Biznes na psiej kupie

Na sprzątaniu psich odchodów można nieźle zarobić - doszli do wniosku przedsiębiorcy, którzy proponują kosze i worki na to, co pozostawiają na skwerach i trawnikach czworonogi. Mimo iż zainteresowanie nimi nie jest na razie oszałamiające, biznesmeni już liczą przyszłe zyski i szacują potencjał tego rynku na miliony złotych.

23.06.2008 | aktual.: 23.06.2008 08:09

Dane są obiecujące. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami szacuje, że w naszym kraju żyje ok. 8 mln psów. Przy założeniu, że jeden czworonóg robi średnio dwie kupy dziennie, które razem ważą ok. pół kilograma, w ciągu roku polskie psy "produkują" prawie półtora miliona ton odchodów. Wyliczenia te zachęciły firmę Fedog Polska, przedstawiciela czeskiego przedsiębiorstwa Fedog, do produkcji papierowych torebek z łopatką oraz specjalnych koszy. Torebka z łopatką kosztuje 0,29 gr, zakup kosza to wydatek rzędu 130 zł. Gdyby wszystkie psie kupy trafiały do woreczków, dzienna sprzedaż opakowań osiągnęłaby wartość ponad 4,5 mln zł.
_ Potencjał tego rynku jest ogromny _- szacuje Dariusz Dobosiewicz z Fedog Polska. _ Sądzę, że za 3 - 5 lat ten biznes będzie dochodowy, na razie udaje mi się miesięcznie wyjść na zero. _

Dobosiewicz nie chce zdradzić, ile zainwestował do tej pory w ten biznes. Tłumaczy, że oferta jest konkurencyjna, gdyż zestaw zawiera także łopatkę, by sprzątanie odchodów było łatwiejsze.

|

Obraz
Obraz

Nadziei na zysk nie traci Zenon Kucharczyk, współwłaściciel firmy Kalplast z Łomianek, która oferuje kosze i foliówki na psie nieczystości. Kosz z 1000 torebek kosztuje 250 zł.
_ Najwięcej zamówień mamy ze spółdzielni mieszkaniowych - _informuje Kucharczyk. _ Liczyliśmy na większe zainteresowanie, ruch w tym interesie zaczyna się zwykle pod koniec roku, gdy urzędy i instytucje wykorzystują środki z funduszy europejskich. _

Właściciele Kalplastu rozważają wymianę zwykłych foliówek na biodegradowalne. Szansą dla przedsiębiorców są uchwały rady poszczególnych miast, które nakazują właścicielom sprzątanie po czworonożnych pupilach, pod groźbą grzywny. Takie prawo od września 2004 roku obowiązuje w Łodzi, a opornym grozi mandat w wysokości 500 zł. W ubiegłym roku strażnicy miejscy w ramach akcji "Posprzątaj, to nie jest kupa roboty" wystawili 99 mandatów i zastosowali 203 pouczenia.

_ W tym roku nałożyliśmy już 61 mandatów, a 228 osób pouczyliśmy _- informuje Radosław Kluska, kierownik referatu zabezpieczeń Straży Miejskiej w Łodzi.

Łodzianie od początku akcji otrzymują torebki bezpłatnie, mogą je odbierać w poszczególnych delegaturach Urzędu Miasta Łodzi. _ Ciągle dokupujemy kosze i woreczki - _ tłumaczy Anna Jarczewska, inspektor wydziału gospodarki komunalnej UMŁ. _ Na ulicach i w parkach stoi już kilkaset koszy. _

Mieszkańcy Rybnika dostają woreczki przy okazji opłacania podatku za psa. Bezpłatne dla mieszkańców są także woreczki w Głuchołazach, Sobótce i na wrocławskim osiedlu Akademicka. Mają być także wprowadzone w Konstancinie.

To znakomite wieści dla przedsiębiorców, którzy z brudnego biznesu postanowili osiągnąć czysty zysk.

Alicja Zboińska
POLSKA Dziennik Łódzki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)