Sprzedali mieszkanie, fiskus chce 100 tys. zł. Problem tysięcy Polaków
Małżeństwo z Mazur sprzedało mieszkanie i kupiło nowe. Przepisy pozwalały parze na uniknięcie opodatkowania, warunkiem było jednak złożenie oświadczenia w urzędzie skarbowym. Fiskus go nie otrzymał. Podatnicy dostali więc rachunek na 100 tys. zł. Z podobnymi problemami zmagają się tysiące Polaków.
"Małżeństwo z Mazur w 2011 roku, w związku ze zmianą miejsca pracy, zamieniło nabyte na własność cztery lata wcześniej spółdzielcze mieszkanie, w którym zameldowani byli ponad 28 lat, na mieszkanie w innej miejscowości. Zamieniali tańszą nieruchomość na droższą, nie osiągnęli żadnego dochodu, nie mogło być zatem mowy o podatku do zapłaty" - opisuje sprawę "Gazeta Wyborcza".
Mimo to, opisuje dziennik, para dostała od skarbówki 100 tys. zł do zapłaty. Podobne historie dotknęły inne osoby sprzedające nieruchomości. - Małżeństwu z Inowrocławia skarbówka naliczyła 46 tys. zł, profesorowi z Warszawy - 260 tys. zł - pisze GW.
Król mebli z Sulęcina. Liczył na szybki zarobek. Puściły mu nerwy
Ofiary ulgi meldunkowej
Co się stało? W 2006 r. rząd zlikwidował ulgę mieszkaniową i wprowadził ulgę meldunkową, która obowiązywała od od 1 stycznia 2007 do końca grudnia 2008 r. By skorzystać z tej drugiej trzeba było być zameldowanym w sprzedawanej nieruchomości na co najmniej 12 miesięcy przed transakcją i złożyć oświadczenia o zamiarze skorzystania ze zwolnienia z podatku. W innym wypadku podatnik powinien zapłacić daninę w wysokości 19 proc. za zbycie nieruchomości w czasie krótszym niż 5 lat od momentu dokonania zakupu.
Jak pisze GW, o konieczności złożenia oświadczenia wiele osób jednak nie wiedziało. O wymogu nie informowali notariusze ani urzędy skarbowe. Nie istniał także oficjalny wzór pisma. Kilka lat temu Ministerstwo Finansów podało, że oświadczenia nie złożyło prawie 19 tys. podatników, którzy skorzystali z ulgi meldunkowej.
W lipcu 2025 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy nie były zgodne z Konstytucją. Prace nad uregulowaniem statusu poszkodowanych jednak nie ruszyły. W odpowiedzi na pytanie "Gazety Wyborczej" Ministerstwo Finansów poinformowało, że analizuje skutki prawne wyroku TK. - Jednocześnie informujemy, że na ten moment nie zostały rozpoczęte prace legislacyjne nad rozwiązaniami ustawowymi adresowanymi do osób, których dotyczy przedmiotowe orzeczenie TK - czytamy.