Bundestag zgodził się na pomoc dla Grecji
Niemiecki Bundestag przyjął w piątek ustawę w sprawie pomocy finansowej dla pogrążonej w kryzysie zadłużenia Grecji. Do 2012 roku Berlin przekaże Atenom 22,4 mld euro, z czego 8,4 mld jeszcze w tym roku.
07.05.2010 | aktual.: 07.05.2010 16:00
Obie izby niemieckiego parlamentu - Bundestag i Bundesrat - zaakceptowały w piątek ustawę w sprawie pomocy finansowej dla pogrążonej w kryzysie zadłużenia Grecji. Do 2012 roku Berlin przekaże Atenom 22,4 mld euro, z czego 8,4 mld jeszcze w tym roku.
Wsparcie udzielone przez Niemcy będzie miało formę gwarantowanych przez rząd pożyczek państwowego banku KfW. Cały pakiet pomocy dla Grecji, uzgodniony przez państwa strefy euro oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy, opiewa na 110 mld euro do 2012 roku.
Za ustawą oddano w piątek w Bundestagu 390 głosów, przeciw - 72 głosy, a 139 posłów wstrzymało się od głosu. Po południu ustawę poparł Bundesrat, w którym zasiadają przedstawiciele 16 niemieckich krajów związkowych.
Podczas burzliwej, trzygodzinnej debaty w Bundestagu głosowanie za pomocą dla Grecji zapowiedziały frakcje koalicji rządzącej: CDU/CSU i FDP oraz opozycyjni Zieloni. Przeciwko była Lewica, a posłowie socjaldemokratycznej SPD wstrzymali się od głosu.
Kanclerz Angeli Merkel zależało na pozyskaniu szerokiej większości dla pakietu ratunkowego dla Grecji. Jednak negocjacje z SPD skończyły się w czwartek fiaskiem. Liberalna Partia Wolnych Demokratów (FDP) nie zgodziła się na proponowaną przez socjaldemokrację rezolucję w sprawie działań na rzecz lepszej regulacji rynków finansowych, w tym wprowadzenia podatku od transakcji na rynkach finansowych.
- Nie jesteśmy przeciwni pomaganiu Grecji. Nie możemy jednak podpisać się pod czekiem in blanco - tłumaczył podczas debaty szef SPD Sigmar Gabriel.
Oskarżył koalicję rządzącą, że chce przerzucić koszty pakietu ratunkowego na podatników i nie podjęła żadnej konkretnej inicjatywy na forum międzynarodowym, by ukrócić spekulacje na rynkach finansowych oraz pociągnąć banki do odpowiedzialności za kryzys. Zdaniem Gabriela postawa Merkel, która przez kilka tygodni blokowała decyzję strefy euro w sprawie wsparcia dla Aten, poważnie nadwerężyła wizerunek Niemiec w Europie.
O szerokie poparcie dla ustawy apelował chadecki minister finansów Wolfgang Schaeuble. Przekonywał, że nie ma alternatywy wobec trudnej decyzji o wsparciu Grecji. - Każde inne rozwiązanie byłoby dużo droższe, bardziej niebezpieczne i pociągałoby za sobą dużo większe ryzyko - powiedział Schaeuble.
Jak dodał, także w interesie Niemiec leży uratowanie Grecji od bankructwa. - Chodzi o obronę wspólnej waluty - tłumaczył.
Z trzech frakcji opozycyjnych jedynie Zieloni głosowali za ustawą w sprawie pomocy dla Aten. - Nie chodzi o poparcie dla działań koalicji, ale o Europę - oświadczyła szefowa frakcji Zielonych Renate Kuenast. Zarzuciła ona Merkel, że zwlekając z decyzją o udzieleniu pomocy jedynie przyczyniła się do zwiększenia kosztów pakietu ratunkowego.
Z kolei posłanka Lewicy Gesine Loetzsch oceniła, że przyjęty przez rząd Grecji pakiet oszczędnościowy, który był warunkiem międzynarodowej pomocy finansowej, jest "brutalny" dla społeczeństwa tego kraju. Zażądała zaostrzenia kontroli rynków finansowych. - Spekulanci to talibowie w garniturach. Nasze społeczeństwo trzeba przed nimi chronić - powiedziała.
Niemieckie ministerstwo finansów poinformowało w piątek, że banki oraz towarzystwa ubezpieczeniowe zadeklarowały gotowość do partycypacji w pomocy dla Aten na kwotę 8 mld euro. Ich udział ma polegać na podtrzymaniu istniejących linii kredytowych i pożyczek dla Aten oraz otworzeniu nowych możliwości kredytowych dla państwa greckiego i banków.
Jak podała agencja dpa, tuż po głosowaniu w Bundestagu do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe wpłynęła skarga przeciwko ustawie o pomocy dla Grecji.
Złożyła ją grupa czterech ekspertów, skupionych wokół konstytucjonalisty Karla Albrechta Schachtschneidera, którzy już w 1998 roku poprzez skargę do Trybunału próbowali powstrzymać wprowadzenie wspólnej waluty europejskiej. Ich zdaniem wsparcie dla Grecji narusza prawo UE, a także podstawowe prawo do własności. Trybunał Konstytucyjny może rozpatrzyć skargę jeszcze w najbliższy weekend.
Anna Widzyk