy tylko kwotę minimalną depozytu na poziomie 500 zł. Nie mamy górnej granicy. Nie oczekujemy także od klienta kupienia u nas żadnej innej oferty _- zaznacza Wojciech Sury, rzecznik Getin Banku. Spółka podniosła także o o, 25 pkt proc. do 7,5 proc. stopę lokat rocznych. To czwarta pod względem atrakcyjności oferta na rynku. Zwiększono również z 8 do 8,5 proc. oprocentowanie lokat dwuletnich i jest to zdecydowanie w tej chwili najlepsza propozycja. Getin to niejedyna instytucja finansowa, która od dziś podwyższa stawki płacone za depozyty. Do gry włącza się także BZ WBK, trzeci pod względem wielkości bank na rynku. Oprocentowanie 12-miesięcznych lokat wzrosło o 0,5 pkt proc. Jednak ostateczną stawkę spółka uzależnia od wysokości wpłaconych kwot. Dla np. przedziału 5-20 tys. zł wynosić teraz będzie 6 proc., a powyżej 50 tys. zł - 7 proc.

Obraz

Na rynku można więc znaleźć przynajmniej kilka ofert atrakcyjniejszych, i to nie dotyczy tylko osób, które mogą zadeklarować zablokowanie na rok bardzo wysokich kwot. Ale to, że duże banki nie mają najlepszych propozycji, jest bardzo typowe dla rynku. Nie muszą tak aktywnie walczyć o klientów, bo ci i tak sami do nich przyjdą, wystarczy, że trochę poprawią ofertę. Tak jest także w przypadku PKO BP, który rozkręcił karuzelę z lokatami. Wystarczy, że stopę rocznej podniósł do 5,5 proc., a 18-miesięcznej do 7 proc. w skali roku. _ PKO BP nie miał atrakcyjnych depozytów. Musiał podnieść ich oprocentowanie, by nie tracić klientów _- uważa Michał Macierzyński, analityk Bankier.pl. Jest przekonany, że nowe oferty Getinu, Nordea czy BZ WBK to dopiero początek lawiny. Plan wprowadzenia nowych depozytów ma Multibank z grupy BRE. Niewykluczone, że dziś zaprezentują go też dwa małe banki - Pocztowy i BWE.

Bo zarówno instytucje finansowe, jak i klienci indywidualni nie mają obecnie wyboru. Te pierwsze muszą gdzieś pozyskiwać pieniądze na kredyty, bo na rynku międzybankowym jest coraz ciężej. A w czasach zapaści na giełdzie, i tym samym w funduszach inwestycyjnych, klienci nie mają bezpieczniejszych i bardziej dochodowych inwestycji niż depozyty.

Beata Tomaszkiewicz
POLSKA Gazeta Krakowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)