Bułgarzy obudzili się w nowym roku z wyższymi cenami
1 stycznia Bułgaria obudziła się z wyższymi
cenami na szereg towarów i usług, podczas gdy pierwsze zaplanowane
w 2009 r. wyższe emerytury i płace w sferze budżetowej wejdą w
życie dopiero w połowie roku.
Od czwartku wyższe o 16 proc. ceny obowiązują na gaz ziemny i ogrzewanie. Dla mieszkańców stolicy podwyżka energii cieplnej jest 19-procentowa. O 14 proc. drożeje również zimna woda w Sofii.
Z powodu podwyżki akcyz o 26 proc. drożeją papierosy. O jedną trzecią zostaje podniesiona akcyza na koks i węgiel. O 20 proc. wzrasta cena energii elektrycznej dla przemysłu.
O 2 pkt proc. - z 6 do 8 proc. dochodów - wzrasta składka na kasę chorych, której połowę płacą pracownicy, a połowę - pracodawca.
1 stycznia podniesiono do 124 lewów (62 euro) minimalną emeryturę. O 5 euro - do 17,5 euro - wzrastają świadczenia na dzieci. Państwo określiło próg ubóstwa na 194 lewów (97 euro). Wskaźnik ten jednak służy wyłącznie do celów statystycznych i nie gwarantuje, że realne dochody, zwłaszcza emerytów, nie będą niższe.
Od 1 stycznia państwo będzie płacić minimalną płacę w wysokości 250 lewów (125 euro) babciom i dziadkom dzieci, których matki wracają do pracy, nie korzystając z płatnego urlopu macierzyńskiego. Pieniądze będą wypłacane do ukończenia przez dziecko trzech lat.
Te kroki podjęto mimo restrykcyjnego budżetu, w którym po pierwszym czytaniu skorygowano szereg wskaźników. W ostatecznej wersji budżetu zamiast 6,7-procentowego wzrostu zapisano 4,7- procentowy. Wskaźnik prognozowanego bezrobocia podniesiono do 7,9 proc.
O problemach wynikających z globalnego kryzysu gospodarczego mówił w noworocznym orędziu prezydent Georgi Pyrwanow. Nawiązując do kampanii przed mającymi odbyć się za pół roku wyborami parlamentarnymi podkreślił, że w obliczu kryzysu kraj potrzebuje jedności i tolerancji, a nie bezsensownej konfrontacji.
Ewgenia Manołowa