Ceny truskawek będą w tym roku wyższe? Optymistyczna wiadomość dla fanów czerwonych owoców
Mamy dobrą wiadomość dla fanów truskawek. Przymrozki nie zniszczyły upraw późniejszych odmian tych owoców. Sezon na polskie owoce po prostu się opóźni. I będzie wyjątkowo krótki.
23.05.2017 | aktual.: 23.05.2017 14:56
W tej chwili w sprzedaży są polskie truskawki ze szklarni. W hurcie kosztują od 10 do 15 złotych za kilogram. W sklepach jest to przynajmniej kilka złotych drożej.
Od czego zależy cena? Głównie od wielkości. Największe i najbardziej dorodne kosztują właśnie 15 zł. Z kolei te drobniejsze można kupić taniej. Warto przypomnieć, że jeszcze niedawno polskie truskawki z tuneli foliowych kosztowały nawet 26 zł za kilogram w hurcie. Widać, że ceny spadają z każdym dniem.
Cena kilograma truskawek zmieni się znacząco za dopiero za kilka tygodni, kiedy do sprzedaży trafią owoce gruntowe. A to właśnie jest polska specjalność i główna produkcja. Im bliżej czerwca, tym będzie lepiej pod względem cen.
- Chłodny początek wiosny opóźnił dojrzewanie i dostawy zarówno truskawek, jak i polskich warzyw nowalijkowych. Dlatego truskawki spod włókniny, z produkcji polowej, mogą być odrobinę później niż rok temu - wyjaśnia Wirtualnej Polsce Małgorzata Skoczewska, rzecznik Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego w Broniszach. Jednak z każdym dniem truskawek będzie przybywało. A wtedy spadać będą też ceny.
W tej chwili truskawki sprzedawane na wielu straganach, w łubiankach nie pochodzą z polskiej produkcji. Jest to towar importowany. Najtańsze są te z Hiszpanii, Włoch, Turcji czy Grecji. Z kolei najbliższe polskim są truskawki z Węgier. I rozmiarem, i jakością, i ceną są podobne do krajowych. Te również można dostać już w sklepach. Często "udają polskie". Skoczewska radzi, by za każdy razem dopytywać sprzedawcę jakie truskawki oferuje. Importowane owoce są też w ofercie dyskontów i hipermarketów.
Rekordowe ceny w tym roku? Wygląda na to, że miłośnicy części czerwonych owoców mogą być spokojni. Zdaniem Skoczewskiej zimny początek wiosny nie zaszkodził głównym zbiorom truskawek, a przynajmniej takie informacje uzyskała od plantatorów. Ci skarżą się, że najbardziej ucierpiały wczesne odmiany.
- Truskawki wczesne zaczęły kwitnąć, a fala kwietniowych i majowych mrozów spowodowała uszkodzenia kwiatów. Z tych plantacji owoców już nie będzie, lub będzie ich znacznie mniej. Stąd ceny zaczną spadać dopiero później - wyjaśnia.
- Jeżeli temperatura i nasłonecznienie utrzymają się jeszcze przez jakiś czas, to o smak truskawek nie musimy się martwić - mówi Skoczewska.
Sadownicy ostrzegają jednak, że rekordowe ceny będą w tym roku na polskie czereśnie. W tej chwili w sklepach można trafić na czereśnie z Hiszpanii w cenie 15 zł. Sadownicy sprzedający na rynku w Broniszach szacują, że czereśni będzie nawet o połowę mniej. Problemy mogą być również z polskimi jabłkami i gruszkami.
- Wszystko zależy od lokalizacji. U mnie najgorzej jest z czereśniami. Tu straty są od 30 do nawet 50 proc. - mówił nam Robert Bokwa z firmy Hanat, która ma sady pod Sandomierzem. Jak tłumaczy, kolosalne różnice przy takiej pogodzie robi nawet to, czy dany sad leży o 30-40 metrów wyżej czy niżej nad poziomem morza. Podkreślał, że u niego paniki nie ma, bo dobrze zabezpieczył swoje plantacje.
O ile będzie drożej? Tego na razie nie uda się oszacować. Eksperci przewidują, że krajowe braki będą uzupełniane importem. Problemy będą też z morelami i brzoskwiniami. W sklepach ma być także mało malin. Tu także przymrozki poczyniły spore szkody.
Są też dobre wiadomości. - Sztandarowe wczesnowiosenne warzywo jakim są szparagi, nie jest droższe niż rok temu - mówi Skoczewska. Kilogram szparagów można kupić w hurcie od 12 do 15 zł. W sklepach najczęściej sprzedawane są półkilogramowe paczki.