Biznesmeni w habitach

Benedyktyni z Tyńca budują sieć sklepów ze swoimi tradycyjnymi produktami, franciszkanie z Panewnik stworzyli niedawno Herbarium św. Franciszka, a paulini z Leśniowa polecają swoje ciasteczka i pomidory - czytamy w najnowszej "Polsce".

08.07.2008 | aktual.: 08.07.2008 13:41

Żeby utrzymać zakon w dobrej kondycji, nie wystarczą dziś uprawa roli czy datki świętych. Dlatego zakonnicy na całym świecie wytwarzają specjały według tradycyjnych receptur. W Polsce liderami wśród zakonnych przedsiębiorstw są benedyktyni z Tyńca. Oferowane przez nich produkty można kupić przez internet oraz w sieci 20 sklepów w całej Polsce. Wkrótce będzie ich znacznie więcej.

|

Obraz
Obraz

_ Tworzymy przedsięwzięcie biznesowe na niespotykaną dotąd w Polsce skalę _- mówi ojciec Zygmunt Galoch z klasztoru w Tyńcu.

Przyklasztorny biznes szybko się rozwija, bo sery czy konfitury znane są niemal w całej Polsce.

Panuje przekonanie, że mnisi zamiast na ilość stawiają na jakość. Ale mało kto wie, że zakonnicy część produkcji zlecają zewnętrznym, zupełnie świeckim firmom.

Nie wiadomo, jakie są dochody zakonników. Kościelne firmy są podlegają ogólnym zasadom podatkowym. Jeśli jednak swoje dochody przeznaczają na cele kultu, kulturalne, naukowe, charytatywno-opiekuńcze, wtedy są zwolnione z opodatkowania.

_ Więcej: Krzysztof P. Bąk, "Biznesmeni w habitach", "Polska", 08.07.2008 r. _

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)