Ceny żywności będą stabilne, możliwe także lekkie spadki - dyrektor IERiGŻ
15.07. Warszawa (PAP) - Zdaniem dyrektora IERiGŻ Andrzeja Kowalskiego, ceny żywności w najbliższych tygodniach będą stabilne z możliwymi lekkimi spadkami. Roczny wskaźnik cen...
15.07. Warszawa (PAP) - Zdaniem dyrektora IERiGŻ Andrzeja Kowalskiego, ceny żywności w najbliższych tygodniach będą stabilne z możliwymi lekkimi spadkami. Roczny wskaźnik cen żywności będzie się kształtował na poziomie CPI lub lekko powyżej. Tegoroczne plony zbóż będą o 10-12 proc. niższe niż w 2009 r., a ceny zbóż wzrosną o kilka procent. Stabilne powinny być ceny mięs, zaś o kilkanaście procent podrożeją owoce.
"Ceny żywności w najbliższych tygodniach będą stabilne, nie można wykluczyć także lekkich spadków. Zrewidowaliśmy natomiast nasze prognozy dotyczące rocznego wskaźnika cen. Wcześniej uważaliśmy, że będzie się on kształtował poniżej ogólnego wskaźnika cen, teraz należy przypuszczać, że będzie równy CPI lub lekko powyżej" - powiedział w czwartek PAP Kowalski.
Zdaniem Kowalskiego, tegoroczne plony zbóż będą o 10-12 proc. niższe niż w 2009 r., a ceny zbóż wzrosną o kilka procent.
"Szacujemy, że plony zbóż, w porównaniu do dobrego zeszłego roku, będą o 10-12 proc. niższe. Weszliśmy jednak w ten rok z dużymi zapasami i mimo mniejszych zbiorów i gorszej jakości, to zboża nie powinno zabraknąć. Ceny zbóż mogą być o kilka procent wyższe, ale ten wzrost będzie wpływał na ceny żywności w bardzo niewielkim stopniu" - powiedział.
GUS szacował zbiory zbóż w 2009 ogółem na 29,8 mln ton.
W ubiegłym tygodniu wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak poinformował PAP, że według obliczeń MRiRW tegoroczne plony zbóż będą na poziomie 26-26,5 mln ton.
Kowalski prognozuje, że ceny mięs będą stabilne, zaś owoce będą o kilkanaście procent droższe.
"Nie widać obecnie żadnych symptomów, pokazujących, że ceny mięsa miałyby w sposób istotny odbiegać w górę czy w dół. W najbliższych tygodniach będą one stabilne" - powiedział Kowalski.
"Owoców jest mniej niż w zeszłym roku i z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że kolejne zbiory nie dość, że będą mniejsze to jeszcze o gorszej jakości. Stąd szacunki, że ceny owoców będą o kilkanaście procent droższe. Zbiory warzyw będą zbliżone do zeszłorocznych, a może nawet wyższe" - dodał.
Nikodem Chinowski (PAP)
nik/ gor/