Ceny jaj rosną. Znamy winnego tej sytuacji
Jajka zdrożały aż o 30 proc. - wynika z danych GUS. Tak wysokich cen nie mieliśmy od pięciu lat. I nic nie wskazuje na to, że będzie taniej. Wszystko przez zbliżające się święta, ale też Niemców i Holendrów. To oni zjadają bowiem nasze jajka.
11.12.2017 | aktual.: 11.12.2017 17:09
Według danych ministerstwa rolnictwa średnie krajowe ceny sprzedaży jaj spożywczych w okresie od 27 listopada do 3 grudnia kształtowały się na poziomie: XL - 65,10 zł (za 100 sztuk), L- 58,50 zł, M- 51,90 zł oraz S - 44,90 zł.
Ceny w hurcie rosną, a za nimi ceny w sklepach. Z danych GUS wynika, że we wrześniu za jajo kurze trzeba było zapłacić 0,52 zł, czyli o 6 proc. więcej niż przed rokiem. Z analizy banku BGŻ BNP Paribas wynika, że tak wysokiego poziomu cen nie notowano od 2012 r.
Wzrost cen jaj konsumpcyjnych widać też na rynku unijnym. Obecnie utrzymują się one na znacznie wyższym poziomie niż średnio w ostatnich pięciu latach. Jak wynika z danych Komisji Europejskiej, w drugim tygodniu października za jaja spożywcze (klasy M i L) płacono 164 euro/100kg, czyli o 18 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i aż o 48 proc. więcej niż przed rokiem.
Jak wynika z danych Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, na rynku UE jaja są już droższe niż mięso drobiowe. Według oficjalnych notowań z połowy listopada, w hurcie - 100 kilogramów tuszek kurcząt rzeźnych kosztowało 182,43 euro, a 100 kilogramów jaj 185,91 euro. Zatem jaja były już prawie o 2 proc. droższe niż mięso.
- Sądzimy, że ta niespotykana sytuacja może się pogłębiać - powiedział dla PAP dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz Mariusz Szymyślik. Jego zdaniem, różnica w cenie na korzyść jaj będzie rosła, gdyż mięso drobiowe do końca roku powinno systematycznie tanieć, a jaja będą utrzymywały swoją cenę.
Winny środek na kraluchy
Gwałtowne wzrosty cen jaj rozpoczęły się na przełomie lipca i sierpnia. Wiele ferm w Europie Zachodniej – Holandii, Niemczech i Belgii oraz innych krajach UE - zostało wykluczonych z produkcji po tym, jak wykryto fipronil, środek używany do zwalczania m.in. karaluchów. Dorzuciły się do tego problemy z salmonellą oraz obecność ptasiej grypy we Włoszech. Te zdarzenia znacznie ograniczyły produkcję jaj w poszczególnych krajach, a nasi producenci doskonale tę sytuację wykorzystali. I eksportują na potęgę.
Największy eksport naszego produktu widać w przypadku Niemczech, Holandii oraz Francji. Ten pierwszy kraj w zeszłym roku w miesiącach od stycznia do września kupił od nas 50 523 ton, zaś w 2017 r. jest to już 73 055 ton. To oznacza wzrost o 44, 6 proc. Do Holandii w 2016 r. wyeksportowaliśmy 36 692 ton, zaś w tym roku jest to już 62 742 ton. W tym wypadku widać skok na poziomie aż 71 proc. Duży jaj dostarczyliśmy też do Francji. W 2016 r. było to 4 966 ton, za w tym roku jest to już 7 972 ton, czyli widać skok o 60,5 proc.
Więcej wywieźliśmy, a co za tym idzie więcej zarobliliśmy. W przypadku Niemiec, porównując okres od stycznia do września rok do roku, nastąpił wzrost o 55,1 proc. (z 51 526 tys. euro do 79 910 tys. euro) Jeśli chodzi o Francję, to strzałka wystrzeliła w górę o 80 proc. (4 114 tys. euro do 7 405 tys. euro). W przypadku Holandii (z 28 442 tys. euro do 58 990 tys. euro) skok jest imponujący - o 107,4 proc.
Warto też dodać, że nie tylko jaja będą pod koniec roku dużo droższe. Jak już pisaliśmy w tym roku świąteczne zakupy będą droższe. Po latach malejących cen przyszły czasy podwyżek. Czekają nas większe wydatki na chleb, ryby, masło, jajka, wołowinę i drób. Zaoszczędzimy prawdopodobnie na wieprzowinie, cukrze i olejach.
Z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że w 2017 r. produkcja jaj konsumpcyjnych zwiększy się o 0,4 proc. do ok. 510 tys. ton.
W 2016 r. na polskim rynku działało 1338 towarowych ferm produkujących jaja konsumpcyjne i 471 zakładów pakowania jaj. Połowa krajowej produkcji jaj pochodzi z Wielkopolski i Mazowsza.
W 2016 r. Polak zjadł 145 sztuk jaj, tj. o 1 sztukę więcej niż w 2015 r. Zdaniem ekspertów w 2017 r. ich konsumpcja będzie zbliżona do notowanej w 2016 r.