Brodzik zamiast basenu i piaskownica zamiast plaży. Tak hotele pogrywają z turystami
Nie wierzcie folderom
W folderach reklamowych widzimy rozległe, piaszczyste plaże, czyste baseny z krystaliczną wodą i luksusowo wyposażone hotele. Na miejscu zastajemy zatłoczony pas piasku przypominający piaskownicę, brodzik zamiast basenu i mały pokoik, nie do końca urządzony. Znacie to skądś?
Serwis oyster.com dokumentuje tego typu nadużycia na całym świecie. Zobaczcie, jak hotele pogrywają z turystami.
Tłumy zamiast plaży
Las Vegas to magiczne miejsce, co potwierdza zdjęcie hotelu Mandala Bay z folderu reklamowego. Przestronna, piaszczysta plaża, błękit wody w basenie. Wymarzone miejsce na urlop.
Nieco gorzej wypada ta sama hotelowa plaża w rzeczywistości, którą na zdjęciu uwiecznili reporterzy oyster.com.
W tłumie turystów ciężko dostrzec, czy nad basenem pozostało choć trochę piasku.
Gdzie te kwiaty?
Wybierając hotel wnikliwie oglądamy dostępne pokoje w galeriach zdjęć, dostępnych na stronach internetowych hoteli. Niestety, często porównanie z tym, co zastajemy na miejscu, jest mocno rozczarowujące.
Hotel Ritz-Carlton Coconut Gove's w Miami nieco upiększył swój apartament na potrzeby reklamy.
W rzeczywistości zabrakło nie tylko narzut i dekoracyjnych koców. Z pokoju zniknęły również w tajemniczy sposób wszystkie kwiaty.
Za dużo photoshopa
Niektóre hotele dość mocno nadużywają programów do graficznej obróbki zdjęć przy produkcji katalogów reklamowych. Przez to na miejscu może czekać na turystów nie lada niespodzianka.
Tak jest w przypadku Holiday Inn Sunspree Resort Montego Bay, który "podrasował" zdjęcia swojej siłowni, dodając urzekający widok na morze z okien sali.
W rzeczywistości okazuje się, że sala do ćwiczeń w hotelu niczym nie różni się od dusznych i zamkniętych siłowni w każdym mieście. Okien brak, tak samo jak i widoku na morze.
Surfing w wannie
Uprawialiście kiedykolwiek surfing... w wannie? Najwyraźniej do tak ekstremalnych sportów zachęca Aqua Hotel w Miami. W reklamowych materiałach widać na zdjęciu surfera wychodzącego z hotelowego basenu z deską, co pozwala nam sądzić, że ten rodzaj sportu można uprawiać w ośrodku.
Niestety na miejscu okazuje się, że do dyspozycji gości jest basen wielkości wanny, co znacznie utrudnia uprawianie jakiegokolwiek sportu.
Odpowiednie kadrowanie
To chyba najczęściej stosowana sztuczka przy tworzeniu folderów reklamowych. Wystarczy odpowiednie ujęcie, by zmienić perspektywę i faktyczny obraz hotelu.
Dzięki temu zabiegowi basen w Aqua Aloha Surg wydaje się znacznie większy niż w rzeczywistości. Na miejscu na gości czeka zaledwie brodzik.
Parking nad basenem
Podobną sztuczkę z kadrowaniem zdjęć, by uzyskać wrażenie nieskończenie wielkiego basenu, wykorzystał hotel Equus na Hawajach.
Dodatkowo popracowano nad otoczeniem tego niewielkiego brodzika. Zdjęcie zostało tak wyretuszowane, że nie tylko sprawia wrażenie większej przestrzeni do wypoczynku wokół basenu. Zakamuflowany został również parking, który graniczy z hotelem i obniża atrakcyjność basenu.
W cieniu Kapitolu
Kolejny przykład manipulacji zdjęciem w materiałach promocyjnych. Tym razem Hyatt Regency w Waszyngtonie postanowił nieco przybliżyć siedzibę Kongresu Stanów Zjednoczonych.
Na reklamowym zdjęciu hotel niemalże sąsiaduje z Kapitolem. W rzeczywistości okazuje się, że oba budynki dzieli znacznie większa odległość.
Kto nie lubi grzać się w blasku władzy?
Wędrujące zabytki
W tym przypadku AVA Hotel w Atenach zdecydował się znacznie przybliżyć Akropol. Choć budynek rzeczywiście znajduje się w sąsiedztwie tego zabytku, to jednak w rzeczywistości hotel jest bardziej oddalony niż na zdjęciach w materiałach promocyjnych.
Ukryty supermarket
Sąsiedztwo supermarketu zawsze jest uciążliwe. Odgłosy kupujących, szczęk wózków i hałas klimatyzatorów z pewnością nie są pożądaną atrakcją podczas urlopu.
Dlatego hotel Sofitel w Los Angeles dokonał takiego retuszu zdjęcia, po którym zza płotu nie wystaje już sąsiadujący z basenem sklep sieci detalicznej Macy's.
Co kryje się za palmą?
Rezerwując pokój w hostelu godzimy się na niższe niż w hotelu standardy. Jednak jeśli zdjęcia reklamowe kuszą pięknymi widokami, możemy poczuć się oszukani, gdy na miejscu zastaniemy obskurne ściany i zdewastowane obiekty.
Hostel El Corazon w Cancun tak umiejętnie skadrował zdjęcie, by ukryć wstydliwe części swojego obiektu.
Brawa dla grafika
W przypadku hotelu Holiday Inn w San Juan mamy do czynienia z prawdziwie mistrzowską robotą grafika. Zdjęcie nie tylko zostało tak skadrowane, by basen sprawiał wrażenie znacznie większego niż w rzeczywistości.
W dodatku poważnemu retuszowi poddane zostały budynki w bezpośrednim sąsiedztwie hotelu.
Goście na miejscu zastają brodzik otoczony blokami z przedmieścia Condado.