Byliśmy na "rządowej" stacji paliw w Warszawie. Trudno ją znaleźć
Jest tu taniej niż na większości stacji paliw w Warszawie, trzeba jednak wiedzieć, gdzie szukać. Stacja prowadzona przez Centrum Obsługi Administracji Rządowej (COAR) na co dzień służy do tankowania rządowych limuzyn. Sprawdziliśmy, czy warto zajrzeć na nią, szukając oszczędności przy tankowaniu.
Centrum Obsługi Administracji Rządowej zajmuje się obsługą kancelarii premiera i Rady Ministrów. Jednym z jego zadań jest zarządzanie flotą pojazdów, która liczy ponad 80 samochodów.
"Na swoim terenie posiadamy również stację benzynową, która oferuje konkurencyjne ceny paliw i jest dostępna dla wszystkich zainteresowanych" - podkreśla COAR na swojej stronie internetowej.
To hasło nie jest na wyrost. Na stacji COAR rzeczywiście jest stosunkowo tanio. Przynajmniej jak na Warszawę. Sęk w tym, że w stolicy działa tylko jedna taka stacja. Co więcej, niełatwo do niej trafić.
Nasza wizyta na stacji
Obiekt zlokalizowany jest przy ulicy Powsińskiej 69/71 na Mokotowie. Kierowcy jadący jedną z głównych stołecznych arterii z poziomu ulicy widzą tylko niepozorną budkę z uniesionym szlabanem, otoczoną dwoma niskimi budynkami z okresu PRL. Jedyną podpowiedzią, że za tą niepozorną fasadą może znajdować się stacja, jest niewielki pylon wyświetlający aktualne ceny paliw.
Widok szlabanu może początkowo zniechęcać, przy wjeździe nikt nie pyta o cel wizyty. Po pokonaniu około 100 metrów dojeżdżamy w końcu do samej stacji. Składa się ona de facto z trzech dystrybutorów, przy których można zatankować benzynę i olej napędowy. Ostatni z nich, na którym widnieje napis "ON TIR", jest nieczynny.
Dystrybutory wyglądają, jakby pamiętały jeszcze przełom wieków. Można się za to przy nich sprawnie obsłużyć, bo stacja świeci pustkami. Podczas naszej 10-minutowej wizyty pod dystrybutor podjechał tylko jeden, prywatny samochód.
Ceny na stacji COAR
Jest także tanio. Za litr Pb95 trzeba zapłacić 5,95 zł (nasza wizyta miała miejsce 26 września), za litr oleju napędowego - 5,93 zł. Dla porównania na Orlenie w Śródmieściu, który minęliśmy po drodze, benzyna 95-oktanowa wyceniona była na 6,19 zł. Taką samą cenę (lub o kilka groszy niższą lub wyższą) można znaleźć na stołecznych Circle K i BP.
Czy to oznacza, że stacja COAR jest najtańsza w Warszawie? Otóż nie do końca. Pod względem cenowym zdecydowanie biją ją stacje należące do Auchan. Money.pl podawał, że supermarket handluje "95" za 5,60 zł od litra. "Rządowa" stacja jest więc po prostu jedną z tańszych w stolicy, a na tle kraju plasuje się lekko poniżej średniej, która według serwisu e-petrol wynosi 5,97 zł za litr.
Być może to stanowi właśnie odpowiedź, dlaczego stacja nie cieszy się dużą popularnością. Oszczędność względem "sieciowych" stacji jest odczuwalna, ale nie na tyle duża, by opłacało się specjalnie jechać na Mokotów z innych części miasta. W przeciwieństwie do zwykłych stacji, nie znajdziemy tu także hot dogów, kawy i całej reszty asortymentu, który kierowcy często kupują przy okazji tankowania.
Warto za to wspomnieć, że istnieje możliwość płatności kartą. Rzecz być może oczywista, ale po rzuceniu okiem na wiek dystrybutorów, kupujący mógłby nabrać co do tego wątpliwości.
Dużym problemem może być także fakt, że stacja otwarta jest wyłącznie od poniedziałku do piątku w godzinach 7.00-17.00. Ulica Powsińska jest tymczasem typową "wylotówką" i największy ruch panuje na niej po południu, gdy osoby pracujące w Warszawie zmierzają do domów.
Z drugiej strony operator, czyli państwo, nie musi się tym martwić. W końcu stacja powstała po to, by zaspokajać jego bieżące potrzeby, a obsługa prywatnych kierowców jest w jej działalności tylko dodatkiem.