Brexit spowoduje kolejny exodus Polaków. Dokąd pojadą za pracą?
Australia, Nowa Zelandia, Kanada - to kierunki, które stale kuszą Polaków.
Jak wynika ze statystyk pokazujących numery identyfikacji podatkowej w Wielkiej Brytanii, od 2012 r. blisko 400 tys. osób wciąż nie ma możliwości uzyskania prawa stałego pobytu, gdyż są w Wielkiej Brytanii krócej niż ustawowe 5 lat. Mimo że nasi rodacy, jak oszacował Instytut Sobieskiego, rocznie dokładają do brytyjskiego PKB średnio 7 mld funtów, będą zmuszeni opuścić Wyspy.
Dodatkowo, emigrację rozważają kolejne 4 mln Polaków mieszkających nad Wisłą, z tego 1,5 mln myśli o wyjeździe w ciągu najbliższego roku - wynika z najnowszego raportu Work Service "Migracje zarobkowe Polaków". To głównie ludzie młodzi, przeważnie ze wschodu kraju, z mniejszych miast i gorzej wykształceni. Wyjazd na stałe za pracą rozważa obecnie ponad 19 proc. aktywnych lub potencjalnych uczestników rynku pracy w Polsce.
Jakie są najciekawsze kierunki polskiej emigracji?
Coraz więcej Polaków na emigrację zarobkową wybiera Antypody. Mimo surowej polityki migracyjnej każdego roku Departament Imigracji i Ochrony Granic przyjmuje ponad 100 tys. ludzi, którzy chcą osiedlić się w tym kraju. W Australii już teraz na stałe mieszka ponad 200 tys. osób pochodzenia polskiego, z czego co czwarta urodziła się w Polsce.
Antypody kuszą rynkiem pracy i stabilnym, około 6-proc. bezrobociem oraz spokojną sytuacją polityczną. Australijczycy jednak swój rynek pracy dla migrantów regulują za pomocą listy zawodów preferowanych, tzw. SOL (Skilled Occupations List). Warunkiem uzyskania pozwolenia pracy z pozwoleniem na pobyt stały jest znajomość języka angielskiego potwierdzona certyfikatem językowym IELTS, uznawanym przez Urząd Imigracji.
Niestety koszty związane z uzyskaniem wizy oscylują wokół 10 tys. dol. Dodatkowo Australia przyjmuje tylko wykwalifikowanych pracowników, którzy mogą swoje umiejętności potwierdzić właściwymi certyfikatami i dyplomami. W ostatnim czasie głównie poszukuje pracowników związanych z branżą medyczną, wszelkich inżynierów oraz ludzi z konkretnym, wyuczonym zawodem.
Nowa Zelandia, pomimo odległości, jest atrakcyjnym kierunkiem migracji zarobkowej. Blisko 8 tys. Polaków lub osób przyznających się do polskich korzeni mieszka na 16 wyspach tego kraju. Państwo to należy do najprzyjaźniejszych pod względem prowadzenia działalności gospodarczej, co powoduje, że społeczeństwo szybko się bogaci. Roczny dochód na mieszkańca wynosi ponad 30 tysięcy dolarów.
Średnia długość życia to 81 lat. Jak przekonują autorzy corocznego raportu Global Retirement Index, ma to związek z bardzo dobrze rozwiniętym systemem opieki zdrowotnej i finansowania ubezpieczeń społecznych. Średnie wynagrodzenie w Nowej Zelandii według danych urzędu statystycznego wynosi 4 tys. dolarów nowozelandzkich miesięcznie.
Raj? Z pewnością, ale by się do niego dostać, imigranta zarobkowego czeka wizowa droga przez mękę.
Podobnie jak w przypadku Australii, Nowa Zelandia wprowadziła listy zawodów preferowanych i kategorie wizowe. Kraj cierpi z powodu deficytu specjalistów związanych z nowymi technologiami, programowaniem i nowymi mediami, a także związanych z opieką medyczną. Wymaga płynnej znajomości języka angielskiego i wysokiej liczby punktów w procesie emigracyjnym. Przyznawane są one na podstawie kwalifikacji zawodowych, edukacji i uprawnień, doświadczania zawodowego, wieku i stanu zdrowia oraz oferty pracy w Nowej Zelandii.
Kanada, ze względu na stosunkową łatwość uzyskania obywatelstwa - otrzymuje się je już po trzech latach - jest atrakcyjnym kierunkiem imigrantów. Co roku kraj ten przyjmuje około 250 tys. osób. Do dziś Kanada stała się domem dla blisko miliona naszych rodaków. Już 4 lata temu kanadyjski minister ds. imigracji Jason Kenney przekonywał Polaków w Londynie, że w Kanadzie dla wielu czeka lepsza praca, a koszty życia są zdecydowanie niższe niż w Wielkiej Brytanii.
Kanada poszukuje specjalistów, głównie w zawodach technicznych, ale również lekarzy i pielęgniarek, wykwalifikowanych pracowników budowlanych, kierowców ciężarówek i logistyków, a także każdego, kto ma fach w rękach. Stawia jednak na młody wiek, znajomość angielskiego lub francuskiego oraz doświadczenie zawodowe. Ma to na celu dostosowanie imigrantów do potrzeb kanadyjskiego rynku pracy. Przeciętny mężczyzna zarabia tam rocznie blisko 40 tys. dolarów kanadyjskich, a kobieta 25 tys. dol.
Polacy posiadający paszport biometryczny mogą podróżować do Kanady bez wizy, ale od tego roku, jak wszyscy obcokrajowcy, będą zmuszeni wypełnić formularz eTA. Ten elektroniczny system autoryzacji podróży przypomina nieco wizę, choć nią de facto nie jest.
Polacy na Islandii stanowią obecnie około 3 proc. ludności. Liczba naszych rodaków, których skusiły wysokie zarobki i dobra opieka socjalna, z roku na rok rośnie. Obecnie mieszka i pracuje tam około 10 tys. Polaków. Zatrudniani są głównie w rybołówstwie, które stanowi podstawę gospodarki, oraz jako wykwalifikowani robotnicy i technicy.
Jak wynika z badań portalu wynagrodzenia.pl, średnia pensja naszych specjalistów sięga tam około 5 tys. euro. Islandzki system emerytalny uznany został przez OECD za jeden z najlepszych na świecie. Urząd Nadzoru Finansowego chwali z kolei ten kraj za współpracę funduszy emerytalnych oraz ubezpieczeń społecznych w wyrównywaniu płac w przypadku osób, które nie odprowadziły wystarczającej liczby składek.
Dolna granica wieku przejścia na emeryturę w Islandii zależy od przynależności do określonego funduszu emerytalnego. Większość określa ją jednak na 67 lat. Islandia przeznacza wysokie wydatki na usługi publiczne i świadczenia emerytalne.
Według analiz najnowszego raportu Glassdoor wśród bliższych nam, europejskich krajów, najłatwiej będzie nam w Norwegii. Do niedawna pracę najłatwiej było znaleźć właśnie w branży wydobywczej i stoczniowej, z czego bardzo chętnie korzystali wykwalifikowani pracownicy znad Wisły.
Jednak kryzys naftowy zmienił nieco tendencję. Jak podaje Norweski Urząd Pracy i Dobrobytu (NAV), obecnie najbardziej poszukiwani są pracownicy: socjalni i pomocy społecznej, służby zdrowia, administracji publicznej, handlu, nauczyciele oraz wykwalifikowani inżynierowie budownictwa.
Biorąc pod uwagę czynniki makroekonomiczne, jak choćby zadłużenie rządu, inflację i politykę fiskalną, które mogą mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo finansowe obywateli, to kraj dobrobytu. Poza tym Global Retirement Index uznał Norwegię za drugi najbardziej przyjazny kraj emerytom. W Norwegii emeryci mają jedne z najwyższych świadczeń na świecie. Wysoka jakość życia, uważany wręcz za "wybitny" system opieki zdrowotnej zachęca coraz więcej Polaków do wyboru właśnie tego kraju.