Biznesmen odetchnie

Blisko 3,5 mln polskich przedsiębiorców nie będzie dłużej nękanych przez państwo. Rząd rozpoczął prace nad ograniczeniem uciążliwych inspekcji, złagodzeniem kar wobec właścicieli firm i usunięciem absurdów blokujących ich działalność. Po wakacjach nowe przepisy mają wejść w życie

09.04.2008 07:38

.

Zespół pod kierownictwem wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda chce wprowadzić zasadę, by w jednym momencie firmę kontrolowała tylko jedna instytucja. Oznacza to, że w tym samym czasie do firmy nie mogliby wejść np. inspektorzy skarbowi, pracy i sanepidu. W tej chwili firmę może najść aż osiem instytucji kontrolnych, które często skutecznie uniemożliwiają pracę. Nic dziwnego, bo dziś działa u nas ponad 50 instytucji uprawnionych do kontroli.

Nowe przepisy przewidują zawiadamianie przedsiębiorcy o każdej kontroli na piśmie z tygodniowym wyprzedzeniem.

Nie byłoby takiego zapału do zmian, gdyby nie głośne w ostatnich latach sprawy Romana Kluski, twórcy Optimusa, oskarżonego bezpodstawnie przez fiskus o wyłudzenie podatku VAT, i wrocławskiej firmy komputerowej JTT, także bezprawnie napiętnowanej przez służby skarbowe. Obie firmy zbankrutowały z powodu niekompetencji inspektorów.

Rząd chce też zniesienia przepisu umożliwiającego nałożenie nawet 20-milionowej grzywny na firmę. Maksymalna wysokość kary ma wynieść 5 mln zł, a cała kara nie mogłaby przekroczyć 3 proc. przychodu osiągniętego w roku, w którym popełniono przestępstwo.

Zmiany idą jeszcze dalej - sądy nie będą mogły zakazać prowadzenia działalności firmie, w której doszło do przestępstwa, musi w tym wypadku wystarczyć kara finansowa.

Rozróżnione zostaną również sankcje za przestępstwa umyślne i nieumyślne. Dziś, jeśli księgowa popełni nawet nieumyślny błąd w zeznaniu podatkowym, musi zapłacić kwotę zaległego podatku, odsetki i 30 proc. całej sumy. Według nowych przepisów zapłaci tylko zaległy podatek z odsetkami.

Zniknie też kara dwóch lat więzienia za nielegalne przetwarzanie danych osobowych w firmie. Dziś, jeśli właściciel firmy wprowadzi do komputera adresy mejlowe i telefony swoich współpracowników bez wystąpienia o zgodę do Generalnego Inspektoratu Danych Osobowych, może trafić do więzienia.

Instytucje kontrolne nie będą mogły żądać od przedsiębiorców numerów NIP, PESEL i REGON - będą musiały uzyskać te informacje od innych urzędów - sądów, gmin itp.

Tomasz Ł. Rożek
POLSKA Dziennik Zachodni

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)